Trwa ładowanie...

AstraZeneca już pracuje nad szczepionką na jesień. Czy szczepienia na COVID-19 będą okresowe?

Avatar placeholder
14.02.2021 09:41
Szczepionka firmy AstraZeneca
Szczepionka firmy AstraZeneca (Getty Images)

Koncern AstraZeneca poinformował o rozpoczęciu prac nad nową wersją szczepionki przeciw COVID-19. Ma ona być gotowa na jesień tego roku. Czy to oznacza, że koncerny farmaceutyczne szykują się do tego, że szczepienia staną się okresowe, jak w przypadku grypy?

spis treści

1. AstraZeneca szykuje nową szczepionkę?

AstraZeneca poinformowała, że wraz z naukowcami z Uniwersytetu Oksfordzkiego chce wyprodukować nową wersję szczepionki na COVID-19, która będzie lepiej chroniła przed wszystkimi wariantami koronawirusa SARS-CoV-2. Koncern chce zaktualizować szczepionkę jeszcze przed jesienią 2021 r.

AstraZeneca już pracuje nad szczepionką na jesień. Czy szczepienia na COVID-19 będą okresowe?
AstraZeneca już pracuje nad szczepionką na jesień. Czy szczepienia na COVID-19 będą okresowe? (Getty Images)
Zobacz film: "Polacy żyją aż 7 lat krócej niż Szwedzi"

'Nie jest jeszcze jasne, czy potrzebujemy nowych szczepionek przeciwko COVID-19 w związku z nowymi wariantami wirusa, ale naukowcy już nad nimi pracują, by preparaty były gotowe w razie potrzeby" - powiedział na antenie BBC prof. Andy Pollard z Uniwersytetu Oksfordzkiego, szef zespołu, który opracował szczepionkę przeciwko COVID-19 firmy AstraZeneca.

Na razie AstraZeneca jest pierwszym koncernem, który ogłosił, że rozpoczyna prace nad aktualizacją swojej szczepionki. Zdaniem dr hab. Tomasza Dzieciątkowskiego, wirusologa z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, na razie nie ma podstaw, żeby obawiać się, że również inne firmy pójdą w ślady Brytyjczyków.

- Nic nie wskazuje na to, że szczepienia na COVID-19 przybiorą coroczny charakter, jak jest to w przypadku szczepień na grypę. Koronawirusy mutują, ale nie w tak dużym stopniu, jak wirusy grypy - podkreśla dr Dzieciątkowski.

2. Problem z południowoafrykańskim wariantem

Według eksperta najprawdopodobniej decyzję koncernu o aktualizacji szczepionki spowodowały niedawno opublikowane badania. Wykazały one, że szczepionka jest skuteczna tylko w niewielkim stopniu wobec południowoafrykańskiego wariantu koronawirusa, który nazwano 510Y.V2. Ten wariant dominuje w RPA, ale jego obecność już potwierdzono w 32 krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Irlandii i Holandii.

Badania przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Witwatersrand w Johannesburgu, a udział w nich wzięło 2,1 tys. osób. Analiza wykazała, że szczepionka AstraZeneca chroniła tylko w 10 proc. przed rozwojem łagodnej i umiarkowanej formy COVID-19. Z kolei ryzyko wystąpienia ciężkich form COVID-19 nie zostało ocenione, ponieważ w badaniu nie brały udział osoby starsze i obciążone chorobami towarzyszącymi.

Po publikacji tych badań Ministerstwo Zdrowia w RPA podjęło decyzję o wstrzymaniu szczepień preparatem AstraZeneca. Już wiadomo, że zostanie on zastąpiony szczepionką firmy Johnson&Johnson, która wykazuje znacznie większą skuteczność wobec wariantu 510Y.V2.

- To jest bardzo duży kłopot dla wizerunku AstraZeneca. Więc prawdopodobnie z tego powodu koncern chce zaktualizować swoją szczepionkę, żeby była również skuteczna wobec wariantu południowoafrykańskiego. Świadczy to więc o przezorności i odpowiedzialności firmy - podkreśla dr Dzieciątkowski.

3. Szczepienie na COVID-19 co roku?

Wirusolog zwraca uwagę na fakt, że badania wykazały, iż szczepionki Pfizer i Moderna są skuteczne wobec nowych mutacji koronawirusa. - Potwierdzono, że preparaty tych firm chronią zarówno przed wariantem brytyjskim, jak i południowoafrykańskim. Nie wiadomo, jak będzie w przypadku wariantu brazylijskiego. O tej mutacji jeszcze zbyt mało wiemy, wciąż trwają badania - opowiada dr Dzieciątkowski.

dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Zdaniem wirusologa, potrzeba doszczepiania się przeciwko COVID-19 na pewno się pojawi, ale raczej nie będzie ona związana z nowymi wariantami SARS-CoV-2.

- Koronawirus SARS-CoV-2 mutuje, ale nie na tyle szybko i nie na tyle istotnie, żeby obecnie tworzyło to potrzebę doszczepiania. Innym i niezwykle ważnym pytaniem jest długotrwałość ochrony, które dają nam szczepienia. W przypadku większości koronawirusów powodujących przeziębienia, naturalna odporność utrzymuje się 10-14 miesięcy. Są jednak podstawy, aby uważać, że w przypadku SARS-CoV-2, ta odporność będzie utrzymywać się dłużej. Dotychczasowe badania wykazały, że przeciwciała anty-MERS były wykrywane po 2-2,5 roku, a przeciwko SARS-CoV-1 nawet po 3 latach. Potencjał pandemiczny tych trzech wirusów jest bardzo podobny, więc można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że naturalna odporność na COVID-19 może utrzymywać się również około 2-3 lat. Dopiero po tym okresie konieczna będzie kolejna dawka szczepienia - wyjaśnia dr Tomasz Dzieciątkowski.

Zobacz także: #SzczepSięNiePanikuj. Do Polski może trafić nawet pięć szczepionek przeciw COVID-19. Czym się będą różnić? Którą wybrać?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze