Koronawirus uszkadza serce. Rozmowa z Prezesem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego
Wiemy już, że wirus SARS-CoV-2 jest niebezpieczny przede wszystkim dla osób starszych, szczególnie jeśli występują u nich problemy z płucami. Okazuje się jednak, że koronawirus może atakować również bezpośrednio mięsień sercowy. Podobnie jak czyni to wirus grypy.
1. Koronawirus uszkadza serce
Niektóre choroby wirusowe mogą być groźne nie tylko ze względu na ich przebieg, ale również na komplikacje, które powodują. Dobrym przykładem jest tu wirus grypy, który jest w stanie uszkodzić bezpośrednio mięsień sercowy. A to już daje daleko idące powikłania. W niektórych przypadkach może być nawet potrzebny przeszczep serca. Dane gromadzone przez lekarzy ze szpitali w Wuhan pokazują, że koronawirus, który wywołał ogólnoświatową pandemię, może również wyniszczyć komórki serca.
Zobacz także: Wszystko, co musisz wiedzieć o koronawirusie
- Jeżeli chodzi o bezpośrednie niszczenie serca przez SARS-CoV-2, to my nie wiemy jeszcze, jak często ono się zdarza. Wszystkie informacje, które posiadamy na ten temat, są to oczywiście informacje pochodzące od lekarzy z Wuhan – mówi w rozmowie z abcZdrowie prof. Adam Witkowski, Prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
- W komórkach serca są zlokalizowane te same receptory ACE-2, przez które koronawirus wnika do komórek pęcherzyków płucnych. W płucach powoduje nacieki i problemy z wymianą tlenową, utrudnia wiązanie się tlenu z hemoglobiną. Na tej samej zasadzie uszkadza komórki mięśnia sercowego. Można je również znaleźć w komórkach błony naczyniowej, nerkach, czy jelitach. Oczywiście uszkodzenie płuc i serca ma zazwyczaj najbardziej dramatyczny przebieg. Wiemy również, że są przypadki, gdzie wirus, wnikając do komórek serca, może wywoływać ich apoptozę, czyli obumarcie. Objawy takiej apoptozy przypominają zapalenie mięśnia sercowego na tle innych wirusów, czy związków toksycznych. Wirus uszkadza serce w taki sposób, że dochodzi do spadku kurczliwości serca i to znacznego. Często chorzy wymagają specjalistycznej terapii, która podwyższa ciśnienie krwi. To nie były częste przypadki w Wuhan. Ale takie przypadki się zdarzają – opisuje funkcjonowanie problemu prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
2. Koronawirus u młodych osób
Ministerstwo Zdrowia ostrzega, że SARS-CoV-2 może być groźny przede wszystkim dla osób starszych. Wszystko ze względu na możliwość występowania u nich chorób, które osłabiają odporność. Te obawy podziela również prof. Witkowski.
- Najbardziej niepokojące jest to, że wirus częściej pojawia się (i choroba częściej się rozwija) u pacjentów, którzy mają choroby sercowo-naczyniowe. Mówimy tutaj o osobach z nadciśnieniem, po przebytym zawale czy z innymi uszkodzeniami serca. Nie bardzo wiemy, czemu tak do końca jest, ale wiemy, że może to być efekt tego, że ludzie, którzy mają za sobą przebyte choroby serca, są starsi i mogą mieć osłabiony układ odpornościowy. Wiemy na pewno, że chorzy, którzy mają choroby współistniejące, istotnie częściej umierają, niż pozostali pacjenci. Ale to jest niejako zrozumiałe. Przebieg chorób takich pacjentów po prostu się zaostrza – zauważa profesor.
Ale Prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego ostrzega również, że niebezpieczne zmiany w obrębie mięśnia sercowego, spowodowane koronawirusem, mogą występować również u osób młodych, a nawet dzieci.
Zobacz także: Polka pracująca w WHO mówi o najważniejszych zasadach walki z koronawirusem
- Na szczęście zdarza się to relatywnie rzadko. Nawet jeżeli popatrzymy na śmiertelność, to znowu możemy powiedzieć, że według chińskich danych, zaledwie jeden procent pacjentów, którzy umierają, to pacjenci w grupie wiekowej poniżej pięćdziesięciu lat. Osoby starsze umierają częściej. Mimo że osoby młode mają duże szanse na zarażenie się koronawirusem, to ten wirus cechuje się niską śmiertelnością. U osób młodych, które nie są obciążone żadnymi chorobami dodatkowymi, na skutek spaczonych reakcji immunologicznych organizmu, może dojść do bezpośredniego uszkodzenia mięśnia sercowego przez koronawirusy. Chociażby przez wnikanie przez receptory ACE-2 lub spaczoną odpowiedź immunologiczną limfocytów typu T. W efekcie mogą wystąpić nawet objawy ostrego zapalenia mięśnia sercowego – ostrzega prof. Witkowski.
3. Leczenie chorób serca po pandemii koronawirusa
Spustoszenie, jakie sieje koronawirus w naszym organizmie, może być wyjątkowo niebezpieczne. Szczególnie jeśli wirus zaatakuje płuca. Na szczęście walka ze zniszczeniami w obrębie układu sercowo-naczyniowego jest skuteczniejsza.
- Przypadki opisane do tej pory przez chińskich lekarzy zareagowały na leczenie immunoglobulinami i sterydami. Rzeczywiście można powiedzieć, że wirus może atakować bezpośrednio serce osób młodych, choć zdarza się to rzadko – mówi profesor Witkowski.
Zniszczenie mięśnia sercowego może powodować jego niewydolność, która może doprowadzić do śmierci. U takich pacjentów jedynym ratunkiem jest przeszczep serca. W przypadku zniszczeń powodowanych wirusem wszystko zależy od tego, jak daleko zaszły zmiany.
- U niektórych zmiany są odwracalne, u innych pozostanie jakiś ślad uszkodzenia w mięśniu sercowym – najczęściej w postaci obniżonej kurczliwości lewej komory - a u niektórych może przebiegać w sposób piorunujący. Trzeba wtedy chorego leczyć bardzo intensywnie, łącznie z podłączeniem do pomp podtrzymujących pracę serca. Może się to skończyć przeszczepem serca. Na szczęście jeszcze o takich przypadkach nie słyszałem, choć nie oznacza to, że się nie pojawią – podsumowuje prof. Witkowski.
Dołącz do nas! Na wydarzeniu na FB Wirtualna Polska - Wspieram Szpitale - wymiana potrzeb, informacji i darów będziemy na bieżąco informować, który szpital potrzebuje wsparcia i w jakiej formie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
|Czy poprzez dmuchanie w alkomat można się zarazić koronawirusem? [WIDEO]|W jakiej temperaturze i jak długo żyje koronawirus? Dr Paweł Grzesiowski odpowiada [WIDEO]"]
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.