Problem z wzwodem od początku współżycia

Witam. Niedługo stuknie mi 24 lata. Zacznę może od tego, że 2 lata temu miałem wypadek – przesądziłem z marihuaną w czasie meczu, w przypływie emocji po strzelonej bramce zemdlałem, uderzyłem głową w beton. Obudziłem się dopiero, z relacji ludzi, po 1-2 minutach, bez jakiegokolwiek czucia od szyi w dół i dopiero po dłuższej chwili zaczęło wracać czucie w całym ciele z przeraźliwym mrowieniem (na pewno ktoś kojarzy sytuacje po obudzeniu się rano z ręką spuszczona z łóżka – tu było to samo tylko 10 razy mocniej). Następnego dnia pojechałem z tym do szpitala, oczywiście nie chwaliłem się, że sytuacja miała miejsce po narkotykach, zrobiono mi prześwietlenia głowy i EKG. Na EKG wyszło coś dziwnego, ale nie dowiedziałem się co, bo lekarka po chwili dziwienia się i zastanawiania stwierdziła, "że to na EKG nic takiego, ponieważ nie mogłem zemdleć, a to że nie pamiętam, to wina szoku". Od tamtego czasu zaprzestałem wszelkich używek mocniejszych od piwa, niestety po fakcie – i jestem teraz bardziej chorowity, ciągle mam przyspieszony puls (85-120, nic nie robiąc), stany podgorączkowe (rano temp. 36,6, przez dzień 37-37,5, na wieczór znowu spada), czuję się kiepsko i również z niegdyś bardzo silnej głowy do alkoholu, teraz wystarcza mi 1-2 piwa. Na stany podgorączkowe zrobiono mi chyba wszystkie możliwe badania, począwszy od pełnych badan krwi, chemii, moczu, kału, a skończywszy na tarczycy, i wszystko w normie, dlatego myślę, ze to ma właśnie związek z tamtym wypadkiem. Warto zaznaczyć też, że nie mam porannych erekcji nigdy, nie wiem, czy ma to związek z wypadkiem, ale kiedyś miałem, a od dłuższego czasu nie, niestety nie potrafię zdefiniować od jakiego czasu. Mam poważne obawy, że ten wypadek mógł mi coś namieszać z krążeniem, co teraz skutkuje zaburzeniami wzwodu. Przechodząc do meritum sprawy – moje życie seksualne do niedawna było bardzo ubogie, ograniczające się głównie do intensywnej masturbacji co 1-3 dni. Sytuacja zaczęła się zmieniać w poprzednie wakacje, gdy moja dziewczyna mi zaczęła robić "dobrze" rekami lub ustami. Na razie nie było żadnych problemów.  Pierwszy mój prawdziwy stosunek miał się odbyć po małej imprezce we wrześniu poprzedniego roku, lecz niestety nie wyszło, mimo podniecenia i chęci, stał tylko podczas gry wstępnej. W czasie rozbierania się już jednak wzwód się znacząco zmniejszył i penetracja nie była możliwa. Oczywiście byłem zmieszany i zawstydzony, ale z drugiej strony, dzięki wypitemu alkoholowi miałem dobrą wymówkę, więc nie przeżywałem. Niestety następny raz wyszedł podobnie, już na etapie całowania się stał jak skala, a gdy tylko na chwilę przerywaliśmy, aby zrzucić ubranie, zmalał. Tym razem do penetracji doszło, ale bardzo niekomfortowej. Od tego czasu do dzisiaj jest bardzo podobnie: albo wzwód maleje w czasie przerwy na rozebranie się i dochodzi do penetracji, jednak ogromnie niekomfortowej i ze zrozumiałych względów przerywanej. Albo dochodzi do penetracji zanim wzwód zmaleje i po paru minutach penetracji dopiero maleje, gdy się zaczynam powstrzymywać, żeby nie dojść szybko. Albo dochodzi do penetracji, wzwód maleje tylko troszeczkę i stosunek przebiega technicznie w pełni poprawnie, ale orgazm osiągam na przykład po 1,5-2 godzinach, mimo że jestem podniecony i chcę już skończyć, co również jest krępujące. Gdy jednak dochodzę do orgazmu z moją dziewczyną ręką, to wzwód jest 100% poprawny przez cały czas, mimo że również bardzo długo trwa, zanim dojdę do orgazmu. Problem jest podwójnie poważny dla mnie, ponieważ dziewczyna jest strasznie nieśmiała i wstydliwa, z nią nie da się na ten temat porozmawiać, a dochodzę do wniosku, że ona wpada przeze mnie w kompleksy, a jako student bardzo poważnego wydziału mam naprawdę niewiele czasu na chodzenie po lekarzach. Dlatego prosiłbym bardzo o poradę, przede wszystkim czy problem jest spowodowany właśnie przez krążenie, czy może jednak jakieś psychologiczne czynniki, oraz w miarę możliwości ogólnikowo za czym mógłbym się rozglądać w aptekach, aby wyszło jak najtaniej i bez recepty, a mogło mieć pozytywny wpływ na krążenie i erekcję.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Czy masturbacja wpływa na potencję?

Lek. Marcin Buczek
56 poziom zaufania

Szanowny Panie,

myślę, że przecenia Pan swój wypadek. Zdecydowanie nie łączyłbym z nim Pana problemów. Miałby Pan prędzej szereg innych dolegliwości neurologicznych, zanim doszłoby do zaburzeń erekcji. Podobnie jeśli chodzi o krążenie - zaburzenia na tym tle to dolegliwość dotycząca głównie mężczyzn po 40 roku życia. Możliwość uzyskiwania satysfakcjonującego wzwodu podczas pieszczot i masturbacji wyklucza przyczyny organiczne.

Dlatego uważam, że w Pana przypadku główną rolę odgrywa psychika. Świadczy o tym nie tylko przebieg problemu, stres na uczelni, zapewne także niewyspanie i przemęczenie, obecność wzwodu w innych sytuacjach, masturbacja, ale także sposób w jaki napisał Pan wiadomość - wydaje mi się, że ma Pan swoiste psychologiczne skłonności. Dlatego zamiast do apteki polecam Panu wizytę u seksuologa/psychologa.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty