Trwa ładowanie...

Choruje 10 mln Polaków, ale większość lekceważy skutki. "Powoduje wielonarządową destrukcję"

 Katarzyna Prus
20.09.2022 19:19
Nieleczone nadciśnienie prowadzi do udaru i może skończyć się śmiercią
Nieleczone nadciśnienie prowadzi do udaru i może skończyć się śmiercią (Getty Images)

Pozornie błaha dolegliwość może latami wyniszczać organizm. Nadciśnienie tętnicze to problem milionów Polaków, ale wielu nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. - Zmiana stylu życia jest podstawą terapii u każdego pacjenta, niezależnie od terapii lekami. Wymaga jednak wytrwałości i konsekwencji, co niestety nie jest powszechne - zaznacza dr n.med. Krzysztof Ozierański, kardiolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

spis treści

1. Skąd się bierze nadciśnienie? Najczęstsze błędy

- Nadciśnienie nie boli, więc może się rozwijać latami, wyniszczając organizm, a chory nawet nie wie, że ma problem. Mimo że na podstawowe czynniki ryzyka nadciśnienia mamy decydujący wpływ, bardzo często pozbawiamy się szansy na to, żeby je wyeliminować - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie dr n.med. Krzysztof Ozierański, kardiolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Regularne mierzenie ciśnienia pozwala wykryć nieprawidłowości na wczesnym etapie
Regularne mierzenie ciśnienia pozwala wykryć nieprawidłowości na wczesnym etapie (Getty Images)
Zobacz film: "Cukrzyca a nadciśnienie"

Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że już niemal 10 mln dorosłych Polaków ma nadciśnienie tętnicze. Najwięcej chorych jest w przedziale wiekowym 55-74 lata. Wysokie ciśnienie tętnicze jest wiodącą przyczyną przedwczesnych zgonów na świecie.

Dr Ozierański zwraca uwagę, że najczęstsze błędy, które prowadzą do tej groźnej dolegliwości, są związane z niezdrowym stylem życia. - W teorii jest to łatwe do zmiany, ale wymaga od pacjenta wytrwałości i konsekwencji, co niestety nie jest powszechne. Podstawowy błąd, który sprzyja nadciśnieniu tętniczemu, to niezdrowa dieta z bardzo wysoką zawartością soli - tłumaczy kardiolog. - Niestety Polacy uwielbiają dosalać, mimo że podstawowe produkty spożywcze zawierają już sól. Tymczasem nadmiar sodu skutkuje zatrzymywaniem wody w organizmie i wzrostem ciśnienia tętniczego - dodaje.

Do podstawowych czynników ryzyka należą także palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, brak aktywności fizycznej, siedzący tryb życia, otyłość i stres.

- Redukcja tych czynników pomaga nie tylko wyleczyć się z nadciśnienia tętniczego, ale też hiperlipidemii, w tym związanej ze zbyt wysokim tzw. złym cholesterolem, a nawet cukrzycy.

2. Nadciśnienie da się leczyć bez leków?

Jak tłumaczy dr Ozierański, według zaleceń towarzystw kardiologicznych pacjent z nadciśnieniem tętniczym nie od razu powinien być leczony farmakologicznie. - Jeśli wartości ciśnienia tętniczego nie są zbyt wysokie, na pierwsze trzy miesiące zalecamy tzw. pracę nad sobą, która polega właśnie na zmianie nawyków żywieniowych, odstawieniu używek, wprowadzeniu aktywności fizycznej, przy czym nie mówimy tu o ciężkim treningu na siłowni, ale nawet 15 minutach codziennej aktywności o umiarkowanej intensywności, np. spacerze, pływaniu czy jeździe na rowerze - wyjaśnia kardiolog.

Czy to oznacza, że można się wyleczyć, nie biorąc leków? - Jak najbardziej, chociaż nadciśnienie tętnicze często kojarzy się z przyjmowanymi na stałe lekami. Tymczasem zmiana stylu życia może przed tym uchronić i jest podstawą terapii u każdego pacjenta, niezależnie od terapii lekami. Nie jest to tylko teoria, w praktyce widać, że u wielu pacjentów, zarówno młodszych, jak i starszych, to działa. Potrzebna jest jednak determinacja i współpraca pacjenta z lekarzem - zaznacza dr Ozierański.

Podobna zasada obowiązuje przy leczeniu farmakologicznym. - Wydaje się to oczywiste, ale jak pokazuje praktyka, wielu pacjentów ma niestety własne pomysły na leczenie. Często wprowadzają modyfikacje do wprowadzonej przez lekarza terapii, czym narażają się na poważne konsekwencje - tłumaczy kardiolog. - Na przykład, kiedy wyniki zaczynają się poprawiać i wydaje się, że ciśnienie jest pod kontrolą, przestają brać konkretne leki albo zmniejszają dawki. To niestety może przynieść odwrotny skutek i doprowadzić do wystąpienia tzw. efektu odbicia. W przypadku przerwanej terapii, ciśnienie może gwałtownie wzrosnąć i osiągnąć wartości wyższe niż przed leczeniem - ostrzega.

Na poważne skutki narażamy się także, podwyższając na własną rękę zalecone przez lekarza dawki. - Prowadzi to między innymi do poważnych uszkodzeń nerek czy wątroby, a także rozregulowaniem tętna, więc w prosty sposób możemy się nabawić dodatkowych problemów zdrowotnych. Dlatego przy lekach na nadciśnienie nie wolno wprowadzać żadnych “autorskich” modyfikacji - ostrzega lekarz.

3. Leki rano czy wieczorem?

A co z porą przyjmowania leków? Odpowiedź mają brytyjscy naukowcy. Z badania zespołu z Uniwersytetu w Dundee wynika, że skuteczność leków na nadciśnienie w ochronie m.in. przed zawałem czy udarem nie zależy od tego, czy przyjmuje się je rano czy wieczorem.

Prof. Thomas MacDonald wraz ze swoim zespołem przebadał w ciągu pięciu lat ponad 21 tysięcy pacjentów z wysokim ciśnieniem. Część pacjentów przyjmowała leki na nadciśnienie rano, część wieczorem. Okazało się, że niezakończony zgonem zawał serca lub udar mózgu dotyczy niemal identycznego procenta pacjentów w obu grupach (3,4 proc. uczestników, którzy brali leki wieczorem i 3,7 proc. wśród pacjentów, którzy przyjmowali leki rano).

"Osoby z wysokim ciśnieniem krwi powinny regularnie przyjmować leki przeciwnadciśnieniowe o porze dnia, która jest dla nich dogodna" – zaznaczył prof. MacDonald.

4. Wielonarządowa destrukacja

Skoro nadciśnienie tętnicze może latami nie dawać objawów, to jak je rozpoznać?

- Najprostszym, chociaż niestety niedocenianym i bagatelizowanym sposobem jest regularne mierzenie ciśnienia. Możemy to robić podczas wizyty u lekarza, ale także w domu, jeśli mamy ciśnieniomierz (granica prawidłowego ciśnienia to 140/90 - przyp. red.). W ponad 80 proc. przypadków nadciśnienie jest głównie związane z wiekiem. Po 40. roku życia ryzyko jego wystąpienia zaczyna wzrastać, jest to więc dobry moment, żeby zacząć je kontrolować i w razie potrzeby odpowiednio wcześnie zareagować - wskazuje dr Ozierański. - Nie czekajmy na silne bóle czy zawroty głowy, które świadczą już o zaawansowanym nadciśnieniu - apeluje.

Do czego może doprowadzić nieleczone nadciśnienie tętnicze? - Nadciśnienie powoduje wielonarządową destrukcję. Lista poważnych chorób, do których prowadzi ta pozornie błaha dolegliwość, jest bardzo długa. Wśród nich są zawał serca i miażdżyca naczyń. To także udar mózgu, często niestety krwotoczny, który bardzo trudno się leczy, rokowania są złe i często kończy się niepełnosprawnością lub zgonem. Do tego problemy neurologiczne, demencja czy uszkodzenia nerek - wylicza dr Ozierański.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze