Dr Paweł Kabata o przymusowej kwarantannie. "Widzę smutek w oczach ludzi, którym musiałem mówić, że nie mogą być zoperowani"
Dr Paweł Kabata w ostrych słowach komentuje postawy osób kwestionujących pandemię i ignorujących obostrzenia. "Jeśli następnym razem powtórzysz mi, przeczytane w internecie, że więcej ludzi umiera na raka niż na koronawirusa, to wiedz, że tym razem nawet możesz mieć w to swój mały wkład" - mówi chirurg onkolog z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Sam był zmuszony odbyć tygodniową kwarantannę.
1. Dr Kabata: "Widzę rosnącą kolejkę na zabiegi i kilkuset ludzi, którzy w tym czasie nie mogli zgłosić się do zamkniętej poradni, by uzyskać pomoc"
Chirurg Paweł, czyli dr Kabata musiał spędzić tydzień w domowej kwarantannie, ponieważ miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Dla niego oznaczało to wyprowadzkę z domu, żeby nie narażać najbliższych na zakażenie oraz odwołanie wizyt pacjentom, którzy potrzebują pomocy. Na szczęście lekarz sam nie zachorował.
- Spędziłem tydzień w zamknięciu, bez możliwości wyjścia, z dala od rodziny. Musiałem się wyprowadzić z domu, żeby moi najbliżsi mogli normalnie funkcjonować. Wiadomo, że to nie jest łatwe. Oczywiście da się to przeżyć, teraz ponad 150 tys. ludzi jest w kwarantannie. Natomiast trzeba pamiętać, że ma to swoje wymierne konsekwencje - mówi dr Paweł Kabata.
Lekarz umieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym zwrócił się do osób, które kwestionują pandemię, ignorują nakazy i obostrzenia.
"A jeśli widzisz tu spisek, oszustwo, a może PLANdemię, to powiem ci, że ja tu widzę coś zupełnie innego. Widzę smutek w oczach ludzi, którym musiałem mówić, że nie mogą być zoperowani. Widzę ewakuację, niezrozumienie i przerażenie w oczach tych, których leczenie zostało nagle zaburzone. Widzę rosnącą kolejkę na zabiegi i kilkuset ludzi, którzy w tym czasie nie mogli zgłosić się do zamkniętej poradni, by uzyskać pomoc, a część, by rozpocząć diagnostykę w kierunku raka. Bo działaliśmy zgodnie z przepisami" - pisze zbulwersowany lekarz.
2. Dr Kabata o antymaseczkowcach: To skrajny, koszmarny egoizm
Z danych resortu zdrowia wynika, że od początku trwania pandemii do 20 września zakaziło się ponad 1389 lekarzy, 3276 pielęgniarek, 268 położnych, 103 diagnostów i 312 ratowników medycznych. Kwarantanną objęto łącznie ponad 10 tys. lekarzy i 21 tys. pielęgniarek.
- A skutki mogą być tragiczne - ostrzega chirurg. Sam widzi to dobitnie, przyjmując pacjentów, którzy w związku z pandemią trafiają na wizyty i zabiegi z dużym opóźnieniem.
- Ten wpis dedykowany był głównie konsekwencjom kwarantannowania pracowników ochrony zdrowia. Tu nie chodzi tylko o pacjentów COVIDowych, dla których już i tak zaczyna brakować miejsc w szpitalach. Są też pacjenci ze wszystkimi innymi chorobami, które przecież nie zniknęły i trzeba je leczyć. Kilka dni temu miałem kontakt ze znajomymi lekarzami, którzy też wcześniej byli na kwarantannie. To wszystko się odbija na pracy oddziałów, na wydolności szpitali, a w konsekwencji na możliwościach leczenia pacjentów - tłumaczy chirurg.
Dr Kabata nie ma złudzeń: im więcej osób będzie nadal kwestionować obostrzenia, tym więcej będziemy mieli ofiar koronawirusa, także tych pośrednich.
- Najbardziej w tym wszystkim bulwersuje mnie taki skrajny, koszmarny egoizm. To jest skrajnie nieodpowiedzialne, zwłaszcza w czasach, kiedy to zagrożenie epidemiologiczne jest zdeterminowane właśnie taką zbiorową odpowiedzialnością - mówi dr Kabata.
3. Chirurdzy nie zmieniają maseczek co 15 minut. To fake news
Lekarz obala jeden z mitów często powtarzanych przez antymaseczkowców, którzy twierdzą, że długie noszenie maseczek jest szkodliwe, a chirurdzy w czasie operacji zmieniają je co 15 minut. Dr Kabata mówi wprost: to bzdura.
- To jest fake news. Zmienianie masek co 15 minut w czasie zabiegu, jest kompletnie bez sensu, tak się nie robi - wyjaśnia chirurg.
I przypomina, że noszenie maski zmniejsza ryzyko transmisji koronawirusa.
- Ja się śmieję, że zaczyna to wyglądać, jakbyśmy mieli teraz epidemię astmy, bo co któryś z tych, którym jest duszno w maseczce, twierdzi, że ma astmę i że nie może oddychać... Kiedy przyjmujemy pacjentów w poradni, siedzimy przez 8 godzin w maseczkach. Czy jest nam wygodnie? Nie jest. Jest nam tak samo duszno, tak samo gniecie nas to w uszy, mamy takie same odczucia, jak inni ludzie, tylko nie robimy z tego histerii, tylko normalnie w nich pracujemy. Tak samo robią inni, którzy ze względu na zawód, muszą być cały dzień w maskach i znoszą to z godnością - podkreśla lekarz.
Dr Kabata nie pozostawia złudzeń. System opieki zdrowotnej jest w Polsce na skraju wydolności. Chirurg podkreśla, że jeżeli nie zaczniemy na serio podchodzić do ograniczeń, nigdy nie wrócimy do normalności, tylko będziemy mieli taką "przedłużającą się pandemię".
"Dziś wiemy, że wystarczy tych parę małych rzeczy, by problem ograniczyć. Dlatego, jeśli następnym razem powtórzysz mi, przeczytane w internecie, że więcej ludzi umiera na raka niż na koronawirusa, to wiedz, że tym razem nawet możesz mieć w to swój mały wkład" - ostrzega chirurg.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia podzieliło statystyki. Prof. Gut: Może to da do myślenia koronasceptykom
- Rekordowa liczba zgonów w zwiazku z zakażeniem koronawirusem. Zmarło 58 osób. Dr Sutkowski wskazuje winnych
- Liczba hospitalizacji z powodu chorób przewlekłych spadła o 60 proc. Ekspert ostrzega przed pośrednimi skutkami pandemii
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.