Nie mogę nawet dojeżdżać do pracy, co mi się stało?

Witam! Około 2 miesiące temu, jadąc do pracy autobusem mało zabrakło i bym w nim zemdlała. Miałam takie jakby uderzenie gorąca, mroczki przed oczami, ręce mi mrowiły i było mi słabo. Wysiadłam i jeszcze myśląc wezwałam pogotowie. W szpitalu badania wyszły ok, dali mi kroplówkę z glukozą, potem jeszcze z sodem, magnezem i chyba potasem. Jednak od tamtego momentu boję się jechać do pracy, do miasta. W ogóle czasami boję się wyjść z domu. Byłam u neurologa-psychiatry, który stwierdził u mnie nerwice lękową (boję się wsiąść do autobusu) i przepisał C*** (wg mnie on na mnie nie działa; jem go już chyba 6 tygodni i dalej nie jeżdżę autobusem). Byłam nawet u kardiologa, ale ten stwierdził u mnie tylko kołatanie serca i skoki tętna, ale jak stwierdził po EKG to na tle nerwowym. Przepisał mi B*** 5, potas raz na 3 dni i krople M*** w razie napadów duszności, uderzeń gorąca. Jednym słowem siedzę w domu już prawie 2 miesiące, jedynie gdzie wychodzę, to do rodziców (300 m), a jak sobie pomyślę, że mam jechać autobusem w stronę centrum miasta lub nawet na rowerze, to się mi cuda dzieją (ścisk w gardle, robi mi się niedobrze, boję się, kołatanie serca). Po miesiącu takiego życia wróciłam do pracy, dokładnie na jeden dzień, ponieważ 8 godzinne siedzenie w pracy jest dla mnie koszmarem. Za każdym razem boję się, że stanie się to samo co w autobusie. Proszę o pomoc, bo nikt mnie nie rozumie, a ja nie chcę się bać wyjść z domu. Muszę pracować, bo mam małe dziecko. Ja chcę pracować, tylko cały czas się boję wyjść dalej od domu. Ja mam dopiero 28 lat i boję się autobusu. Czy ja już zwariowałam?

KOBIETA ponad rok temu

Rozpoznanie nerwicy

Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Na podstawie Pani listu i przedstawionego katalogu objawów można potwierdzić diagnozę, jaką usłyszała Pani od neurologa-psychiatry, czyli nerwicę lękową, a precyzyjniej – zaburzenie lękowe z napadami lęku, tzw. lęk paniczny. Ataki paniki, jakich Pani doświadcza, nie muszą ograniczać się wcale do określonej sytuacji czy okoliczności. Może Pani bać się zarówno w autobusie, ale skrajny lęk może się pojawić równie dobrze w innych momentach, np. w pracy, w domu, w sklepie. Niemożność przewidzenia napadu paniki generuje u chorych dodatkowy lęk, tzw. lęk antycypacyjny – lęk przed lękiem, obawa, że napad paniki pojawi się w najmniej oczekiwanych okolicznościach, co wtórnie napędza spiralę irracjonalnego strachu i powoduje, że pacjent wycofuje się z życia społecznego, zaszywając się w „czterech ścianach”.

Lęk paniczny może objawiać się w przeróżny sposób. Najczęściej chorzy deklarują obecność u siebie takich symptomów podczas ataku, jak: kołatanie serca, ból w klatce piersiowej, duszność, zawroty głowy, strach przed utratą kontroli nad sobą, lęk przed chorobą psychiczną, przyspieszony oddech, mroczki przed oczyma, szumienie w uszach, drętwienie kończyn, drżenie itp. Niespodziewane napady paniki prowadzą też do obawy przed przebywaniem samemu czy przed miejscami publicznymi. Atak paniki należy różnicować z zaburzeniami depresyjnymi, utrwalonym zespołem fobii, agorafobią, fobiami społecznymi i lękiem uogólnionym.

Agorafobia bowiem również objawia się strachem przed wyjściem z domu, wyjściem do sklepu, przed tłumem i miejscami publicznymi czy przed podróżowaniem różnymi środkami lokomocji. Myślę, że najważniejsze jest ustalenie u Pani przyczyny zaburzeń lękowych. Lęk mogą generować urazy psychiczne, jakich doświadczyła Pani w okresie wczesnodziecięcym, frustracja, brak poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa, traumatyczne przeżycia, konflikt między osobistymi potrzebami a presją otoczenia (np. chęć zadowolenia rodziców czy innych osób znaczących), rygoryzm sumienia, kryzysy rozwojowe, nieodreagowane stresy itp.

Leczenie farmakologiczne służy jedynie złagodzeniu objawów chorobowych, ale nie demaskuje źródła problemów psychicznych. Farmakologia może być dobrym uzupełnieniem dla psychoterapii. Jeżeli chce Pani poznać przyczyny swoich trudności, radziłabym udać się do psychiatry albo na konsultację do psychologa, nawet w ramach NFZ. Będzie miała Pani wówczas szansę głębszej autoanalizy, przyjrzenia się sobie, swoim potrzebom, lękom, frustracjom, oczekiwaniom, co ułatwi na pewno odkrycie źródła dysfunkcji. Więcej na temat nerwicy i lęków może Pani przeczytać na stronie naszego portalu pod poniższym linkiem:

http://portal.abczdrowie.pl/nerwica-i-leki

Trzymam kciuki i pozdrawiam

0

Pani Kamila Drozd odpowiedziała Pani już wyczerpująco na pytanie, co może się z Panią dziać. Jest to zaburzenie, które można leczyc psychoterapią. Jednym z najbardziej skutecznych w tym przypadku podejść jest terapia poznawczo-behawioralna. Nie pisze Pani, w jakim mieście Pani mieszka, ale jeśli nie ma Pani w pobliżu takiego terapeuty lub na razie nie czuje się Pani na siłach wychodzić z domu na terapię, to proszę spróbować terapii przez internet, np. Skype, oczywiscie również w tym podejściu.

Pozdrawiam,
Dominika Farley
http://www.tpbkrakow.com/terapia/

0

To co się Pani przytrafiło jest najprawdopodobniej atakiem paniki. A że lęk, który się wtedy pojawił został zgeneralizowany, to rozwinęło się zaburzenie lękowe zwane agorafobią. Proszę podjąć psychoterapię poznawczo-behawioralną. Terapia pomoże Pani pozbyć się problemu i znów cieszyć się wyjściami z domu. Na początek dobrze jest udać się na terapię z kimś kto Panią będzie wspierał (wszak na terapię trzeba dotrzeć z miejsca na miejsce, czyli pokonać lęk, którego chce się Pani pozbyć). Obecność drugiej osoby w drodze będzie pomocna na początek. Jeśli jednak lęk będzie zbyt duży - można pomyśleć o zapoczątkowaniu terapii online (np. przez Skype), a później sukcesywnie zmieniać ją na spotkania w gabinecie psychologa. Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty