Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 3 7 0

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Zaburzenia adaptacyjne: Pytania do specjalistów

Co może oznaczać taka diagnoza psychiatry?

Dostałem od pani psychiatry pewien paragraf 90.1 który znaczy dosłownie to: Zaburzenia osobowości upośledzające zdolności adaptacyjne. Ten paragraf i jego znaczenie oraz wyjaśnienia odnośnie tego zo pod nim się kryje nie maja odzwierciedlenia w moim życiu jak mam się do... Dostałem od pani psychiatry pewien paragraf 90.1 który znaczy dosłownie to: Zaburzenia osobowości upośledzające zdolności adaptacyjne. Ten paragraf i jego znaczenie oraz wyjaśnienia odnośnie tego zo pod nim się kryje nie maja odzwierciedlenia w moim życiu jak mam się do tego odnieść skoro to co pod nim się kryje jest wierutnym kłamstwem i nigdy tego nie przeżyłem i tym bardziej nie doświadczyłem . Pragnę podkreślić ze przed przystąpieniem do rozmowy u pani Psychiatry przeszedłem wszystkie testy psychologiczne i rozmowy z psychologami bardzo dobrze. Proszę mi wyjaśnić o co chodzi. Bo to co ta pani napisała podwarza prace i testy innych psychologów .

O czym może świadczyć ból głowy promieniujący na nos?

Witam serdecznie. Od miesiąca czasu. Boli mnie głowa na czole i ten ból schodzi mi do nosa.Dodam że nie mam wydzieliny z nosa. Mam zawroty głowy.Mam chore zęby ale nie bolą.Do tego bolą mnie strasznie nogi po przejściu... Witam serdecznie. Od miesiąca czasu. Boli mnie głowa na czole i ten ból schodzi mi do nosa.Dodam że nie mam wydzieliny z nosa. Mam zawroty głowy.Mam chore zęby ale nie bolą.Do tego bolą mnie strasznie nogi po przejściu paru metrów.Ból jest od kolan do stóp. Mam żylaki.Do tego takie uczucie że zaraz zemdleje. Leczę się na zaburzenia adaptacyjne.Biore lek przepisany przez psychiatre Sertagen 50 mg. Choruję na cukrzycę. Miesiąc temu przeżyłam bardzo dużo nerwów. W nocy jak się obudzę to myślę że zaraz umrę. Co to może być? Proszę o odpowiedź
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Paweł Szadkowski
Lek. Paweł Szadkowski

Czy uzależnię się od leków i alkoholu?

Od 3 lat jestem osobą nie pijącą mimo tego mogę się uzależnić od leku afobam i mam lęk przed zażywaniem leków jak można sobie z tym poradzić i często mnie kłuje w całym ciele a jednocześnie odczuwam bóle w różnych częściach ciała czy to objaw choroby
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Monika Wróbel
Mgr Monika Wróbel

Do jakiego lekarza się udać, żeby poprawić swoje samopoczucie?

Witam Mam taki problem ponieważ od kilku lat jestem dość aspołeczna, w podstawówce dzieci strasznie mi dokuczały ale potem gimnazjum było naprawdę fajnym okresem mojego życia, byłam wtedy bardzo otwarta na nowe znajomosci, potem był okres technikum gdzie chyba z... Witam Mam taki problem ponieważ od kilku lat jestem dość aspołeczna, w podstawówce dzieci strasznie mi dokuczały ale potem gimnazjum było naprawdę fajnym okresem mojego życia, byłam wtedy bardzo otwarta na nowe znajomosci, potem był okres technikum gdzie chyba z powodu bardzo dużego stresu znowu zamknęłam się na ludzi, stałam się do tego bardzo nieufna a jeszcze jak widzę, ze ktoś jest mną zainteresowany to ta osoba zaczyna być dla mnie odpychająca nawet jeśli wcześniej mi się podobała. Naprawdę niewiem co mam robić, do jakiego specjalisty najlepiej się zapisać i w jakim iść kierunku?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Dziwota
Mgr Kamila Dziwota

Dlaczego unikam spotkań towarzyskich

Unikam spotkań towarzyskich... Unikam kontaktu z ludźmi i spotkań towarzyskich. Nie czuję potrzeby socjalizowania się z ludźmi, wręcz mnie irytują. Czy jest to normalne? Kiedy znajomi zapraszają mnie gdzieś lub po prostu chcą się spotkać to ja od razu wymyślam... Unikam spotkań towarzyskich... Unikam kontaktu z ludźmi i spotkań towarzyskich. Nie czuję potrzeby socjalizowania się z ludźmi, wręcz mnie irytują. Czy jest to normalne? Kiedy znajomi zapraszają mnie gdzieś lub po prostu chcą się spotkać to ja od razu wymyślam wymówki i natychmiast odmawiam. Po szkole unikam znajomych jak ognia. Nie mam tak z moim chłopakiem którego bardzo kocham i spotkania z nim są dla mnie ogromną radością i szczęściem. Każdą wolną chwilę chcę spędzać z nim. Reszty osób nie chcę spotykać. Czy jest to normalne? Ostatnio zaczyna mnie to bardzo niepokoić. Bardzo proszę o odpowiedź w tej sprawie
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Po jakim czasie całkowicie pozbędę się fluoksetyny z organizmu?

Witam, Od dwóch miesięcy stosuje seronil na zaburzenia adaptacyjne przez pierwszy miesiąc 20mg a później 40. Teraz lekarz pozwolił mi odstawić ten lek. Mam pytanie po jakim czasie całkowicie pozbęde się fluoksetyny z organizmu?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Paweł Szadkowski
Lek. Paweł Szadkowski

Co mam zrobić, aby zwalczyć to złe samopoczucie?

Witam. Mam 21 lat. Psychiatra w styczniu zdiagnozował u mnie zaburzenia adaptacyjne. Brałam leki pramolan (1-0-1) i alprox doraźnie w razie potrzeby. Lekarz zalecił mi żeby po nastąpieniu poprawy przestać brać. Od wczoraj niewiem co sie dzieje. Cały dzien... Witam. Mam 21 lat. Psychiatra w styczniu zdiagnozował u mnie zaburzenia adaptacyjne. Brałam leki pramolan (1-0-1) i alprox doraźnie w razie potrzeby. Lekarz zalecił mi żeby po nastąpieniu poprawy przestać brać. Od wczoraj niewiem co sie dzieje. Cały dzien płacze, wybuczam poprostu płaczem bez powodu i tak ciągle od wczoraj. Byłam wczoraj u psychiatry który powiedzial że mam brać znowu te leki i zarejestrowac sie do psychiatry żeby być pod stałą kontrolą. Niewiem co mam robic bo męczy mnie to strasznie. Nie umiem juz wytrzymac. Dopiero zaczełam prace w której pracuje dopiero pare dni a juz musiałam isc na zwolnienie. Co mam robic żeby to zwalczyc? Prosze o pomoc
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Wiesław Łuczkowski
Lek. Wiesław Łuczkowski

Czy psychiatra mógł pomylić się w swojej diagnozie?

Psychiatra nie stwierdził u mnie żadnych zaburzeń, chociaż rozmowa trwała dość krótko, czy w takim czasie diagnoza może być trafna? Zawsze byłam samotnikiem i 3 lata temu stwierdzono u mnie zaburzenia adaptacyjne, w oczekiwaniu na kolejkę NFZ i większy stres... Psychiatra nie stwierdził u mnie żadnych zaburzeń, chociaż rozmowa trwała dość krótko, czy w takim czasie diagnoza może być trafna? Zawsze byłam samotnikiem i 3 lata temu stwierdzono u mnie zaburzenia adaptacyjne, w oczekiwaniu na kolejkę NFZ i większy stres i płaczliwość po wizycie u psychologa, zrezygnowałam z psychoterapii. W gimnazjum szkolny psycholog zaproponował mi spotkania grupowe, głupio było mi powiedzieć o tym mamie, z rodzicami zawsze miałam słaby kontakt, nie rozmawiamy o problemach. Stwierdziłam, że poradzę sobie sama. Z czasem bardziej otworzyłam się, zaczęłam rozwijać zainteresowania i uważam, że nie jest ze mną tak źle, potrafię rozmawiać z nieznajomymi, mam zdanie na różne tematy. Jestem ciekawą osobą i nie można się ze mną nudzić, ale jednak jest coś nie tak, uważam, że mam ułożone życie poza życiem społecznym, brakuje mi dobrych znajomych i przyjaciół. Są dwie osoby, które są blisko mnie i mogę na nich liczyć, ale to za mało... W tym tygodniu zakończyła się znajomość, która była dla mnie ważna, ale nie wystarczająco satysfakcjonująca. Okazuje się, że mieliśmy oczekiwania, których wzajemnie nie spełnialiśmy, można powiedzieć, że długo trwały rozstania i powroty, jednak nie przynosiły one dobrego efektu, jednak ja przyzwyczaiłam się i jest mi teraz źle. Zastanawiam się czy ze mną jest wszystko ok, czemu moje relacje tak szybko się kończą. Wydaje mi się, że zabrakło nam czasu, zrozumienia, postarania się wyjść sobie na przeciw i szczerej rozmowy, stąd były kłótnie, nieporozumienia i obrażanie się. Boli mnie to jak ktoś mówi, że jestem zbyt pesymistyczna, często narzekam (czy kobiety tak nie mają?), staram się nad tym pracować, ale mam potrzebę podzielenia się o smutku, nawet najdrobniejszym i oczekuję wsparcia, zrozumienia, słów "jesteś w trudnej sytuacji, ale jestem przy tobie i możesz na mnie liczyć" a nie "nie przesadzaj, inni mają gorzej od ciebie, weź się w garść", to chyba nie jest aż tak wiele? Czy ludzie tak reagują, bo nie potrafią inaczej, nie wiedzą co należy powiedzieć w pewnych sytuacjach czy naprawdę aż tak bardzo się użalam nad sobą? Nie rozumiem dlaczego przez mój charakter osoba, która była dla mnie ważna zachowywała się inaczej w stosunku do mnie w porównaniu do innych znajomych i na koniec znajomości usłyszałam, że nie czuł potrzeby mówienia mi o sobie, czuł się nie rozumiany i też nie rozumiał, i nie chciał mnie bardziej poznać :( Czasem wydaje mi się, że jestem zbyt otwarta a czasem, że zbyt zamknięta. Nie wiem kiedy należy się otworzyć, są przecież takie tematy, kiedy potrzeba czasu, przekonania się, że warto zaufać, dlaczego więc inni reagują na milczenie (zwłaszcza mężczyźni) "ty nigdy nic nie mówisz, pytam się to odpowiedz na pytanie", takie wymuszanie konkretnej odpowiedzi jest okropne, nie buduje chęci opowiedzenia o swoich przeżyciach...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Dlaczego jestem agresywny po wódce?

Witam mam 27 lat pije okazyjnie i np pije whysky wino czy piwo jest okay lecz jak w grę wchodzi wódka zaczynam być agresywny nie poczytalny uciekam ż domu wszystko niszcze skacze po płotach rzucam się pod jadaceauta auta itp... Witam mam 27 lat pije okazyjnie i np pije whysky wino czy piwo jest okay lecz jak w grę wchodzi wódka zaczynam być agresywny nie poczytalny uciekam ż domu wszystko niszcze skacze po płotach rzucam się pod jadaceauta auta itp jak dzikie zwierzę bez zahamowań co robic?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski
Mgr Monika Wróbel
Mgr Monika Wróbel

Czy pogorszenie tych funkcji jest tylko tymczasowe?

Witam serdecznie, zażywam Tianeptyne 2x dziennie (50 kg)od ok miesiąca. W związku z pandemią pojawiły się u mnie zaburzenia adaptacyjne, sily lęk. Po leku nie odczuwam już lęku, ale mam problemy z koncentracją, gorzej kojarzę... Zawsze miałam bardzo... Witam serdecznie, zażywam Tianeptyne 2x dziennie (50 kg)od ok miesiąca. W związku z pandemią pojawiły się u mnie zaburzenia adaptacyjne, sily lęk. Po leku nie odczuwam już lęku, ale mam problemy z koncentracją, gorzej kojarzę... Zawsze miałam bardzo dużo pomysłów, więcej mi się chciało i byłam bardziej kreatywna. Czy pogorszenie funkcji o których napisałam jest tymczasowe? Czy zmiany jakie zachodzą w mózgu po leku są trwałe? Może powinnam zamienić na inny lek?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak reagować podczas napadów gniewu i histerii u partnerki?

Dzień dobry. Jestem tuż po dwudziestce, moja dziewczyna zaraz przed. Jesteśmy razem już ponad dwa lata. Od dawna zmagamy się z napadami histerii mojej dziewczyny. Właściwie prawie od początku. Współżyjemy też prawie od początku. Ja wcześniej byłem w związku, który... Dzień dobry. Jestem tuż po dwudziestce, moja dziewczyna zaraz przed. Jesteśmy razem już ponad dwa lata. Od dawna zmagamy się z napadami histerii mojej dziewczyny. Właściwie prawie od początku. Współżyjemy też prawie od początku. Ja wcześniej byłem w związku, który wyglądał bardzo dziwnie, a ona nie miała nikogo. Te tematy są dla niej, jak się okazało bardzo ważne. Nie wchodząc w szczegóły chodzi o to, że moja aktualna dziewczyna czuje się oszukana tym, że nie mówiłem jej prawdy przez długi czas. Późno dowiedziała się o moim współżyciu z poprzednią dziewczyną. Właściwie była to wzajemna masturbacja i stąd nieporozumienia. W dodatku wszelkie informacje wychodziły powoli bo widząc jej złe reakcje zatajałem i niedomawiałem szczegółów i różnych aspektów tego co działo się w poprzednim związku. Wzbudziło to w niej poczucie bycia gorszą. Teraz pojawiły się u mnie problemy z potencją(a raczej ich nasilenie). Jestem już umówiony do lekarza ale pewnie to potrwa. Zepsuty romantyczny wieczór w bardzo ważny dzień przelał czarę goryczy i moja dziewczyna wylądowała na izbie przyjęć w szpitalu psychiatrycznym (z własnej woli bo nie mogła już wytrzymać). Dostała leki uspokajające i diagnozę, że to zaburzenia adaptacyjne. Wybieramy się do Poradni Zdrowia Psychicznego. Docierając do pytania. Jak mam sobie z tym radzić? Jak się zachowywać podczas jej napadów gniewu i histerii. Jestem niejako źródłem problemu. Dla mnie to jasne, że nie bez powodu jest na mnie zła i wciąż nie wzbudzam jej zaufania. Nie potrafimy się rozstać, za bardzo nam zależy, więc musimy nauczyć się z tym żyć stopniowo wzbudzając zaufanie. Tak myślę. To się nie uda jeśli jej ataki będą wytrącały mnie z równowagi. Jak powinienem o tym myśleć, co do niej mówić aby łagodzić napady, odsuwać kierunek jej gniewu od mojej osoby, tak żeby mnie to nie dotykało. Czy oprócz lekarza seksuologa udać się gdzieś jeszcze? Czy jej diagnoza też na pewno jest trafna czy są inne możliwości i udać się jeszcze raz do lekarza psychiatry na spokojnie a nie w trakcie skumulowanego bólu, cierpienia i zmęczenia?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski

Jak przełamać nieśmiałość i niechęć do kontaktów z innymi?

Witam za 2 miesiące będę miał 19 lat. Chodzę do 3 technikum. od dłuższego czasu mam problemy ze sobą. Ciągle siedze w domu czasami odczuwam niechęć do jakiegokolwiek wyjścia z niego i opuszczenia swojego pokoju.. Praktycznie nie mam kontaktu z... Witam za 2 miesiące będę miał 19 lat. Chodzę do 3 technikum. od dłuższego czasu mam problemy ze sobą. Ciągle siedze w domu czasami odczuwam niechęć do jakiegokolwiek wyjścia z niego i opuszczenia swojego pokoju.. Praktycznie nie mam kontaktu z rówieśnikami jedynie to rozmawiam z nimi w szkole. Ale w domu żadko do nich pisze lub dzwonie nie wiem dlaczego odczuwam taką blokadę w sobie Rodzice cały czas mi mówią żebym do kogoś napisał i się spotkał ale zawsze się wymiguje od tego. Chodziłem przez wakacje do psychologa chciałem poprawić moja samoocenę i tą izolacje ale niestety nic się u mnie nie zmieniło. Mój typowy dzień wolny wygląda w ten sposób, że wstanę rano wychodzę z psem lub do sklepu wracam i do wieczora siedze w domu i tak cały czas. Dodam ,że nigdy nie miałem dziewczyny nie wiem za bardzo o czym z nimi rozmawiać przez co jestem momentalnie przez nie odtrącany i czuje do nich niechęć. Od kilku lat się masturbuje nawet kilka razy dziennie. Jestem nieśmiały. Nie wiem co mam zrobić w głębi duszy chciałbym się zmienić ale boję się zmian. I nie wiem jak się do tego zabrać. Najbardziej mnie dołuje fakt jak widzę jak inni spotykają się na jakiś imprezach, studniówkach a ja siedzę w domu. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Karol Gołębiewski
Lek. Karol Gołębiewski

Zagubienie w czasie i brak poczucia po marihuanie

Witam. W maju tego roku skończę 18 lat. Ok. 5 miesięcy temu zaczęłam dość regularnie palić marihuanę, wcześniej miałam z nią styczność może 3-4 razy w niewielkim stopniu. W październiku 2017 roku trafiłam do szpitala psychiatrycznego po próbie samobójczej. Spędziłam... Witam. W maju tego roku skończę 18 lat. Ok. 5 miesięcy temu zaczęłam dość regularnie palić marihuanę, wcześniej miałam z nią styczność może 3-4 razy w niewielkim stopniu. W październiku 2017 roku trafiłam do szpitala psychiatrycznego po próbie samobójczej. Spędziłam w nim miesiąc, jednak po wyjściu mój stan nie uległ polepszeniu. Wypisano mnie z zaburzeniami adaptacyjnymi, lecz do teraz zmagam się z depresją. Po wyjściu byłam przez pol roku pod opieką psychologa, miałam jedną wizytę u psychiatry który przepisał mi lek, jednak moi rodzice (ze strachu przed możliwością pogorszenia się mojego stanu zdrowia psychicznego po rozpoczęciu terapii lekami) nie zdecydowali się na wykupienie go. W sylwestra poszłam na imprezę do znajomych, gdzie paliliśmy marihuanę. "Towar" był z zaufanego źródła więc nie było opcji, żeby ktokolwiek się zatruł. Wszyscy do końca bawili się świetnie, jednak ze mną coś się stało. Miałam tzw. "bad tripa" - nie mogłam ogarnąć rzeczywistości, było mi tak zimno, że cała się trzęsłam, nie chciałam z nikim rozmawiać, czułam lęk, że nikt z towarzystwa mnie lubi i wszyscy się ze mnie śmieją, co nie było prawdą. Przyjaciółka położyła mnie w sypialni i na moją prośbę zostawiła samą. Miałam wrażenie, że jestem w śpiączce, a rodzice, lekarze, znajomi próbują mnie wybudzić. Stan "śpiączki" trwał może 30 minut, potem czułam się lepiej, jednak niemal codziennie od tamtego zdarzenia odczuwam zagubienie w czasie i brak jego poczucia (uczucie te miałam już wiele razy po opuszczeniu szpitala), myśli że "jestem w śpiączce" lub umarłam, nieokreślony lęk itp. Od sylwestra minął niecały tydzień, a ja mam wrażenie, jakby minęło o wiele więcej czasu. Czy może być to derealizacja? Jak długo może to trwać? Bardzo proszę o jak najdokładniejszą odpowiedź, gdyż nie mam możliwości wizyty u psychiatry ze względu na moich rodziców. Nie mogę z nimi o tym porozmawiać. Z góry dziękuję za pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski

Co znaczy senność i brak siły po antydepresantach?

Sennosc i brak sily po antydepresantach Witam lekarz (neurolog) zdiagnozowal u mnie zaburzenia adaptacyjne na podstawie bólów somatycznych głowy szybszego bicia serca problemów ze wzrokiem, pamięcią i koncentracją, mrówienia twarzy, biegukami, derelizacja, rzadko lek i uczucie pustki ( wszystkie... Sennosc i brak sily po antydepresantach Witam lekarz (neurolog) zdiagnozowal u mnie zaburzenia adaptacyjne na podstawie bólów somatycznych głowy szybszego bicia serca problemów ze wzrokiem, pamięcią i koncentracją, mrówienia twarzy, biegukami, derelizacja, rzadko lek i uczucie pustki ( wszystkie badania krwi, rezonans, tomograf etc. W normie) Od 3 tygodni biorę leki antydepresyjne mozarin wieczorem 10mg przez pierwszy tydzień 5mg i mimo całej przesłanej nocy następnego dnia nie mogę wstać i w pracy zdarza mi się przysypać mimo że po po powrocie z pracy również śpię czasem nawet 12 h/ dobe. Czy to normalne że mimo poprawy samopoczucia nie moc funkcjonować przez senność i zmęczenie? Mężczyzna 28 lat
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Jerzy Bajko
Lek. Jerzy Bajko

Jak pracować z psychoterapeutą?

Mam F42 i F41.2. Psychiatra od pięciu lat, dwie indywidualne terapie za mną w ciągu 4 lat, chyba nieudane, skoro idę po raz trzeci. Ale terapeuta jest fajny, otwieram się i czuję się dobrze. Niestety mam problem, otóż mój mąż... Mam F42 i F41.2. Psychiatra od pięciu lat, dwie indywidualne terapie za mną w ciągu 4 lat, chyba nieudane, skoro idę po raz trzeci. Ale terapeuta jest fajny, otwieram się i czuję się dobrze. Niestety mam problem, otóż mój mąż nie radzi sobie z moimi zaburzeniami. Nie rozumie, że paraliżuje mnie lęk, boję się wychodzić z domu, czasem musze brać benzodiazepiny, mam okresy załamania i płaczu. W ostrej dyskusji zwyzywał mnie od powalonych, wariatów itd. Od tamtej pory kryję się. Chodzę na terapię, ale widze, że koszty mu przeszkadzają. Leki biorę kilka lat i też pretensje, dlaczego tak długo. Boję się skarżyć, cokolwiek mówić, jestem osamotniona i nie mogę z nim porozmawiać. Ma mnie i moich "F" dość, rozumiem... Ale tak się nie da żyć, że siedzimy razem w jednym domu, a ta sytuacja między nami na pewno nasila lęki, skoro się kryję i tłumię... Jakaś porada? Na terapii głównie pracujemy nad moimi emocjami... On na terapię nie pójdzie...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Teresa Kała
Mgr Teresa Kała

Jak mogę zwalczyć moje złe samopoczucie?

Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę... Witam, Mam 19 lat i jakieś dziwne problemy ze sobą. Już od gimnazjum stawiałam sobie za wysokie cele i musiałam mieć najlepsze oceny bo myślałm, że jeśli nie będę mieć paska to tata nie będzie mnie kochał i że muszę się dobrze uczyć bo on płaci za korepetycje z angielskiego. Oczywiście nie miałam tego paska i często wpadałam w agresję, dużo z tego okresu w moim życiu nie pamiętam co też wydaje mi się dziwne bo przecież to było raptem kilka lat temu. Kojarzę, że już wtedy zaczęłam sobie czasem robić krzywdę i "cięłam się" nożyczkami albo wbijałam cyrkiel. W liceum było lepiej i myślałam, że wydoroślalam chociaż dalej niezbyt akceptowałam siebie i moja samoocena była bardzo niska. W liceum wymyśliłam, że pójdę na prawo chociaż jestem nieśmiała i raczej nie mam cech odpowiednich do wykonywania zawodów prawniczych, no ale wzięłam sobie cztery rozszerzone przedmioty i dostałam się na to prawo bo maturę napisałam bardzo dobrze i nagle coś pękło. Poszłam na studia i kompletnie nie mogę się pozbierać od tego co zaczęło się w październiku. Byłam u lekarza psychiatry i stwierdził, że to zaburzenia adaptacyjne, natomiast terapeutka, że to nerwica. Biorę jakieś leki i trochę jest poprawy, ale niestety nie na tyle żebym czuła się dużo lepiej. Aktualnie jestem na urlopie dziekańskim, a to przez to, iż nie mogłam się uczyć, nie mogłam nic zapamiętać co skutkowało niezaliczonymi przedmiotami, jadłam jakieś śmieciowe jedzenie a czasem nawet nie jadłam bo nie miałam siły iść do sklepu, opuszczałam zajęcia, przestałam sprzątać właściwie to jak tylko mogłam to leżałam w łóżku i coś oglądałam albo starałam się spać, w nocy miałam też probelmy ze snem. Wzięłam ten urlop dziekański bo I tak te studia w takim stanie nie miały sesnu. Niestety nie wiem co robić bo większość tych dolegliwości utrzymuje się nadal, owszem mam więcej siły więc posprzątam w domu, postaram się pouczyć niemieckiego czy angielskiego, ale resztę dnia jestem zmęczona. Śpię w ciągu dnia, mniej jem, nic mnie nie cieszy, nie mam już marzeń ani zainteresowań, czuję że wegetuje. Doszło też samookaleczanie i myśli samobójcze. Właściwie to bardzo lubię temat śmierci, interesuje się historią i uwielbiam dowiadywać się o tortuarch trochę mnie to przeraża. Moja rodzina chyba niezbyt mnie rozumie I czuję, że jestem po prostu z tym sama I tak jestem dorosła, ale po prostu nie potrafię być z tym sama. Nie wiem jak mam się zebrać żeby zdobyć siły na pracę ponieważ jak nie pójdę do pracy to chyba przestaną się do mnie odzywać. Eh to wszystko mnie tak bardzo dobija i czuję się jak małe dziecko a przecież jestem dorosła. Inni bardzo by chcieli dostać się na ten uniwerek na ten kierunek a ja po prostu to zawaliłam. Czuję, że nic mnie już w życiu dobrego nie spotka. Tylko, że przecież inni mają gorzej więc dlaczego narzekam. Sama nie wiem dlaczego to wszystko piszę, ale nie wiem co robić żeby poczuć się jakoś lepiej...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Jak mam sobie poradzić z takim stanem po rozstaniu?

Witam , po rozstaniu z dziewczyną nie mogłem sobie poradzić (zaburzenia adaptacyjne) , zgłosiłem się więc do psychiatry ktory przepisał mi 50 mg Sertaliny , leki zadziałaly ale od początku leczenia miałem lekkie problemy z erekcją, po około... Witam , po rozstaniu z dziewczyną nie mogłem sobie poradzić (zaburzenia adaptacyjne) , zgłosiłem się więc do psychiatry ktory przepisał mi 50 mg Sertaliny , leki zadziałaly ale od początku leczenia miałem lekkie problemy z erekcją, po około roku wszystkie pozytywy płynące z leku zanikły została senność rozdrażnienie ciężkie problemy z erekcją , postanowiłem odstawić lek i zostałem z anhedonia nic nie sprawia mi przyjemności nic mi się nie chce zero planów bylem już u 4 psychiatrów kolejne SSRi/SNRi oraz Moclobemid na ostatnim spotkaniu z Psychiatra dowiaduje się ze mam depresje lekooporną nie wiem co mam dalej robić nie chce dalej żyć w takim stanie.
odpowiada 1 ekspert:
Naturopata Mariusz Bek
Naturopata Mariusz Bek

Czy moje objawy mogą świadczyć o powrocie zaburzeń adaptacyjnych i stanów lękowych?

Witam, w kwietniu psychiatra stwierdził u mnie zaburzenia adaptacyjne w następstwie 2 poronień pod rząd. Brałam seronil i na początku leczenie Zomiren oraz Imovane na probemy ze snem, uczęszczałam na terapię CBT. W czerwcu poczułam się o wiele lepiej.... Witam, w kwietniu psychiatra stwierdził u mnie zaburzenia adaptacyjne w następstwie 2 poronień pod rząd. Brałam seronil i na początku leczenie Zomiren oraz Imovane na probemy ze snem, uczęszczałam na terapię CBT. W czerwcu poczułam się o wiele lepiej. Odstawiłam leki i od lipca wróciłam do swojego normalnego życia. Od kilku dni znów czuję się gorzej, pojawiają się dziwne stany lękowe i czuję że to zaczyna mnie przerastać. Mam pytanie czy zaburzenia takie mogą nawracać czy to po prostu reakcja na odstawienie leków. Lekarz pozwolił mi odstawić leki.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Aleksandra Witkowska
Lek. Aleksandra Witkowska

Jak mogę pomóc bliskiej mi osobie?

Witam, zwracam się z pytaniem dotyczącym dolegliwości jednej z członkiń mojej rodziny. Od dłuższego czasu nie je, przy stole w towarzystwie zachowuj się nerwowo, ucieka. Z drugiej strony podczas uroczystości jest bardzo miłą i pomocną osobą dla gości. Nie ma... Witam, zwracam się z pytaniem dotyczącym dolegliwości jednej z członkiń mojej rodziny. Od dłuższego czasu nie je, przy stole w towarzystwie zachowuj się nerwowo, ucieka. Z drugiej strony podczas uroczystości jest bardzo miłą i pomocną osobą dla gości. Nie ma żadnych kontaktów towarzyskich, zwykle zawsze jest w domu. W sytuacjach konfliktowych zawsze stawia siebie w roli poszkodowanej a osobę będącą z nią w konflikcie traktuje bardzo wrogo, jest złośliwa, uprzykrza życie tej osobie przez długi czas. Nie wiem co jej dolega i jak jej pomóc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Dorota Nowacka
Mgr Dorota Nowacka

Dlaczego nie potrafię swobodnie witać się z każdą napotkaną osobą?

Witam ,jestem dość nieśmiałą osobą trochę zamknięta w sobie .Mam ogromny problem z witaniem się z innymi ludźmi .Często gdy widzę kogoś znajomego na ulicy odruchowo odwracam się lub udaje że nie widzę tej osoby tylko dlatego żeby nie mówić... Witam ,jestem dość nieśmiałą osobą trochę zamknięta w sobie .Mam ogromny problem z witaniem się z innymi ludźmi .Często gdy widzę kogoś znajomego na ulicy odruchowo odwracam się lub udaje że nie widzę tej osoby tylko dlatego żeby nie mówić część. W pracy również bywają sytuacje kiedy przechodząc obok jakiegoś współpracownika mam w głowie myśl że powinnam się przywitać ,jednak pojawia się pewna blokada która nie pozwala mi na ten gest. Zdaje sobie sprawę ,że wielu ludzi zrażam tym do siebie ,czują się zapewne lekceważeni przeze mnie. Z kąd ta blokada ?Dlaczego nie potrafię swobodnie witać się z każdą napotkaną osobą?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Patronaty