Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 0 , 8 1 7

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Relacje z przyjaciółmi: Pytania do specjalistów

Jak naprawić relacje z przyjacielem?

Witam, mam 23 lata, przejdę od razu do rzeczy. 2 lata temu wydarzyło się coś czego kompletnie się nie spodziewałam, w krótkim odstępie czasu straciłam prawie wszystkich moich przyjaciół. Z nimi wszystkimi przyjaźniłam się przez ok. 8 lat. Problem w... Witam, mam 23 lata, przejdę od razu do rzeczy. 2 lata temu wydarzyło się coś czego kompletnie się nie spodziewałam, w krótkim odstępie czasu straciłam prawie wszystkich moich przyjaciół. Z nimi wszystkimi przyjaźniłam się przez ok. 8 lat. Problem w tym, że z jednego z nich straciłam nie z mojej winy, nie kłóciliśmy się nigdy, nasza przyjaźń była cudowna, najlepsza na świecie. Natomiast on rozpoczął nowy etap w swoim życiu wiążąc się z moją już byłą przyjaciółką, która mnie nienawidzi. Problem polega na tym, że nie potrafię o nim zapomnieć, tęsknię od 2 lat i czasem mam momenty (bardzo rzadko) kiedy chcę i do niego wręcz piszę. Jeden jedyny raz mi odpisał, a jego słowa były nasycone jadem. Szybko zrozumiałam, że jego wybranka go zmanipulowała (jest do tego zdolna) względem mnie, przeniosła swoją nienawiść na mnie. Z jednej strony nie wiem co robić, bo bardzo chciałabym tę przyjaźń odzyskać, a z drugiej chciałabym zapomnieć. Tęsknota nie daje mi spokoju, często płaczę po nocach.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Co może znaczyć taka niezręczność?

Witam. Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem, który ciężko ubrać mi w słowa. Mianowicie, często bywam niezręczny i nie dostrzegam tego. Nie wiem kiedy przestać komuś coś mówić, nie wiem kiedy ktoś nie chce mnie słuchać, lub uważa to... Witam. Od jakiegoś czasu zmagam się z problemem, który ciężko ubrać mi w słowa. Mianowicie, często bywam niezręczny i nie dostrzegam tego. Nie wiem kiedy przestać komuś coś mówić, nie wiem kiedy ktoś nie chce mnie słuchać, lub uważa to co powiem za nie na miejscu. Krótko mówiąc, mam problem z taktem. Mam problem z odczytywaniem sygnałów niewerbalnych od ludzi, i przez to w środowisku pracy czuję się inny, jak i też w relacjach z przyjaciółmi. Mam tak, odkąd pamiętam - jednak o braku taktu uświadomiła mnie moja dziewczyna, ponieważ ona to widzi, i często wstydzi się za mnie. Proszę o poradę, do kogo najlepiej mam się z tym udać?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Czy w tym przypadku powinienem przeprosić znajomych?

Czy odejść od znajomych którzy mnie skrzywdzili w 2018 r. następnie przez kilka lat do 2022 r. miałem w sobie za dużo energii, jeździłem często rowerem i dużo km robiłem, często robiłem awantury wśród znajomych którzy mnie skrzywdzili czy przeprosić ich za awantury które robiłem ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Co znaczy taka silna więź z przyjaciółmi?

Witam, od jakiegoś czasu jestem w grupie znajomych. Spotykamy się, rozmawiamy. Zauważyłam jednak, że zaczęłam być od nich zależna. Gdy spotykają się bez mojej wiedzy to jest mi przykro i nie wiem co o tym myśleć. Nie jestem w stanie... Witam, od jakiegoś czasu jestem w grupie znajomych. Spotykamy się, rozmawiamy. Zauważyłam jednak, że zaczęłam być od nich zależna. Gdy spotykają się bez mojej wiedzy to jest mi przykro i nie wiem co o tym myśleć. Nie jestem w stanie nigdzie wyjeżdżać, bo czuję, że stracę możliwość spotkania się z nimi i ominę jakieś wydarzenie. Gdy nie są w stanie się spotkać to nie wiem co mam ze sobą zrobić. Posiadam hobby, ale nie umiem już się do niego zabrać, bo czuję się beznadziejnie, że nie mogę wyjść. Nie wiem jak pogodzić się z tym, że czasem po mnie nie dzwonią i nie pytają o wyjście. Czuję się okropnie z tym, że mogę żyć tylko dzięki nim. Nie wiem jak sobie pomóc.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Jak poradzić sobie w relacjach z innymi ludźmi?

Jestem chłopakiem, mam 18 lat. Przez całe moje życie łatwiej mi, było się dogadać z dziewczynami (dlatego mam praktycznie same koleżanki), ale z chłopakami nie umiem ciągnąć konwersacji i nie wiem co powiedzieć mam pustke w głowie oraz ogarnia mnie... Jestem chłopakiem, mam 18 lat. Przez całe moje życie łatwiej mi, było się dogadać z dziewczynami (dlatego mam praktycznie same koleżanki), ale z chłopakami nie umiem ciągnąć konwersacji i nie wiem co powiedzieć mam pustke w głowie oraz ogarnia mnie lęk (przez, który moje ręce sie pocą), który jeszcze bardziej potęguje tą pustke. Gdy patrze na innych chłopaków, którzy normalnie gadają z kolegami zastanawiam się dlaczego ja akurat taki jestem? Przy dziewczynach jestem gadatliwy, nie mam leków przy gadaniu. Mam paru kolegów, ale z nimi nigdy nie czułem takiej więzi przez to, że nie umiem gadać z nimi. Lecz w grupkach znajomych, gdzie są obie płcie dogaduje sie w miare dobrze, lecz lepiej z płcią przeciwną. Wiem, że koledzy mnie lubią, ale po prostu nadal mi to doskwiera, nieważne jak bardzo bym chciał z tym walczyć. Najbardziej mi doskwiera ten lęk, który nie wiem skąd jest. Chociaż może wiem, ale nie wiem czy to jest trafne. Zacząłem podejrzewać, że to przez moją relacje z tatą. Tata prawie zawsze pracował za granicą, przyjeżdżał tylko na weekendy, czasem na cały tydzień. Do 12 roku mojego życia miałem dobry kontakt z tatą, zabierał mnie na jakieś wydarzenia motoryzacyjne i nie tylko, później jakoś kontakt się pogorszył. Teraz próbuje jakoś z tatą jakoś gadać, a on odpowiada mi krótkimi słowami. Tak jakby nie chciał prowadzić ze mną konwersacji, lecz jeśli ma mnie wieść gdzieś do znajomych zawsze to robi albo też daje mi pieniądze na wyjście, lecz nadal mi jest przykro, że nie mam takiego fajnego kontaktu z tatą albo to jest problem w mojej osobie? Pamiętam jedną sytuację do dziś jak miałem z 15 lat przyjechał do mnie kuzyn który jest w moim wieku i gadał z nim normalnie jakby to on, był jego synem, a nie ja. Strasznie smutno mi sie wtedy zrobiło. Też podejrzewam u siebie depresje często mam tak, że nie chce żadnego kontaktu z ludźmi jak jestem sam lub nie chce mi sie wychodzić ze znajomymi, mimo że ich lubie. A ja po prostu nie chce interakcji z drugim człowiekiem, gdy jestem w takim stanie przygnębienia. Nie jestem czasami w stanie wstać z łóżka, a co dopiero sie umyć, bywało tak, że czasem sie przez 5 dni nie umiałem umyć, mimo że wtedy chodziłem do szkoły mimo, że bardzo nie chciałem, lecz wtedy używałem dużo perfum i dezodorantów. Gdy już jestem w szkole lub wyjde po szkole z kimś to nie czuje, az tak tej depresji, ale rzadko sie zdarza, że nawet odzywać sie nie chce. Gdy wracam do domu to czasem mam tak, że chce po prostu spokoju od wszystkiego. Proszę o pomoc sam już się zagubiłem w sobie i nie wiem co robić.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak mogę pomóc przyjaciółce?

Przyjaciółka pokłóciła się ze swoim chłopakiem u jej mamy, on nazwał ją dnem i uderzył. Napisała mi i innym znajomym na grupie, że to chyba koniec ich związku, ale po paru dniach stwierdziła, że porozmawiali sobie na poważnie i wracają... Przyjaciółka pokłóciła się ze swoim chłopakiem u jej mamy, on nazwał ją dnem i uderzył. Napisała mi i innym znajomym na grupie, że to chyba koniec ich związku, ale po paru dniach stwierdziła, że porozmawiali sobie na poważnie i wracają do siebie. W piątek wysłała podejrzaną wiadomość "Ta ostatnia kłótnia z moim facetem to była moja wina. Okłamałam was, przepraszam. Nic tak naprawdę się nie stało, wszystko jest okej i było okej. Dobranoc wam." Po tym usunęła się z grupy oraz usunęła rozmowy, gdzie pisała o ich kłótni. Wiadomość już brzmi nieszczerze, jakby kazał jej to pisać, a ona nigdy nie kłamie, mówi wszystko wprost. Mam złe przeczucia, chciałabym pomóc, ale nie mam z nią kontaktu odkąd jest z nim.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Monika Wodnicka
Mgr Monika Wodnicka

Jak powinnam rozmawiać ze swoją koleżanką?

Dzień dobry Mam problem z koleżanką. Myślę że ma jakieś zaburzenia. Za każdym razem gdy się widzimy coć ciągle jej się wydaje, żyje złudzeniami, ciągle opowiada tylko o sobie mi nie da dojść do słowa. Ostatnio opowiadała ze ma kontakt... Dzień dobry Mam problem z koleżanką. Myślę że ma jakieś zaburzenia. Za każdym razem gdy się widzimy coć ciągle jej się wydaje, żyje złudzeniami, ciągle opowiada tylko o sobie mi nie da dojść do słowa. Ostatnio opowiadała ze ma kontakt z pewnym chłopakiem 3 lata jest w nim zakochana ale nie spotkali się jeszcze ciągle mysli ze będą razem. Mowilam jej zeby sobie dala spokoj bo on ma ją za koleżankę skoro piszą, nawet ostatnio jej napsial "ze jest jego przyjaciółka " a ona nadal mysli ze cos z tego będzie... i nawet rozmyśla juz z nim o ślubie i kto na nim bedzie itp. Po każdym spotkaniu z nią jestem zła bo o niczym nie można porozmawiać tylko o tym chłopaku dodam ze to ciągnie się od bardzo dawna... potrafiła tez kupic sobie ubrania bo myslala ze w końcu jej zaproponuje spotkanie przed świętami. Dla mnie to jakieś urojenia... Nie wiem jak to jej powiedzieć?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Czy taka relacja powinna nas niepokoić?

13letnia dziewczynka nie widzi świata poza swoim dorosłym kuzynem, czy to normalne? Od pięciu lat wychowujemy z partnerem jego córkę z pierwszego małżeństwa. Jej matka odeszła, gdy dziecko było małe, podczas rozwodu została pozbawiona praw rodzicielskich, urwała wszelki kontakt, nie... 13letnia dziewczynka nie widzi świata poza swoim dorosłym kuzynem, czy to normalne? Od pięciu lat wychowujemy z partnerem jego córkę z pierwszego małżeństwa. Jej matka odeszła, gdy dziecko było małe, podczas rozwodu została pozbawiona praw rodzicielskich, urwała wszelki kontakt, nie płaciła też alimentów i zostawiła mojego partnera z 60 tysiącami długu. Córka partnera to wrażliwa, zamknięta w sobie trzynastolatka, zainteresowana głównie graniem na komputerze. Nie ma bliskich przyjaciół, nie wychodzi z domu poza szkołą i zbiórkami harcerskimi. Z nami kontakt ma dobry i przyjazny, choć odkąd zaczęła dorastać, odsunęła się i stała się krytyczna - jak to nastolatka. W zeszłym roku założyła sobie Facebooka i nawiązała na nim znajomość z kuzynem od strony matki, swoim ciotecznym bratem. Kuzyn ma 19 lat. Dosłownie od razu się z nim zaprzyjaźniła i zaczęli rozmawiać ze sobą całymi dniami. W trakcie wakacji bardzo naciskała, więc pojechaliśmy odwiedzić tych ludzi (kuzyn mieszka z rodzicami i dziadkami na wsi 200 km od nas). Widać było, że córka jest bardzo zaangażowana emocjonalnie w tę znajomość. Po powrocie dalej rozmawia z kuzynem codziennie przez cały dzień, od przyjścia do szkoły do pójścia spać. Z pokoju słychać jej śmiech, rozanielony głos. Ewidentnie jest nim zauroczona, jeśli już coś do nas mówi to zawsze o nim, planuje przyszłość w której on występuje. Trwa to już z pół roku. Z jednej strony cieszę się że ma przyjaciela, z drugiej niepokoi mnie, że ten przyjaciel ma 19 lat. Nie rozumiem, dlaczego całe dnie spędza rozmawiając z 13letnią dziewczynką. Nie jestem też przekonana że to wzór od którego chciałabym by dziecko czerpało wartości (nie ma matury, nie kształci się, jego rodzina bardzo lekko podchodzi do faktu porzucenia Laury przez matkę, po rozwodzie unikali kontaktu), choć staram się go nie oceniać, bo go nie znam. Tłumaczę sobie, że daje jej to wsparcie emocjonalne i zastępuje w jakiś sposób kontakt z matką. A jednak powraca do mnie myśl, że to dziwne że 19letni chłopak, u progu dorosłości, spędza cały wolny czas po pracy rozmawiając z 13letnią kuzynką. Zadaję sobie pytania, czy on nie widzi, że dziewczynka zakochała się w nim po uszy? Podoba mu się to? Jakie są jego intencje? Ostrzeganie córki nic nie daje: jest nastawiona obronnie i powtarza, że kuzyn jest dla niej jak brat, a swoje intensywne uczucia tłumaczy sobie tym, że jest to jej rodzina. Jestem przekonana, że jest z nami szczera. Wolę, żeby mówiła do nas o kuzynie, niż żeby nie mówiła wcale. Z nim nie rozmawialiśmy. Średnio budzi moje zaufanie: np. latem namawiał ją, żeby u niego na parę dni zamieszkała (z nim w jednym pokoju, bo mają mały dom). Myślę jak do tego podejść, bo zależy mi, żeby nie utracić zaufania córki. Biorę pod uwagę, że może to tylko platoniczna znajomość, która skończy się sama z czasem, tym bardziej że nie mają możliwości się spotykać. Jednak na razie nic się nie kończy, wręcz przeciwnie. Czy jest się czym niepokoić? Zostawić to tak, jak jest? Czy trzeba działać? A jeśli tak to jak? Zależy mi na niej i nie chcę, żeby wpadła w jakieś kłopoty.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska

Hak mogę pomóc mojemu koledze, który ciągle się martwi?

Z moim kolegą dzieje się coś niedobrego, zauważyłem w nim duże zmiany, kiedyś był dusza towarzystwa a teraz jak by go czasami w ogóle nie było nie skupia się na tym co robi tylko ciągle się czymś martwi i ucieka myslami, co mu file i jak mogę mu pomóc?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego w ogóle nie widzę sensu życia?

Mam 18 lat i już raz tutaj pisałam koło roku temu. Myślałam, że minie to co się ze mną dzieję, ale zamiast tego się nasiliło. Miałam problemy z sensem życia, dalej go nie widzę i mam wrażenie, że nie zobaczę.... Mam 18 lat i już raz tutaj pisałam koło roku temu. Myślałam, że minie to co się ze mną dzieję, ale zamiast tego się nasiliło. Miałam problemy z sensem życia, dalej go nie widzę i mam wrażenie, że nie zobaczę. Uważam siebie za osobę bez której będzie lepiej dla innych. Wątpię żebym w życiu coś osiągnęła, mimo że mam chęci jestem za leniwa na to. Gdy patrzę na innych ludzi chciałabym być jak oni, co doprowadza mnie do smutku bo wiem że mi się to nie uda. Z rodziną i przyjaciółmi mam dobre relacje choć coraz częściej mam ochotę przebywać sama. Na spotkaniach zawsze się uśmiecham i żartuję, nie wiem już czy taka jestem, czy po prostu może nie chce po sobie niczego dać poznać, albo i chce ale nie potrafię. Nie czuję zainteresowania sprawami, którymi powinnam, dużo rzeczy przestało mnie obchodzić. Oczywiście są momenty w których jestem prawdziwie szczęśliwa. Czasami zdarzyło mi się okaleczyć sobie ręce, ale delikatnie, ledwo było widać krew. Gdy ktoś mnie pytał o ślady na rękach kłamałam, choć bardzo chciałam żeby ktoś się dowiedział prawdy. Może jestem zbyt wielkim tchórzem żeby zrobić sobie większą krzywdę i po prostu próbuję znaleźć środki które same mnie wykończą. Zdaję sobie sprawę że wiele osób jest w o wiele gorszej sytuacji, a ja mając dobre życie pewnie wyolbrzymiam całą sprawę, ale chciałam to z siebie wypuścić.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Co może znaczyć takie wycofanie społeczne?

Witam. Jestem nastolatką, która zawsze była towarzyska i lubiła przebywać wśród ludzi. Od paru miesięcy niestety się to zmieniło. Przestałam ufać komukolwiek, unikam spotkań, rozmów. Meczy mnie to dosyć, nawet jeśli się przełamie i zacznę rozmawiać ze znajomymi, to czuje się obco, jakby to nie było dla mnie. Co robić?

Jak mogę sobie poradzić z tą nieprzyjemną sytuacją?

Mój problem polega na tym że ostatnio zamartwiam się i myślę że nie potrzebnie zorczarowaniem gdzie moja przyjaciółka pisała do mojego byłego chłopaka do którego dalej coś czuję to nie było zwykle pisanie może też ale z kolei pisali o... Mój problem polega na tym że ostatnio zamartwiam się i myślę że nie potrzebnie zorczarowaniem gdzie moja przyjaciółka pisała do mojego byłego chłopaka do którego dalej coś czuję to nie było zwykle pisanie może też ale z kolei pisali o sprośnych sprawach ciaglo się to tydzień a pisali o tym 3 dni, bardzo to przeżyłam nie potrafię sobie e z tym naturalnie poradzić po mimo że nie jestem z tych chłopakiem a dalej coś do niego czuje po mimo że in ja zablokował ona go też ale teraz przychodzą mi niespokojne myśli przez tą sytuację jestem nie spokojna mam straszne myśli że to znowu się powtórzy, że mnie oklamuja i dalej piszą że sobą cały czas mam niespokojne myślenie nerwuje się stresuję nie potrafię już zaufać po mimo że to moja przyjaciółka a nie powoedziala mi prawdy dopiero ten chłopak o czym ona mu pisała i on grał w jej gierkę nie umiem sobie z tym poradzić od od tej sytuacji czuję niepokój dręczą mnie myśli że dalej gdzieś tam mają kontakt a przecież nie mogę sprawdzać im komórki a powinnam wierzyć a nie potrafię już nie wiem jak sobie mam poradzić że złym myśleniem przez to
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak zwalczyć taki lęk w kontaktach z innymi?

Witam, przychodzę do Państwa z problemem. Od kilku lat (choć chyba odkąd pamiętam byłem nieco wycofany, rodzice tłumaczyli to "nieśmialością") mam problemy. Nie potrafię zagadać do nowych ludzi, dalszych znajomych/ dalszej rodziny. Dotychczas raczej nie zwracałem na to uwagi, choć... Witam, przychodzę do Państwa z problemem. Od kilku lat (choć chyba odkąd pamiętam byłem nieco wycofany, rodzice tłumaczyli to "nieśmialością") mam problemy. Nie potrafię zagadać do nowych ludzi, dalszych znajomych/ dalszej rodziny. Dotychczas raczej nie zwracałem na to uwagi, choć wiem, że było to głupie posunięcie. W szkole uznają mnie za nieśmialego/ cichego (Mam 19 lat, idę do 4. klasy technikum), siedzę cicho, nie odzywam się, staram się unikać odpowiedzi pod tablicą, wszelakich projektów wymagająvych prezentacji przed klasą, wypracowań. Wszelkie próby kończą się potem, istną gonitwą myśli, drżeniem dłoni i głosu, nie raz nie potrafię się skupić i przeczytać własnego wypracowania, a co dopiero sformułować wypowiedź. W kontaktach ze znajomymi zawsze unikałem kontaktu wzrokowego. Na dzień dzisiejszy odczuwam silny lęk przed jakimkolwiek wyjściem towarzyskim, odmawiam wychodzenia na wszelakie imprezy, spotkania ze znajomymi, jednocześnie niszcząc relacje z przyjaciółmi, znajomymi. Myślałem też, że może "już taki jestem" i nie da się z tym zrobić, ale nie chcę w to wierzyć. Proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Czy powinnam zapisać córkę na wizytę do psychologa?

Dzień dobry moja córka ma 12lat i nie ma przyjaciół ,kolegów,koleżanek ,znajomych nieraz ktoś do niej przyjdzie i gdzieś pójdzie ale tak to w ogóle nie wychodzi co mam zrobić proszę o szybką odpowiedź. Czy mam gdzieś iść do jakiegoś... Dzień dobry moja córka ma 12lat i nie ma przyjaciół ,kolegów,koleżanek ,znajomych nieraz ktoś do niej przyjdzie i gdzieś pójdzie ale tak to w ogóle nie wychodzi co mam zrobić proszę o szybką odpowiedź. Czy mam gdzieś iść do jakiegoś psychologa mówi mi że bardzo chciała by chciała mieć przyjaciół lecz się boi gdzieś wyjść.

Czy powinienem udać się na wizytę do psychoterapeuty?

Witam. Mam 25 lat. Jestem osobą nieśmiałą w relacjach z ludźmi. Nie potrafię z nimi rozmawiać i na co dzień nie utrzymuję z żadnym znajomym stałego kontaktu, ponieważ nie potrafię tak po prostu z nimi rozmawiać. Brakuje mi pewności siebie... Witam. Mam 25 lat. Jestem osobą nieśmiałą w relacjach z ludźmi. Nie potrafię z nimi rozmawiać i na co dzień nie utrzymuję z żadnym znajomym stałego kontaktu, ponieważ nie potrafię tak po prostu z nimi rozmawiać. Brakuje mi pewności siebie, a szczególnie w kontaktach z kobietami. Często układam sobie w myślach rozmowy z innymi osobami, które kiedyś tam mogłyby się wydarzyć. Łapę się nawet na tym, że mówię na głos sam do siebie. W ciągu dnia przeróżne myśli nie dają mi spokoju. Jest to chyba coś w rodzaju zamartwiania. Mam problem z podejmowaniem decyzji. Momentami czuję się zagubiony. Nawet najmniejsza rzecz potrafi mnie mocno zirytować, zdenerwować i doprowadzić do uderzenia pięścią w biurko. Czy w takim wypadku powinienem udać się na wizytę do psychoterapeuty, ponieważ mocno to rozważam w ostatnim czasie, ale nie mogę się zdecydować czy to wszystko na pewno wymaga wizyty i specjalisty i czy mi pomoże?

Czy takie zachowanie jest normalne w jej wieku?

Dzień dobry , Moja córka ma 16 lat od pewnego czasu ma problemy szkolne ,problemy z koncentracja ,strasznie się stresuje płacze nie może znaleźć sobie nikogo z kim mogłaby się zaprzyjaźnić jest drażliwa, coraz częściej widzę jak pisze o... Dzień dobry , Moja córka ma 16 lat od pewnego czasu ma problemy szkolne ,problemy z koncentracja ,strasznie się stresuje płacze nie może znaleźć sobie nikogo z kim mogłaby się zaprzyjaźnić jest drażliwa, coraz częściej widzę jak pisze o sobie np że jest beznadziejna,okropna ,zła, brzydka no same złe rzeczy.Nie robi wielu różnych rzeczy bo boi się oceniania no nie je w szkole .Nie wiem czy to normalne w jej wieku
odpowiada 1 ekspert:
Naturopata Fitoterapeuta spec medycyny naturalnej Mariusz Bek
Naturopata Fitoterapeuta spec medycyny naturalnej Mariusz Bek

Jak wyjść z tego stanu emocjonalnego?

Mam 18 lat. Czuję się totalnie beznadziejna. Przestałam dbać o wszystko, o szkole o porządek, o siebie. Nie mam ochoty wychodzić z przyjaciółmi nigdzie, ciągle znajduje wymówki. Nie mam pojęcia co się ze mną stało. Byłam jeszcze rok temu wesoła,... Mam 18 lat. Czuję się totalnie beznadziejna. Przestałam dbać o wszystko, o szkole o porządek, o siebie. Nie mam ochoty wychodzić z przyjaciółmi nigdzie, ciągle znajduje wymówki. Nie mam pojęcia co się ze mną stało. Byłam jeszcze rok temu wesoła, ambitna, chciałam coś osiągnąć i dążyłam do zrealizowania moich celów. Aktualnie zdarzają się dni ze czuję się tak okropnie sama ze sobą że nawet nie idę do szkoly. Przez to moje relacje z mama, z nauczycielami i z przyjaciółmi są jeszcze gorsze. Wszyscy ode mnie chcą żebym się wzięła w garść ale ja nie potrafię. Dobrze wiem że powinnam ale nie umiem. Chciałabym znowu wierzyć w siebie, odzyskać dawną mnie, pewną siebie, duszę towarzystwa z milionem planów, marzeń i pomysłów na zrealizowanie ich. Co mam zrobić? Nie chce już tkwić w tym dołku emocjonalnym.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer

Jak dać do zrozumienia przyjaciółce, że chcę ograniczyć kontakty?

Dzień dobry! Mam dosyć przyjaciółki... Jest naiwna, facet bawi się nią i wszyscy jej to mówią.. Ona nie słucha.. Nie chcę utrzymywać z nią kontaktu ponieważ nie mogę patrzeć jak nie ma dla siebie szacunku. A jej partner mieszka z... Dzień dobry! Mam dosyć przyjaciółki... Jest naiwna, facet bawi się nią i wszyscy jej to mówią.. Ona nie słucha.. Nie chcę utrzymywać z nią kontaktu ponieważ nie mogę patrzeć jak nie ma dla siebie szacunku. A jej partner mieszka z nią to jest dla mnie dużym minusem.. Jak napisać że chce odpocząć od niej?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Czy taki stan w wieku 14-lat powinien mnie martwić?

Witam, mam 14 lat i zastanawiam się, czy to co się ze mną dzieje jest normalne. Każdego dnia czuję, że życie nie ma sensu, okaleczam się, mam myśli samobójcze, nie mam na nic siły, irytuje mnie każda najmniejsza rzecz, a... Witam, mam 14 lat i zastanawiam się, czy to co się ze mną dzieje jest normalne. Każdego dnia czuję, że życie nie ma sensu, okaleczam się, mam myśli samobójcze, nie mam na nic siły, irytuje mnie każda najmniejsza rzecz, a nawet osoby z mojej rodziny. Oprócz tego rozmawiam w mojej głowie z różnymi osobami, z tymi, z którymi chce rozmawiać, wiem że to wydaje się głupie, ale postacie z filmów i seriali, a także moi idole stali się moimi przyjaciolmi, a nawet wdałam się z nimi w pewne relacje. Tylko ja wiem o ich istnieniu i czuję, że zawsze są obok mnie. Czuję także, że nie mam nic wspólnego z moją rodziną i w ogóle nie utożsamiam się z miejscem w którym żyję od dzieciństwa. Życie które sobie wymyśliłam nie jest idealne, mam w nim wiele problemów psychicznych, a nawet zostałam w nim zgwałcona, nie wiem więc dlaczego tak jest. Wierzę, że osoby w moich myślach są obok mnie każdego dnia, mam wrogów i przyjaciół. Oprócz tego, kiedy wychodzę na podwórko, mam wrażenie że każdy chce mnie skrzywdzić, a nawet zabic. Myślę też, że każdy mnie obgaduje i śmieje się ze mnie. Czuję jakby mój wymyślony świat mieszal się z rzeczywistością i nie wpływa to dobrze na moją psychikę.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny

Co mogą znaczyć takie problemy x nawiązywaniem relacji międzyludzkich?

Witam, mam 18 lat i odkąd pamiętam zmagam się z trudnościami w relacjach międzyludzkich. Zawsze miałem problemy w integrowaniu się z innymi, gdziekolwiek bym nie trafił - w szkole, na obozie wakacyjnym, na spotkaniu towarzyskim. Przede wszystkim nigdy nie potrafiłem... Witam, mam 18 lat i odkąd pamiętam zmagam się z trudnościami w relacjach międzyludzkich. Zawsze miałem problemy w integrowaniu się z innymi, gdziekolwiek bym nie trafił - w szkole, na obozie wakacyjnym, na spotkaniu towarzyskim. Przede wszystkim nigdy nie potrafiłem zachowywać się naturalnie, zawsze jestem spięty, nerwowy, unikam kontaktu wzrokowego, jestem powściągliwy w emocjach i w wyrażaniu opinii, a sam jestem bardzo podatny na opinię innych i niewrażliwy na pochwały. Znalezienie tematu do rozmowy, co innym przychodzi z łatwością, jest dla mnie wyczerpujące. Mogę wydawać się niesympatyczny i niezainteresowany, choć wcale tego nie chcę. Ponadto mam problemy z formułowaniem swoich myśli, jąkam się i mówię niewyraźnie, choć mam dość niski i dźwięczny głos. Jestem bardzo niepewny siebie, nie potrafię nawet stwierdzić, czy jakaś dziewczyna mi się podoba czy nie, czy chcę być w związku z drugą osobą czy nie. Nawiązywanie nowych znajomości i utrzymywanie ich jest dla mnie bardzo trudne. Cechują mnie apatia, poczucie bezcelowości, brak energii. Z drugiej strony samotność mnie dobija. Większość czasu spędzam samotnie w pokoju, odizolowany na własne życzenie. Każdy rok szkolny poświęcałem w dużej mierze na nauce, chcąc poprawić poczucie własnej wartości ocenami i osiągnięciami w konkursach, natomiast większość czasu wolnego przeznaczałem na samotnicze aktywności, tj. granie na komputerze, czytanie książek, oglądanie filmów, jazda na rowerze czy bieganie. Mimo że udawało mi się osiągać wyznaczone cele (np. zdanie prawa jazdy, uzyskanie tytułu finalisty w olimpiadzie), to pozostaję nieszczęśliwy i odczuwam brak drugiego człowieka, osamotnienie. Świadomość, że gdzieś tam są ludzie, którzy spełniają swoje marzenia, doświadczają, poznają, bawią się, rozwijają, łączą się w pary - dobija mnie. Obecnie trudność, z którą się zmagam, to znalezienie sobie pracy wakacyjnej, gdyż potrzebuję zaoszczędzić trochę pieniędzy na wyjazd na studia, by odciążyć trochę rodziców finansowo. Stres pojawia się jednak już przy wysłaniu CV, a co dopiero przy rozmowie kwalifikacyjnej, choć po szkole średniej nie szukam jakichś specjalistycznych,a raczej typowo wakacyjnych. Mam poczucie, że nic nie umiem konkretnego i do żadnej pracy się nie nadaję. Boję się popełnienia błędów za które dostanę burę od szefa lub nawet wypowiedzenie, boję się wrogich relacji ze współpracownikami, a przede wszystkim obawiam się, że mam zbyt niskie umiejętności interpersonalne, żeby pracować jako np. kelner czy sprzedawca. Poza tym na imprezach, na które jakimś cudem mnie zaproszono, nie potrafiłem się rozluźnić bez alkoholu. Ba, powiedziałbym, że ludzie wolą mnie takiego - wesołego i szalonego, a nie jak zawsze - mrukliwego, poważnego, unikającego kontaktu. Przy każdej okazji do zaprezentowania się z innej, lepszej strony nie potrafiłem znaleźć siły do przełamania się. Każde "wyjście do ludzi" kończyło się tym samym - obojętnością lub w najgorszym wypadku wrogością grupy. Już teraz, będąc po liceum i w trakcie pisania matur, czuję, że kontakty się pourywają i znowu zostanę sam, a nie wiem, czy będę w stanie się odnaleźć na studiach w Warszawie. Nie mogę jednak tak dłużej żyć w nadziei, że coś się odmieni, bo do tej pory nie zmieniło się dużo, choć pamiętam, że kiedyś panicznie się bałem imprez, spotkań towarzyskich, obozów wakacyjnych itp., a obecnie ten stres i lęk jest nieco mniejszy. Nie wiem, jaka jest przyczyna reakcji organizmu na sytuacje społeczne, czy jest to forma jakiejś fobii społecznej, dystymii czy depresji, czy ma to podłoże genetyczne, skoro już w przedszkolu miałem problemy w bawieniu się z innymi dziećmi. Wobec tego pytam, czy powinienem z wyżej opisanym problemem skierować się do poradni zdrowia psychicznego? Czy jest to coś, z czym mogę sam sobie poradzić, czy biorąc pod uwagę długotrwałość problemu powinienem się skonsultować ze specjalistą? Obawiam się konieczności stosowania leków i skutków ubocznych ich stosowania, a także czuję pewną niepewność, bo mogę trafić na psychiatrę czy psychologa zachowującego się nieprofesjonalnie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Górna
Mgr Agnieszka Górna
Patronaty