Anna narzekała na problemy z sercem. "Podtruwało" ją jej własne auto
Zmęczenie, problemy z sercem, złe sampoczucie. Lekarzom trudno było postawić diagnozę. Okazało się, że pani Ania każdego dnia jest "podtruwana" przez nieszczelną instalację we własnym samochodzie.
1. Pracownica korporacji z dnia na dzień czuła się coraz gorzej
Pani Ania Morawska, mama trojga dzieci i pracownica jednej z warszawskich korporacji, od dłuższego czasu miała problemy ze zdrowiem.
- Byłam na tyle słaba, że nie mogłam wstawać. Miałam problemy z koncentracją i zasypianiem. Łatwo się denerwowałam, ale wiadomo - musiałam się jakoś przełamać, więc te pierwsze objawy złego samopoczucia po prostu ignorowałam – opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie pani Ania.
Któregoś dnia wstała z łóżka i poczuła się naprawdę źle...
- W okolicach serca pojawiło się dziwne kłucie, czułam coś w rodzaju ciągnięcia w lewej ręce. Bałam się, że to zawał, więc jeszcze tego samego dnia poszłam do lekarza internisty, któremu opowiedziałam o swoich dolegliwościach – opowiada.
Niestety, nie znaleziono wtedy źródła problemów zdrowotnych.
- Lekarka powiedziała, że kieruje mnie na badanie EKG. Wyszła jakaś nieprawidłowość i dała mi skierowanie do szpitala. Tam na SOR-ze zmuszona byłam spędzić 17 godzin w oczekiwaniu na wyniki badań krwi oraz ponowne EKG. Dowiedziałam się, że mam stan zapalny w organizmie i w sercu, i że za miesiąc mam powtórzyć badania. Zostałam odesłana do domu – wspomina kobieta.
2. Nie uzyskała pomocy na SOR, więc poszukała jej gdzie indziej
Samopoczucie pani Ani nie poprawiało się i z tego powodu zaczęła czuć frustrację. Nie potrafiła sobie pomóc. Trzy dni później znowu wybrała się do lekarza.
- Umówiłam się na wizytę u dra Bogusława Hrebelko, do którego chodzę na wizyty kontrolne z całą rodziną. Wzięłam ze sobą wyniki badań ze szpitala. On przeanalizował je dokładnie i powiedział - ku mojemu zaskoczeniu - że nie widzi żadnego stanu zapalnego. Natomiast niepokoją go wartości wskazujące na zatrucie czadem. Doktor zaczął wspólnie ze mną ustalać, gdzie może być źródło zatrucia – opowiada mama trojga dzieci.
3. Źródłem problemów z sercem był samochód
Szukanie źródła problemów zdrowotnych czasami jest dla lekarzy jak szukanie igły w stogu siana.
- Zawsze najważniejszy jest dokładny wywiad z pacjentem, a dopiero potem cała reszta w postaci badań. Należy dokładnie poznać jego styl życia i przyzwyczajenia, bo to one mogą pomóc dowiedzieć się, skąd przyczyna dolegliwości, na które skarży się pacjent i jakie należy zlecić badania – mówi lek. med. Bogusław Hrebelko, spec. homeopatii, akupunktury i terapii manualnej. - W tym przypadku wyniki badań sugerowały, że pogarszający się stan zdrowia pacjentki jest wynikiem zatrucia tlenkiem węgla - dodaje.
Ekspert wspólnie z pacjentką wykluczył piecyk gazowy, ponieważ pani Morawska takiego w domu nie posiada.
- Podejrzenie padło na samochód, którym codziennie dojeżdżała do pracy – relacjonuje lekarz.
Okazało się, że droga do pracy zajmowała kobiecie dużo czasu. Podobnie powroty w godzinach szczytu. Spędzała w ten sposób wiele godzin, a w tym czasie była "podtruwana" przez swoje własne auto.
Po trzech dniach od wizyty wrócił z zagranicy mąż pani Ani, który za jej namową zajrzał do auta i natychmiast poczuł nieprzyjemną woń spalin. Idąc więc za sugestią lekarza, postanowili oddać samochód do warsztatu i sprawdzić szczelność instalacji.
4. Koktajl trujących związków
Spaliny samochodowe to istny koktajl trujących związków. Zawierają one między innymi: tlenek węgla (czad), tlenek azotu, tlenek siarki (ale też dwutlenek i trójtlenek), związki ołowiu, węglowodory HC i ich pochodne, w wielu wypadkach zamiennie określane jako lotne związki organiczne VOC, sadzę, dymy, popioły, metale i inne substancje stałe. Wszystkie te związki mogą powodować w konsekwencji problemy zdrowotne, w tym neurologiczne i kardiologiczne.
Na te ostatnie właśnie skarżyła się pani Ania.
- Pomocne w ustaleniu, czy mamy do czynienia z zatruciem tlenkiem węgla (czadu) jest badanie poziomu karboksyhemoglobiny (COHb) we krwi. Kiedy jest jej za dużo, to pierwsza pomoc w takich przypadkach polega na usunięciu przyczyny podtruwania i dotlenianiu pacjenta. Dostęp do tlenu jest tu bardzo ważny – wyjaśnia lekarz w rozmowie z WP abcZdrowie.
Podejrzenia dra Hrebelko szybko potwierdził mechanik samochodowy, który dokonał dokładnego przeglądu i odkrył, że uszkodzona była turbina, przez której korpus przez dłuższy czas wydostawały się spaliny i trafiały do wnętrza auta.
- Pani Ania oddychała spalinami. To niebezpieczna sytuacja dla zdrowia i życia. Dlatego bardzo ważne jest, żeby zareagować w momencie, kiedy we wnętrzu auta zaczynamy wyczuwać dziwny, obcy zapach. Natychmiast należy udać się do warsztatu samochodowego i sprawdzić układ wydechowy – dodaje ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.