Czekała z seksem do ślubu. Przez chorobę jej noc poślubna zamieniła się w koszmar
23-letnia Stephanie Muller ze względu na przekonania religijne postanowiła poczekać z seksem do ślubu. Jednak tuż po nim, zaczęła się małżeńska gehenna. Okazało się, że kobieta cierpi na rzadką chorobę pochwy, która powoduje, że każdy stosunek wiąże się dla niej z ogromny bólem.
1. Seks zamienił się w horror
23-latka i jej 31-letni narzeczony Andrew po czterech latach związku zdecydowali się na małżeństwo. Oboje byli głęboko wierzący, co zadecydowało o tym, że pierwszy stosunek odbyli dopiero po ślubie.
"Zamiast wymarzonej nocy poślubnej był ból i płacz" - tak wspomina to Stephanie.
Mąż był jej pierwszym partnerem, dlatego początkowo kobieta przypuszczała, że ból jest normalnym objawem i z czasem minie. Niestety, za każdym razem było tak samo.
"Na początku, podczas naszej podróży poślubnej, uważaliśmy, że potrzebujemy po prostu trochę czasu, aby stało się bardziej komfortowo" - opowiadała Stephanie Muller w rozmowie z "The Sun".
Z każdym tygodniem było tylko gorzej. Wkrótce wdał się stan zapalny. Kobieta przez trzy miesiące musiała przyjmować kolejne leki, żeby opanować infekcję, co powodowało coraz większą frustrację. W końcu Stephanie postanowiła zgłosić się ze swoim problemem do lekarza.
Dopiero wtedy okazało się, że kobieta cierpi na rzadką chorobę tzw. pochwicę.
2. Na czym polega pochwica?
Pochwica nazywana również zespołem Mariona-Simsa to typ nerwicy płciowej, która praktycznie uniemożliwia współżycie z partnerem. Podczas stosunku kobiety odczuwają ogromny ból, który wynika ze skurczy mięśni pochwy.
Zaburzenie najczęściej ma podłoże psychiczne. Często pojawia się u osób rozpoczynających współżycie oraz u kobiet po traumatycznych przejściach, np. które padły ofiarą gwałtu. Zdarza się również, że pojawia się jako zaburzenie wtórne np. w wyniku infekcji grzybiczych czy urazów.
Tu przeczytasz więcej na temat tej dysfunkcji i sposobów jej leczenia.
3. Stephanie znalazła pomoc w Centrum Terapii Kobiet
Skala zjawiska jest trudna do oszacowania, ponieważ wiele kobiet cierpiących na tę chorobę wstydzi się powiedzieć o swoim problemie nawet lekarzowi. Część chorych w związku z bólem często kompletnie rezygnuje z życia seksualnego. Nie zdają sobie sprawy, że to zaburzenie i że można je leczyć.
Stephanie Muller zdecydowała się opowiedzieć swoją historią, aby pomóc innym kobietom cierpiącym na tę przypadłość.
"Czułam się naprawdę zawstydzona i załamana tym, co się ze mną działo. Gdyby nie ogromne wsparcie mojego męża, jego zapewnienia, że mnie kocha, nie poradziłabym sobie z tym psychicznie" – wspomina kobieta. "Istnieje ogromny brak świadomości na temat tej choroby, a tam, gdzie brakuje wiedzy, pojawia się strach" - dodaje.
Po pół roku terapii pomagającej rozluźnić mięśnie dna miednicy, jej dolegliwości ustąpiły. Teraz kobieta włączyła się w kampanię uświadamiającą innym, na czym polega ta choroba i jak z nią walczyć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.
