Skąd to ciągłe zmęczenie i brak energii?

Mam niemal 40 lat i nadal nie wiem kim jestem, zawodowo oczywiście. Od ukończenia szkoły nie jestem zdolny niczym się zająć, żadną pracą ani hobby. Wszelkie próby podjęcia pracy czy prowadzenie własnej działalności kończy się szybkim niepowodzeniem. Przyczyną jest trudność do koncentracji, ospałość, zmęczenie itp. Miewam krótkie okresy poprawy, kilkudniowe, co nie wystarcza by normalnie funkcjonować. Od czasu dojrzewania zapadłem na tę dolegliwość i do dzisiaj nie ustępuje. Wszelkie badania ogólne krwi i moczu wychodzą w normie a wizualnie wyglądam zdrowo. Jednak co dzień budzę się zmęczony, w środku dnia muszę się na chwilę położyć, by odpocząć, nawet jak nic nie robię. Nawet nie mam siły na rozmowę telefoniczną. Kobiety mnie zostawiają, mimo że jestem świetnym kochankiem i przystojniakiem, bo mają mnie za lenia. Próbuję wbrew swym możliwościom zajmować się pracą, ale wszystko mi nie wychodzi, bo nie mogę się skupić, większość czasu czekam na energię bądź ustąpienie bólu głowy. Zazwyczaj utrzymują mnie kobiety, zdarza się, że którejś pomagam w drobnych interesach i tak trwam. Obecnie żyję z kobietą z którą mam dziecko, ale ją też stracę jak się zorientuje, że nie ma we mnie wsparcia. Chciałaby żebym pracował, jestem niby zdolny fizycznie sprawny, ale nie potrafię naprawdę pracować, to wymaga aktywności, na którą mnie nie stać. Lekarz ogólny wysłał mnie do psychologa, psycholog po kilku spotkaniach stwierdził, że jestem asertywny i normatywnie odporny na stres. Byłem z własnej inicjatywy u psychiatrów brałem antydepresanty i żadnych skutków. Nie mam już siły ani zdrowia na leczenie, po lekach tylko gorzej się czuję, jestem coraz starszy. Opiekuję się dzieckiem, 3 latka, które też się wkrótce zorientuje, że ze mną jest coś dziwnego. Moi nawet nierozgarnięci koledzy mają własne przedsiębiorstwa i budują domy, a ja ledwo zipię w mieszkaniu po rodzicach dzięki czemu nie jestem jeszcze sam ani bezdomny. Nie wiem co robić. Jak żyć?

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Miłość od pierwszego wejrzenia częściej przytrafia się mężczyznom

Witam! Rozumiem, że odczuwa Pan ciągłe zmęczenie, nie ma również motywacji do podejmowania jakiejkolwiek czynności, a także nie cieszy Pana obecne życie. Zastanawiam się, czy przyczyna tkwi w tym, że życie osobiste i zawodowe nie jest dość satysfakcjonujące, czy też Pan nie potrafi czerpać z tego radości z powodów "wewnętrznych", np. osobowościowych czy też z powodu zaburzeń w sferze myślenia i emocji. Niestety na podstawie nadesłanego maila nie można tego stwierdzić, a to jest istotne z punktu widzenia ewentualnej terapii.

Mimo że ma Pan raczej negatywne doświadczenia w kontaktach z psychiatrą czy psychologiem, ja namawiałabym Pana na podjęcie terapii psychologicznej. W związku z tym powinien Pan poszukać psychoterapeuty, który, jak sądzę, pomoże Panu odnaleźć przyczynę tego obecnego stanu i pomoże Panu w zrealizowaniu celów, które Pan ustali wraz z terapeutą. Pytanie jest jednak, czy Pan tego chce?

Czasem jest tak, że przyzwyczajamy się do danej sytuacji i nie chcemy wcale z niej zrezygnować, gdyż przynosi nam zbyt dużo korzyści, choc obiektywnie patrząc nie jest przystosowawcza. Na ten moment proponuję, aby Pan popracował nad swoją codzienną aktywnością i spróbował planowac sobie każdy nastepny dzień, Powinien być w nim czas na pracę, relaks, ulubioną aktywność oraz szeroko pojęty czas dla rodziny. Choć początkowo będzie się Pan zmuszał, aby cos zrobić i nie będzie czerpał z tego przyjemności, ten stan powinien sie zmienić, jeśli Pan bardziej sie uaktywni.

Dalej będzie trzeba popracować nad zmianą swojego sposobu myślenia, a to samemu będzie trudne. Stąd jeszcze raz namawiam gorąco na skorzystanie z pomocy psychoterapeuty, bo tu czas działa tylko na Pana niekorzyść.

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty