Trwa ładowanie...

6 częstych wymówek od ćwiczeń. Nie daj się im!

Avatar placeholder
07.10.2014 12:16
6 częstych wymówek od ćwiczeń. Nie daj się im!
6 częstych wymówek od ćwiczeń. Nie daj się im! (Zdjęcie mężczyzny / Shutterstock)

Sport to zdrowie i coraz więcej osób się o tym przekonuje. Właściwie przeprowadzony trening to inwestycja w siebie, która może zaowocować na wielu płaszczyznach. Mimo tej świadomości gro osób poddaje się demotywacji i w ogóle nie podejmuje takich działań lub szybko z nich rezygnuje. Jakie są często powtarzane wymówki od ćwiczeń?

spis treści

1. Nie chce mi się

To wymówka, z którą ciężko walczyć logicznym argumentom. W pierwszej chwili wydaje się, że skoro ktoś jest świadom szans i zagrożeń, które niesie ze sobą regularna aktywność fizyczna a mimo wszystko dalej siedzi na kanapie czy przed komputerem, być może nie widzi potrzeby, by poprawić swoją sytuację. Jednak to, że w danym momencie nie odczuwa dolegliwości zdrowotnych, nie oznacza, że za kilka lat nie pojawią się na tym tle jakieś (wynikające z siedzącego trybu życia) komplikacje. Nawet jeśli atletyczna sylwetka i siła nie są nam niezbędne do wykonywania codziennych obowiązków zawodowych, może się zdarzyć, że za jakiś czas dotkliwie odczujemy ich brak.

Z jakich jeszcze przyczyn może wynikać „niechciejstwo”? Może po prostu konkretna dyscyplina nie leży w obszarze naszych zainteresowań, ale inna wywołałaby zgoła inną reakcję? Niekiedy jest to jednak zasłona kryjąca inne pobudki, o których dana osoba nie chce mówić na głos.

Zobacz film: "Wysiłek fizyczny a endorfiny"

2. Nie wiem, co mam robić

Ułożenie skutecznego treningu wymaga solidnego przygotowania merytorycznego. Jeśli nie mamy ochoty lub nie możemy sami poszukać informacji jak należy ćwiczyć, zawsze można skorzystać z gotowych programów lub poprosić o to profesjonalistę.

3. Nie umiem / nie potrafię / nie dam rady

Brak wiary we własne siły, z dużym prawdopodobieństwem spowoduje, że potencjalny przyszły sportowiec w ogóle nie podejmie prób. Dzięki temu uchroni się przed ewentualną porażką. Niektórzy z nas bardzo dotkliwie odczuwają każdą z nich. Dlatego często wymagają dużego wsparcia z zewnątrz – od innych osób – i bez niego nie chcą uczestniczyć w danej aktywności. Ćwiczenie pod okiem wykwalifikowanego trenera, który będzie umiał udzielić właściwych i rzeczowych wskazówek może okazać się rozsądnym rozwiązaniem. Z biegiem czasu widoczne postępy, same w sobie mogą stanowić formę terapii. Nie umiem, ale czy w ogóle spróbowałem?

4. Nie mam czasu

Obowiązki zawodowe, rodzinne i towarzyskie mogą przytłaczać. Czasami długa lista priorytetów sprawia, że troska o własną kondycję – w myślach nawet ceniona – musi zejść na dalszy plan. W ostateczności w ciągu doby często brakuje tej dwudziestej piątej godziny, żeby sobie poćwiczyć. Na szczęście obecnie dostępny jest szereg programów treningowych, które można wykonywać w domu a które w krótkim czasie dają szybkie rezultaty. Trening interwałowy o wysokiej intensywności (HIIT) jest tego dobrym przykładem (do 25 minut). Nawet 4 minuty regularnej Tabaty są skuteczne.

5. Nie mam gdzie

Do niektórych treningów wystarczy tylko kawałek podłogi. Inne można uprawiać przez cały rok na dworze. Kluby fitness i siłownie cały czas rozszerzają swoją ofertę tak, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich odbiorców. Spróbuj.

6. I tak jestem szczupły / szczupła

No dobrze, to nie jest częsta wymówka. Natomiast w ustach pewniaków brzmi niekiedy jak kropka kończąca zdanie. Tego by sobie życzyli. Tymczasem bycie naturalnie szczupłym nie jest jeszcze synonimem zdrowia. Oznacza, że dana osoba jest mniej narażona na pewne choroby (w porównaniu z osobami otyłymi). Natomiast jej sprawność fizyczna może pozostawiać wiele do życzenia. Poza tym aktywność fizyczna to jeszcze sposób na pożyteczne wykorzystanie wolnego czasu, rozwijanie różnych kompetencji lub nawet na poznanie nowych znajomych.

Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu. Moda na bycie fit i regularną aktywność fizyczną ma mocne fundamenty. Warto się jej poddać a w obliczu zniechęcenia pozostać na nie „głuchym”.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze