Trwa ładowanie...

Co może wpływać na ciężki przebieg COVID-19? Naukowcy wiedzą coraz więcej

Kto jest narażony na ciężki przebieg COVID?
Kto jest narażony na ciężki przebieg COVID? (123rf)

Jedni przechodzą wirusa bezobjawo, a inni przez wiele dni walczą o życie pod tlenem. Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy podkreślają, że wciąż uczą się choroby, jaką wywołuje SARS-CoV-2, jednak po ponad roku walki z pandemią mają już wiele dowodów na to, jak atakuje wirus. I tak wiedzą, że oprócz chorób towarzyszących i wieku, o stopniu intensywności choroby decydują geny, poziom niektórych witamin i pierwiastków we krwi. Co jeszcze wpływa na to, jak przechorujemy COVID-19?

spis treści

1. Geny mają wpływ na przebieg COVID-19

Eksperci z Instytutu Naukowo-Technologicznego Okinawy odkryli zestaw genów, które w ok. 20 proc. zmniejszają prawdopodobieństwo ciężkiego przebiegu COVID-19. Naukowcy dowiedli, że geny znajdujące się na 12. chromosomie, pomagają komórkom w zwalczaniu genomów wirusów, które je atakują. Co ciekawe, część populacji odziedziczyła je po neandertalczykach.

Wpływ genów na przebieg COVID-19 potwierdzili także polscy naukowcy. Jak poinformował dr Zbigniew Król z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, niektóre warianty genów, takich jak TLR3, IRF7, IRF9, które są zaangażowane w odpowiedź immunologiczną z wykorzystaniem interferonu typu I (element tzw. odporności wrodzonej) mogą mieć wpływ na cięższy przebieg COVID-19. Interferony zwalczają wirusa jeszcze zanim organizm zdąży wytworzyć swoiste przeciwciała przeciwko niemu.

Zobacz film: "Super tata wychowuje 4 niepełnosprawnych dzieci"

Kluczowe różnice w układzie genetycznym mogą wyjaśniać, dlaczego niektórzy młodzi, zdrowi ludzie wymagają hospitalizacji i specjalistycznego leczenia, podczas gdy ich rówieśnicy przechodzą zakażenie bezobjawowo.

2. Zakażenie u osób z hiperglikemią

Przełomowym i bardzo niepokojącym odkryciem naukowców z hiszpańskiego Szpitala Uniwersyteckiego im. Juana Ramóna Jiméneza było udowodnienie, że osoby z hiperglikemią (podwyższonym poziomem glukozy we krwi), mają dużo wyższe ryzyko zgonu z powodu COVID-19 - wynosi aż 41,4 proc. Dla porównania u osób z normalnym stężeniem glukozy we krwi ryzyko wynosi 15,7 proc. Osoby z hiperglikemią częściej potrzebują też intensywnej terapii i respiratora.

"Hiperglikemia obecna w czasie przyjęcia do szpitala nie może być pominięta, lecz trzeba ją wykryć i odpowiednio leczyć tak, aby poprawić szanse pacjentów z COVID-19 bez cukrzycy" - podkreśla dr Javier Carrasco, współautor pracy opublikowanej na łamach "Annals of Medicine".

Podwyższony poziom glukozy może być wynikiem nie tylko cukrzycy, lecz także innych chorób czy urazu.

3. Niewłaściwe stężenie sodu we krwi

Wpływ na ciężki przebieg zakażenia SARS-CoV-2, a w konsekwencji zgon, ma także niewłaściwe stężenie sodu we krwi.

Naukowcy z University College London przeprowadzili badania na 500 osobach w średnim wieku wynoszącym 68 lat. Analizy dowiodły, że chorzy z niskim poziomem sodu dwukrotnie częściej wymagają zaawansowanego wspomagania oddechu, a ci z wysokim poziomem sodu we krwi mieli aż trzykrotnie wyższe ryzyko zgonu niż osoby ze stężeniem normalnym.

"Pomiary stężenia sodu mogą powiedzieć lekarzom, którzy pacjenci z COVID-19 są bardziej zagrożeni pogorszeniem ich stanu i śmiercią. Informacja o poziomie sodu może wpływać na decyzję o tym, czy pacjent potrzebuje hospitalizacji lub obserwacji na oddziale intensywnej terapii" - twierdzi kierujący badaniem prof. Ploutarchos Tzoulis.

Prof. Krzysztof Jerzy Filipiak, specjalista chorób wewnętrznych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego potwierdza, że zależność jest widoczna także u polskich pacjentów.

- Każdy hospitalizowany pacjent z chorobą COVID-19 ma oznaczane w badaniach podstawowych stężenie sodu. Od dawna wiemy o gorszym rokowaniu pacjentów z hiponatremią (stan niedoboru sodu we krwi - przyp.red.), jak i hipernatremią (zwiększenie stężenia sodu we krwi - przyp.red.) w innych chorobach - mówił w rozmowie z WP abc Zdrowie prof. Filipiak.

Specjalista chorób wewnętrznych dodał jednak, że lekarze większą uwagę przywiązują do innych parametrów niż stężenie sodu.

- Wiemy, że w większych populacjach pacjentów wykazano już o wiele większą wartość predykcyjną takich parametrów oznaczanych przy przyjęciu jak: D-dimery, troponina, odsetek limfocytów, interleukina-6, białko CRP, ferrytyna czy mleczany. T to te substancje mówią nam więcej o rokowaniu pacjenta z COVID-19 niż osoczowe stężenia sodu - podsumowuje lekarz.

Palenie tytoniu wpływa na ciężki przebieg COVID-19
Palenie tytoniu wpływa na ciężki przebieg COVID-19 (123 rf)

4. Warto suplementować witaminę D?

Zdaniem naukowców z Boston University osoby z odpowiednim poziomem witaminy D (przynajmniej 30 ng 25-hydroksywitaminy D na ml) znacznie rzadziej cierpiały z powodu ciężkich objawów COVID-19. Okazało się także, że wśród pacjentów powyżej 40. roku życia z odpowiednim poziomem witaminy D, śmiertelność spadła o 51,5 proc. Odpowiedni poziom witaminy D ma zmniejszać także ryzyko zainfekowania koronawirusem.

Profesor Włodzmierz Gut, mikrobiolog z Zakładu Wirusologii NIZP-PZH, w rozmowie z WP abcZdrowie przyznał jednak, że nie należy pochopnie suplementować witaminy D. Powinny to robić wyłącznie te osoby, które wykonały badania i na tej podstawie stwierdzono u nich niedobory.

- To nie jest takie proste. Suplementacja może wpływać na przebieg, ale na zakażenie niekoniecznie. Wapno bierze udział w procesach immunologicznych. Witamina D ma wpływ na metabolizm wapnia w organizmie i jego przyswajanie. A to jest tylko jeden ze składników występujących w odpowiedzi immunologicznej. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że wspomniana burza cytokin występuje w trakcie zakażenia. Suplementowanie witaminy D nie obroni przed zakażeniem - twierdzi profesor Gut.

Mikrobiolog przestrzega też przed konsekwencjami, które niesie za sobą przyjmowanie witaminy D bez uprzedniego zrobienia badań, które wykazałyby taką konieczność.

- Owszem nieswoiste mechanizmy obronne pewną pełną rolę. Ale na witaminę D nie można się teraz "rzucić", bo może dojść do hiperwitaminozy, której konsekwencjami może być m.in. uszkodzenie narządów takich jak np. nerki, wątroba czy żołądek. Konsumpcja bez oznaczania poziomu witaminy D może skończyć się tragedią. Jeżeli badania nie wskażą niedoboru witaminy, nie należy jej sumplementować - nie pozostawia wątpliwości profesor.

5. Wpływ kwasów tłuszczowych omega-3 i palenie tytoniu

Naukowcy z Fatty Acid Research Institute i Cedars-Sinai Medical Center wskazali na możliwe ochronne działanie kwasów tłuszczowych omega-3. Na podstawie analizy 100 hospitalizowanych pacjentów zasugerowali, że osoby z najwyższym stężeniem kwasów omega-3 umierały o 75 proc. rzadziej, niż chorzy z najniższym stężeniem.

Pamiętaj jednak, że w przypadku chęci zastosowania jakichkolwiek witamin czy minerałów w postaci suplementów, należy w pierwszej kolejności zasięgnąć porady lekarza.

Zespół z University of Rochester uważa, że za ciężki przebieg COVID-19 bez wątpienia odpowiada też palenie tytoniu. Badania udowiodły, że nikotyna oddziałuje na stany zapalne w płucach i zwiększa ilości receptorów ACE2, przez które wirus wnika do komórek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze