Trwa ładowanie...

Dlaczego maratończycy po zawodach są niżsi?

 Magdalena Bury
07.11.2018 14:17
Maraton wiąże się nierozerwalnie z kontuzjami
Maraton wiąże się nierozerwalnie z kontuzjami (123rf)

Uczestniczenie w maratonach to samo zdrowie? Niekoniecznie. Podczas biegania mocno nadwyrężamy cały układ narządu ruchu. Jak się okazuje, maratończycy po zawodach są o kilka centymetrów niżsi. Co jest tego powodem? O tym specjalnie dla WP abcZdrowie Łukasz Leksowski, fizjoterapeuta.

WP abcZdrowie: Co dzieje się z naszym kręgosłupem podczas biegu na długie dystanse?

Łukasz Leksowski: Jednym z zadań kręgosłupa jest utrzymanie wyprostowanej postawy ciała oraz unoszenie głowy. Przeciążenia, które często pojawiają się podczas maratonów, są dla nas bardzo niekorzystne. Ważny jest także układ krążeniowo-oddechowy. Jeżeli nie jesteśmy prawidłowo przygotowani do biegu, możemy łatwo doprowadzić do kontuzji. To daje negatywne skutki nie tylko podczas uprawniania sportu, ale i w życiu codziennym.

Jak dobrze przygotować się do maratonu?

Zobacz film: "Wysiłek fizyczny - codzienna aktywność"

Coraz częściej zdarza się, że ludzie którzy nigdy nie uprawiali sportu, pewnego dnia wstają z kanapy i zaczynają biegać. W przeciągu kilku tygodni próbują się przygotować do maratonu. To może doprowadzić do uszczerbku na zdrowiu.

U osób, które uprawiały aktywny tryb życia wcześniej, ten proces przebiega zdecydowanie łatwiej. Jest to jednak zawsze duży wysiłek dla organizmu, dlatego treningi powinny odbywać się typowo pod kątem biegania.

Szczególnie ważna jest tutaj rozgrzewka i odpowiednio dobrana do możliwości organizmu długość biegu. Przygotowanie powinno zawierać także elementy odnowy biologicznej, a cały proces powinien przebiegać pod kontrolą lekarza, fizjoterapeuty i trenera.

Zobacz także

Czy przed biegiem warto się rozciągać?

Stretching od dawna jest opisywany jako coś, co należy wykonywać. Dzielimy go na dynamiczny i statyczny. Jeżeli przed biegiem i po treningu rozciągamy się dynamicznie, pozycję utrzymujemy tylko przez chwilę i odpuszczamy. W ten sposób pracujemy w zakresie ruchu, który za chwilę będziemy wykonywać.

Stretching statyczny natomiast polega na przyjęciu rozciągniętej tkanki na kilkanaście, kilkadziesiąt sekund. Po mocnym wysiłku powinniśmy go wykonywać jednak dopiero po pięciu, sześciu godzinach bądź jako osobną jednostkę treningową.

Na co jesteśmy narażeni, gdy biegamy?

Pomimo tego, że bieganie uwalnia endorfiny, dotlenia i poprawia przemianę materii, jest to sport ekstremalny. Powoduje on, że się przeciążamy, szczególnie jeżeli nasz organizm jest do tego źle przygotowany. Zdarza się, że podczas biegu poczujemy, że coś jest nie tak, jednak wytwarzany kortyzol i adrenalina oraz chęć ukończenia biegu biorą górę nad rozsądkiem. W rezultacie bardzo łatwo możemy uszkodzić układ narządu ruchu.

A co po treningu?

Po treningu stosuje się np. specjalne kąpiele, które polegają na ochłodzeniu ciała. Ważne jest także rozciąganie. Istotne jest rozpoczęcie i zakończenie biegu. W profilaktyce przeciążeniowej mamy natomiast tzw. rolowanie się – na wałku czy też na innych elementach, które są do tego specjalnie stworzone.

Rolowanie mięśni powoduje rozbijanie ich, lepsze dokrwienie oraz opracowywanie powięzi. To aktualnie jest trend w fitnessie, ale wkrótce w każdym sporcie stanie się standardem. Opublikowano nawet badania, które pokazują, że dzięki zastosowaniu techniki rolowania zmniejsza się prawdopodobieństwo występowania przeciążeń. U biegaczy jest to bardzo istotne.

Dlaczego maratończycy po zawodach są o kilka centymetrów niżsi?

Podczas maratonu się odwadniamy, dochodzi wtedy między innymi do dehydratacji krążków międzykręgowych. To struktura między jednym a drugim kręgiem, która jest zbudowana z galaretowatego jądra wewnątrz i otoczona pierścieniami włóknistymi.

Niżsi jesteśmy nie tylko po zawodach, ale także pod koniec każdego dnia. Podczas nocy, gdy śpimy, krążki międzykręgowe się nawadniają. Te swego rodzaju „poduszeczki” stają się grubsze i większe. I właśnie dlatego rano mamy kilka milimetrów więcej. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu kilometrów, wraz z wydalaną z organizmu wodą, krążki się kurczą. Tym samym nasz wzrost chwilowo się zmienia.

Łukasz Leksowski od lat zajmuje się fizjoterapią
Łukasz Leksowski od lat zajmuje się fizjoterapią (ŁL)

Jakie sporty są więc najlepsze dla naszego kręgosłupa?

Sporty uprawiane w sposób rekreacyjny, w których nie przekraczamy bariery krytycznej. Najlepsze są te na świeżym powietrzu, delikatne, kiedy nie przeciążamy naszego organizmu. Jednak i przy rekreacji należy pamiętać o zachowaniu higieny układu narządu ruchu.

Łukasz Leksowski – fizjoterapeuta, nauczyciel akademicki w Katedrze i Klinice Rehabilitacji, Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy. W trakcie specjalizacji z fizjoterapii na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi w Katedrze Ortopedii, Traumatologii i Rehabilitacji Pourazowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM- CSW w Łodzi. Współorganizator i uczestnik misji medycznych w krajach rozwijających się.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze