Czwarta fala koronawirusa w Polsce. Dr Szułdrzyński: Na razie nic nie wskazuje na to, by liczba zakażeń miała się ustabilizować (WIDEO)

Zgodnie z przewidywaniami ekspertów czwarta fala koronawirusa w Polsce z tygodnia na tydzień, coraz bardziej wzbiera. Prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego opublikował na Twitterze wykres, który przedstawia tygodniową liczbę zachorowań na COVID-19. Niestety wykres nie pozostawia złudzeń, a krzywa idzie coraz bardziej w górę. Prof. Pyrć przestrzega także przed sezonem zimowym, komentując wykres "Winter is coming" (czyt. nadchodzi zima). Czy faktycznie najgorsze dopiero przed nami, a czwarta fala największe żniwo zbierze zimą? Jakie prognozy na najbliższe tygodnie przewidują eksperci? Na te pytania w programie WP "Newsroom" odpowiedział dr Konstatny Szułdrzyński, specjalista chorób wewnętrznych, kierownik Centrum Terapii Pozaustrojowych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

- Widziałem, rzeczywiście tego twitta i z dużą satysfakcją obserwuję wybitne poczucie humoru pana profesora, aczkolwiek to jest taki trochę śmiech przez łzy, ponieważ te krzywe faktycznie zaczynają rosnąć - mówi dr Konstatny Szułdrzyński.

Jak dodaje, trudno na razie powiedzieć, na jakim poziomie wykresy prezentujące liczbę zachorowań się zatrzymają. Wszystko zależy bowiem od poziomu wyszczepialności.

- Na razie nic nie wskazuje na to, by liczba kolejnych przypadków zakażenia miała się w jakikolwiek sposób ustabilizować - mówi. - Tym bardziej nie ma co liczyć na to, by miała spadać. Myślę, że parę tysięcy dziennie to liczba, którą zobaczymy w najbliższych tygodniach - podsumowuje dr Konstatny Szułdrzyński.

ZOBACZ WIDEO

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.