Mam taki problem: moja mama ma 47 lat, była ostatnio na USG piersi, ponieważ bolała ją lewa pierś i wykryto u niej w prawej piersi gruczolak, natomiast w piersi lewej "na godzinie 2 i 12 są powiększone węzły chłonne". Lekarz nie postawił diagnozy, powiedział, że jest "nieciekawie" i kazał się zgłosić na kontrolne USG po 6 tyg. Czy to naprawdę coś bardzo niedobrego, co mama ma zrobić w takiej sytuacji, czy powinna zrobić mammografię?
Terapie celowane wykorzystywane są do leczenia raka piersi. Czy rzeczywiście są one skuteczne? Kto może z nich korzystać? Na ten temat wypowiada się dr Joanna Jagiełło-Gruszfeld.
Witam serdecznie!
Mama z pewnością wymaga dalszej diagnostyki. Uważam, że jak najbardziej powinna mieć wykonaną mammografię. Niektóre zmiany niewidoczne w USG mogą ujawnić się w mammografii i odwrotnie. Mama jest w wieku, w którym występuje szczyt zachorowań na raka piersi, a potencjalną przyczynę powiększenia węzłów chłonnych w pasze może stanowić nie tylko czynnik infekcyjny, ale także przerzut nowotworowy.
Więcej o diagnostyce zmian w piersiach piszemy w dziale: http://portal.abczdrowie.pl/diagnostyka-raka-piersi.
Pozdrawiam serdecznie
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
