700 lekarzy z Ukrainy znalazło pracę w Polsce. "Nie rozwiążą problemów w polskiej ochronie zdrowia"
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że ponad 700 lekarzy z Ukrainy znalazło pracę w Polsce. Ukraińskich specjalistów chcących pracować w zawodzie jest jednak więcej. Do Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, które prowadzi intensywne lekcje medycznego języka polskiego, zgłosiło się już prawie 3 tys. osób. Lekarze i nauczyciele alarmują jednak, że czas wyznaczony na naukę jest zbyt krótki i nie pozwala w najbliższym czasie podjąć pracy.
1. Ukraińscy lekarze mają nauczyć się języka polskiego
Ukraińscy lekarze i inni pracownicy medyczni mogą wykonywać swój zawód w Polsce, ale zgodnie z wytycznymi resortu zdrowia, przed otrzymaniem zezwolenia, muszą znać język polski na poziomie co najmniej B2. Osiągnięcie takiego poziomu językowego z reguły wymaga ok. 500 godzin nauki. Ministerstwo Zdrowia postanowiło jednak drastycznie skrócić ten czas do 45 godzin. Lekcje mają odbyć się w ciągu miesiąca w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego. Eksperci nie mają wątpliwości, że to zdecydowanie za mała liczba godzin.
- Zorganizowanie kursów online to krok w dobrym kierunku, ale 45 godzin to zdecydowanie za mało – mówi Jerzy Wielgolewski, dyrektor szpitala powiatowego w Makowie Mazowieckim, cytowany przez serwis prawo.pl. - Mam około 10 osób z Ukrainy, które chcą pracować w moim szpitalu, chętnie je zatrudnię, ale część z nich w ogóle nie mówi po polsku, a podstawą jest komunikowanie się z pacjentem i zespołem – dodaje dyrektor szpitala.
Z bezpłatnych lekcji języka polskiego mogą skorzystać nie tylko lekarze, lecz także dentyści, ratownicy medyczni, pielęgniarki i położne. Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że w kursie językowym uczestniczą już 1424 osoby, ale chętnych jest prawie trzy tysiące.
2. Powinno być 500 godzin, jest 45
Aby osiągnąć najniższy poziom języka A1, potrzeba ok. 80-120 godzin nauki. Poziom B1, średnio-zaawansowany, wymaga nauki przez 350-400 godzin. Jednak to wciąż stanowczo za mało, by móc skutecznie leczyć i móc np. przeprowadzić wnikliwy wywiad z pacjentem na temat choćby przebytych chorób. Lekarze wskazują, że do pracy w ochronie zdrowia wymagany jest minimum poziom B2. Aby go osiągnąć, trzeba poświęcić na naukę co najmniej 500 godzin.
Prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant epidemiologiczna nie ma wątpliwości, że CMKP powinno zwiększyć liczbę godzin języka polskiego dla medyków z Ukrainy. Jest to ważne nie tylko ze względu na poprawne wystawianie recept czy skierowań, ale przede wszystkim kontakt z pacjentem.
- Język jest podstawowym narzędziem w pracy lekarza, zwłaszcza jeśli chodzi o kontakt z pacjentem. O ile w miarę szybko można nauczyć się nazw procedur czy komunikacji w danej specjalności między lekarzami, która ma jednak ograniczony zasób słownictwa, tak pacjenci, z którymi zbieramy wywiad, mają szeroki zakres słownictwa i znajomość języka ma ogromne znaczenie. Umiejętność zebrania dobrego wywiadu z pacjentem to połowa sukcesu w diagnozie – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska.
Prof. Zajkowska dodaje, że MZ powinno dodatkowo umożliwić lekarzom staż adaptacyjny i szkolenie z udziałem polskich lekarzy.
- Przez pewien czas ci medycy powinni pracować pod opieką polskich lekarzy, aby móc lepiej wdrożyć się w zawód i łatwiej się w ten sposób uczyć. Nie powinno być tak, że od razu po kursie językowym będą pracować z pacjentami. Zwłaszcza w momencie, kiedy liczba lekcji wynosi 45 godzin. To stanowczo za mało, a pamiętajmy, że brak właściwej komunikacji z pacjentem albo niewłaściwie zrozumiane polecenie może skutkować poważnym błędem lekarskim – podkreśla lekarka.
3. Ukraińcy realnym wsparciem dla polskiej ochrony zdrowia?
Zdaniem dr. Michała Chudzika, kardiologa i internisty, fakt, że przybywa lekarzy z Ukrainy, nie wpłynie znacząco na poprawę sytuacji w ochronie zdrowia. Jak podkreśla, liczba uchodźców wojennych jest nieporównywalnie większa, co sprawia, że nie odczujemy obecności kilkuset medyków z Ukrainy.
"700 lekarzy z Ukrainy na 2 mln uchodźców to 0,35 lekarza na 1000/tys. (średnio w Polsce 2,4 lekarza/1000 osób). Wspomagają leczenie, ale proporcjonalnie więcej przybyło potrzebujących pomocy od polskich medyków. Pomagamy! Lekarze z Ukrainy nie są rozwiązaniem dla poprawy OZ w Polsce" – napisał na Twitterze lekarz.
Prof. Zajkowska dodaje, że o ile jej zdaniem lekarze z Ukrainy mogą w pewnym stopniu odciążyć polskich medyków, o tyle ich obecność nie jest w stanie rozwiązać problemów ochrony zdrowia, które tworzyły się przez lata.
- Odczuwamy baki lekarzy i personelu medycznego od lat, dlatego medycy z Ukrainy mogą okazać się dla nas realnym wsparciem. Nie rozwiążą jednak w krótkim czasie problemów, które nagromadziły się przez lata. Przysposobienie do zawodu też trochę trwa – z przeszłości wiemy, że zdanie egzaminu nostryfikacyjnego trochę wspierało nasze niedobory, ale liczba zdających nie była duża, ponieważ wymagania są bardzo wysokie.
- W tej chwili przepisy nieco się zmieniły, wystarczy legitymowanie się dyplomem, a znajomość języka nie jest na pierwszym miejscu, co też wzbudza pewne kontrowersje. Uważam, że MZ powinno zwiększyć liczbę godzin dla przybywających lekarzy z Ukrainy, a im samym życzę owocnej nauki. Przebywanie w obcym kraju pozwala dużo szybciej nauczyć się języka, co w połączeniu z intensywnym kursem powinno być efektywne – podsumowuje prof. Zajkowska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.
