Biopsja mammotomiczna i cienkoigłowa a rozdrażnienie guza
Witam! Mam 30 lat i od roku stosuję plastry hormonalne (nie miałam przeprowadzonych badań hormonalnych przed ich zapisaniem). Niedawno wymacałam sobie guzek w lewej piersi i zrobiłam usg, oto wynik: "Piersi o bud. gruczołowej. Na godz. 12 piersi lewej płaski policykliczny izoechogeniczny guzek o wym. 20 x 8 x 16 mm. Poza tym zmian ogniskowych charakteru guzów litych i torbieli nie znaleziono. Węzły chłonne w dołach pachowych niepowiększone. Zmiana w piersi lewej najprawdopodobniej odpowiadająca FA. Ze wzgl. na nietypowe cechy proponuję biopsję - optymalnie biopsja mammotomiczna. Konsult. ginekologiczna." Lekarz badający poinformował mnie, że odradza zwykła biopsję, bo nie da wiarygodnego obrazu, że zaleca biopsję mammotomiczną. Natomiast na Państwa stronach przeczytałam, że standardowym badaniem w takich przypadkach jest właśnie biopsja cienkoigłowa. Dlaczego zatem w moim przyp. nie da faktycznego wyniku? Co oznacza stwierdzenie izoechogeniczny oraz "nietypowe cechy" i o czym one mogą świadczyć? Czy powinnam przerwać stosowanie plastrów? Słyszałam też opinie, że wszelkie biopsje są groźne ze wzgl. na fakt, że mogą rozdrażnić guz - czy jest to prawda? Lekarz nic nie powiedział na temat mammografii - czy w moim wypadku jest ona przydatna? Proszę o szybką odpowiedź na moje pytania i informację, czy powinnam wykonać biopsję mammotomiczną, czy cienkoigłową. Z góry dziękuję.
