Drugiego lockdownu nie będzie. Nasza sytuacja jest lepsza niż w Czechach i Wielkiej Brytanii (WIDEO)
Liczba zakażonych w Czechach rośnie, choć wiosną i latem wszyscy stawiali naszych sąsiadów za wzór do naśladowania, ogłaszając, że wzorowo poradzili sobie z epidemią. W Wielkiej Brytanii rozważany jest drugi lockdown, a ostatnio w Polsce padł rekord zachorowań. Czy powinniśmy się obawiać powrotu restrykcji?
- Sytuacja zmienia się dynamicznie, bo wirus, docierając do dużych grup ludzi, może dosłownie w kilka dni, tak jak w Czechach, podnieść liczbę chorych – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski w programie WP "Newsroom".
Czy grozi nam drugi lockdown? Lekarz nie widzi sensu w zamykaniu szkół, zakładów pracy czy restauracji.
- Nie musimy robić lockdownu. Wystarczy nosić maskę, zachować dystans i unikać tłumów – radzi Grzesiowski. - Lokalnie, tam, gdzie jest strefa czerwona, wprowadzajmy ograniczenia dużych skupisk ludzi, np. zamknijmy kluby. Naszym zadaniem jest spowalniać epidemię, nie da się jej wyeliminować bez szczepionki – mówi.
Na jaki czas zamykać dyskoteki i kluby w czerwonych strefach? Dowiesz się, oglądając WIDEO.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.
