Nerwica żołądka. Nadwrażliwość żołądka.

Witam! Mam 18 lat, jestem mężczyzną. Zacznę od tego, że jestem osobą, która niezwykle łatwo jest w stanie sobie coś „wkręcić”. Mój mózg jest podatny na wszelkiego rodzaju negatywne warunkowanie, typu jeśli coś tam się stanie, to ja tak i tak zareaguję. Moją zmorą od dziecka są dolegliwości żołądkowe, mianowicie mdłości w określonych sytuacjach. Wszystko zaczęło się, gdy chodziłem do podstawówki. Odwiedziłem z kumplem jakąś ruderę, rzekomo nawiedzaną przez duchy. Oczywiście nic tam nie było, ale w nocy znowu coś sobie wkręciłem i nie mogłem zasnąć. Niby nic w tym dziwnego, wiadomo dzieciaki mają różne schizy. Gdy tak leżałem, stwierdziłem, że jeśli zaraz nie zasnę, to nie wyśpię się i jutro w szkole na pewno będę zaspany, nie będę mógł się skupić, dostane złe oceny itd. Z moim ciałem zaczęło dziać się coś dziwnego. Zacząłem się nadmiernie pocić, było mi gorąco, serce przyspieszyło. Po pewnym czasie poczułem, że jest mi niedobrze. Potem kojarzyłem z tymi mdłościami każdy wieczór. Obawiałem się, co będzie jeśli znowu... To był straszny czas. Każdego wieczoru musiałem przeżywać to na nowo. Jednak udało mi się z tego jakoś wyjść. Od kilku lat spałem spokojnie, jednak z wyjątkami. Czasami to powracało i cały czas w podświadomości odczuwałem strach, że ten odruch powróci, że wkręcę go w schemat jakiejś innej czynności. Tak też się stało. Rok temu dolegliwość ta odezwała się na nowo, tym razem w zestawieniu z kontaktami damsko-męskimi. Ogólnie jestem bardzo towarzyskim człowiekiem. Jeśli jednak sytuacja w relacjach z jakąś bliską mi osobą płci przeciwnej posunie się dalej, gdzieś do przedsionka związku, to ta dziwna dolegliwość znacznie mnie osłabia. Nie raz już wymiotowałem przed imprezą i rezygnowałem z pójścia na nią. Najgorsze jest to, że ja nic nie mogę na to poradzić, zachowuję się dziwnie, ta druga osoba to widzi, ja staram się jej unikać, a nasze stosunki ulegają ochłodzeniu. Zawsze po takim incydencie pojawiają się u mnie negatywne emocje: przygnębienie, brak nadziei i chęci do czegokolwiek, poczucie bezradności. Najdziwniejsze jest to, że jeśli przebywam z tą osobą, rozmawiam, śmieje się to nic się nie dzieje. Te dziwne rzeczy mają miejsce na poziomie podświadomym, gdy np. rozmyślam o niej w domu, myślę jakby to było wspaniale, gdybyśmy byli razem, etc. Wygląda to tak jakby mój organizm wykorzystywał to schorzenie żołądkowe tak, żeby mi przeszkodzić w osiągnięciu szczęścia. Wskutek tych dziwnych zjawisk nie mogę na dobre rozwinąć skrzydeł. Gdy tylko staję się mocniejszy, to dostaje po dupie i znowu wracam do poprzedniego, cichego, skromnego życia, bo tak bezpieczniej. Jestem wycieńczony walką z tym „czymś”. Przerażająca jest świadomość, że gdyby nie te anomalie, to mógłbym żyć na o wiele wyższej stopie niż teraz. Boję się pomyśleć co jeszcze mogę sobie wkręcić. Czy wiecie Państwo, co to może być za choroba? Czy to jakiś rodzaj nerwicy? Jak mogę z tym walczyć? Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za użycie kolokwializmów :) Billy

MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu

Agresja u dzieci autystycznych

Autyzm to dziecięce zaburzenie rozwojowe. Częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. Sprawdź, co jeszcze warto wiedzieć na temat autyzmu. Obejrzyj film i dowiedz się więcej o agresji u dzieci autystycznych.

Witaj!

Na odległość nie mogę postawić diagnozy, ale z opisu wnioskuję, że cierpisz z powodu zaburzenia lękowego, kiedyś określano je mianem nerwicy. Jego objawami są m.in. lęk oraz towarzyszące mu np. mdłości, napady gorąca, czy przyspieszone bicie serca, które pojawiają się w konsekwencji wystawienia na stresujący bodziec lub na skutek samego myślenia o nim. Tego typu zaburzenia leczy się za pomocą psychoterapii. Leczenie koncentruje się na znalezieniu źródła lęku, wyeliminowaniu go lub nauczeniu się lepszych sposobów radzenia sobie z nim. Psychoterapia daje stosunkowo szybkie efekty, już nawet po kilku sesjach pacjenci zwykle odczuwają znaczną poprawę. 

Sugerowałabym, abyś nie zwlekał z umówieniem wizyty u psychoterapeuty, ponieważ jedno nieleczone zaburzenie często skutkuje rozwinięciem się kolejnych. Polecałabym Ci terapię w nurcie poznawczo-behawioralnym. Na wizytę u psychoterapeuty możesz się zapisać w poradni zdrowia psychicznego lub w prywatnym gabinecie psychoterapeutycznym. Wszelkie potrzebne adresy znajdziesz w internecie.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty