Trwa ładowanie...

Diety nie działają, bo nasze postanowienia są nierealne

Diety nie działają, bo nasze postanowienia są nierealne
Diety nie działają, bo nasze postanowienia są nierealne (123RF)

Olej kokosowy nie jest taki zdrowy jak uważamy, powinniśmy unikać też wszelkich detoksów. A co będzie modne w dietetyce w tym roku? Super- i comfort foods, czyli jedzenie jak u mamy - o dietach rozmawiamy z Urszulą Somow, ekspertką do spraw żywienia.

WP abcZdrowie: Nadszedł nowy rok i kolejny raz postanawiamy, że schudniemy, przejdziemy na dietę. Ale to nie działa.

Urszula Somow: Trudno nam wytrwać. Nasze postanowienia często są zbyt odległe od rzeczywistości. Obserwuję, że osoby, które chcą się odchudzić mają zbyt śmiałe pomysły, nierealne. Nie są ich w stanie po prostu zrealizować.

Jakie?

Zobacz film: "Dieta śródziemnomorska"

Popadamy z jednej skrajności w drugą. Próbujemy zmienić naszą dietę o 180 stopni. Do tej pory ktoś jadł kebaby, pizzę, żywił się nieregularnie, praktycznie wyeliminował z jadłospisu warzywa i owoce i nagle przechodzi na dietę opartą tylko na warzywach albo tylko na sokach.

Kolejny skrajny pomysł to przejście na detoks, słynne odtruwanie się. Ktoś inny postanawia, że będzie jadł pięć zbilansowanych posiłków, możliwie różnorodnych. Zapał do gotowania szybko przechodzi. Okazuje się, że chęci starczyło zaledwie na kilka tygodni. Zwłaszcza tym, którzy wcześniej nie gotowali w ogóle albo rzadko.

Zamiast takich rewolucji, powoli do każdego posiłku wprowadźmy owoc albo warzywo. To nie wymaga od nas dużej organizacji, a znacząco poprawi nasze jadłospisy.

Przeczytaj koniecznie

Czyli metoda małych kroków?

Tak. Miejmy takie postanowienia, które będziemy w stanie przez dłuższy okres realizować. Żadna dieta, która trwa tydzień-dwa nie da efektu. Wiele badań mówi, że jeżeli szybko chudniemy to później pojawia się efekt jojo. Po takim szybkim odchudzamy kumulujemy jeszcze więcej tkanki tłuszczowej niż wcześniej.

Kolejny mały krok do zmian to właściwe nawadnianie organizmu. Idealnie jest, gdy dziennie wypijamy 2 litry wody, ale wiem, że jest to trudne. Zwłaszcza jeśli nie robiliśmy tego wcześniej.

Jest i na to sposób. Postawmy na biurku butelkę, kolorową, rzucającą się w oczy i małymi łykami co 20-30 min. pijmy kilka łyków. Ważne jest, by wyrobić w sobie nawyk tak, by nasze nowe zachowanie stało się automatyczne. Badania dowodzą, że proces ten trwa minimum 66 dni, a są osoby, które potrzebują ponad 250 dni.

Wiadomo już, dlaczego diety nie działają. W dietetyce, tak jak w innych dziedzinach, panuje moda. Co w tym roku będzie na topie?

Wśród trendów kulinarnych wciąż wyraźny będzie trend powrotu do natury, poszukiwania smaku, ale też tzw. żywności funkcjonalnej, czyli niosącej korzyści zdrowotne.

Dalej będą promowane superfoods, czyli produkty o niezwykłych wartościach odżywczych, ale co ciekawe, zaczniemy poszukiwać lokalnych odpowiedników. Docenimy kapustę, czosnek, buraki. Siemię lniane zamiast nasion chia, rokitnik i aronia zamiast goji. Ta lokalność przekłada się także na kolejny trend - zrezygnujemy z diet „zero tłuszczu”, „light” i docenimy domowe, tradycyjne jedzenie, czasami w nowej odsłonie.

I w tym roku modna będzie dieta bezmięsna. Z drugiej strony, mięso dobrej jakości zaczyna być promowane. W wielu restauracjach serwuje się tradycyjne potrawy mięsne, np. ozorki, policzki wołowe, wieprzowe, gęsinę. Comfort food to jedzenie które przypomina nam domowe, takie jak u mamy. Daje uczucie ciepła, bezpieczeństwa, beztroski dzieciństwa.

Czyli buraczki, kotlet, kluski.

Tak. Buraczki, kluski śląskie, rosół, który teraz przeżywa swój renesans, ale się go modyfikuje, przez dodanie choćby trawy cytrynowej. Jednym z trendów, który w tym roku będzie obowiązywał to niestety promocja oleju kokosowego.

Dlaczego? Przecież uznawany jest jako jeden z najzdrowszych.

Nie jest tak bardzo zdrowy jak się uważa. Olej ten jest głównie stężonym źródłem kalorii. Ma śladowe ilości antyoksydantów. Lepiej zjeść surówkę niż łyżkę oleju. Zrobił karierę, to prawda. Jednak brakuje nam wciąż rzetelnych badań naukowych, które udowodnią, że jest taki zdrowy, jak powszechnie się uważa. Ba, jeśli chodzi o ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, nie jest polecany przez wielu kardiologów.

Wróćmy do diet. Są jeszcze diety celebrytów.

Najczęściej restrykcyjne, do zastosowania na chwilę, nie do końca korzystne dla zdrowia. Np. Clean Eating, tzw. czysta dieta, którą podobno stosowała Jessica Alba. Zaletą tego systemu odżywiania jest to, że eliminujemy żywność przetworzoną, ale łatwo popaść w skrajność.

Najpierw rezygnujemy z tych produktów, potem z kolejnych wartościowych. Następny krok to eliminacja glutenu, nasion roślin strączkowych itd. Kończymy na diecie „raw”, czyli surowej, odrzucając obróbkę termiczną. Ostatnim etapem może być ortoreksja, czyli patologiczna obsesja na punkcie zdrowej żywności.

A dieta Anny Lewandowskiej?

Niestety promuje cały czas olej kokosowy. Mam kilka uwag merytorycznych dotyczących jej teorii żywieniowych, ale niezaprzeczalnie dociera do ludzi, motywuje ich, daje im dobrą energię. Dzięki niej wiele osób zwróciło uwagę na to, co je, zainteresowali się dietą, swoim zdrowiem.

7 oznak, że w twojej diecie znajduje się za dużo cukru
7 oznak, że w twojej diecie znajduje się za dużo cukru [7 zdjęć]

Badania potwierdzają fakt nasilenia się trądziku wskutek nadużywania cukru. Dieta, która jest bogata

zobacz galerię

No właśnie, czy nam potrzebna jest w ogóle dieta? To słowo kojarzy się z katorżniczym wręcz odchudzaniem.

Nie chodzi o odchudzanie. Nie lubię słowa dieta. A jeżeli ktoś chodzi do dietetyka, to oznacza, że się odchudza? Wolę określenie sposób żywienia, który bardziej oddaje długofalowy i zrównoważony charakter.

Często ludzie martwią się, co zrobić, by nie przytyć w okresie świąt lub schudnąć przed wakacjami. A nie zastanawiają się, jak jeść zdrowo przez cały rok. A jeśli już zamierzamy się odchudzać, to powoli i z głową. Ważne jest to, co jemy i to, co sprawia nam radość.

Dobrze gdybyśmy znaleźli radość z jedzenia, nie tylko czekolady. Nie jedzmy w biegu, usiądźmy. Wyłączmy telefon, telewizor. Skupmy się na tym, co jemy, ile jemy. Wybierajmy produkty świadomie i nie szybko.

Skoro już wiemy, co będzie modne w tym toku, to jakie są najgorsze diety?

Brytyjskie Towarzystwo Dietetyków zestawiło kilka najgorszych diet. Znalazł się tam m.in. detoks sokami, detoks herbatami i wspomaganie tabletkami odchudzającymi, które rzekomo działają na wszystko. Na rynku są takie, które zapobiegają wchłanianiu tłuszczów. Tłuszcz jest nam potrzebny, a jeżeli go nie będzie, to nie wchłoną się witaminy A,D, E, K. A jak się nie wchłania się witamina D, to i wapń. Niewskazana jest także już wspominana dieta Clean Eating.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze