Jak chronić się przed zakażeniem wariantem Delta? Eksperci mają dla nas 3 złote rady
Zdaniem naukowców wariant Delta może być nawet kilka razy bardziej zakaźny niż krążące dotąd szczepy SARS-CoV-2. Szacuje się, że wystarczy zaledwie kilka sekund, żeby doszło do zakażenia. Jak chronić się przed wariantem Delta? Eksperci wyjaśniają, na co szczególnie warto zwrócić uwagę.
1. Wariant Delta zakaża w kilka sekund
Obecnie wszystkie prognozy epidemiologiczne wskazują, że czwarta fala epidemii koronawirusa w Polsce nastąpi na przełomie sierpnia i września. Prawdopodobnie spowoduje ją wariant Delta, który według informacji Ministerstwa Zdrowia jest już wykrywany nawet w 30-40 proc. próbek.
Naukowcy szacują, że zakazić się wariantem Delta można w zaledwie kilka sekund. Co więcej, poprzednie warianty SARS-CoV-2 transmitowały się głównie drogą kropelkową, co oznacza, że do zakażeń w większości przypadków dochodziło podczas bezpośredniego kontaktu z osobą zainfekowaną.
Udokumentowany przypadek z Australii pokazuje, że do transmisji wariantu Delta kontakt między ludźmi nie jest konieczny. Wystarczy, że osoba zakażona będzie wydychała aerozol, który może utrzymywać się w zamkniętych pomieszczeniach bez wentylacji nawet przez kilkadziesiąt minut.
- Takim miejscem jest przykładowo toaleta. Jeśli zakażony opuści toaletę i krótko po nim wejdzie zdrowa osoba, ale nieuodporniona, to ilość wirusa unosząca się w powietrzu będzie wystarczająca, żeby wywołać zachorowanie - wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski.
Z kolei dr Weronika Rymer wyjaśnia, dlaczego wariant Delta jest dużo bardziej zakaźny.
- W odróżnieniu od poprzednich wariantów, potrzebna jest znacznie mniejsza dawka zakażająca, aby doszło do zainfekowania komórek i rozwinięcia zakażenia - opowiada wirusolog.
Jak chronić się przed zakażeniem wariantem Delta? Dr Rymer podkreśla, że w dalszym ciągu mamy do czynienia z tym samym koronawirusem i jego drogi zakażenia pozostały niezmienne. Są jednak pewne aspekty, na które warto zwrócić szczególną uwagę.
2. Delta przenosi się drogą pokarmową? "Koniecznie dezynfekuj ręce"
Z doniesień lekarzy z Indii i Rosji, gdzie wariant Delta już zdążył wywołać falę epidemii, wiadomo, że jednym z najczęstszych objawów zakażenia są biegunki, wymioty oraz bóle brzucha. Są one tak powszechne, że część lekarzy zaczęła nazywać Deltę "żołądkowym COVID-19".
Częstość tych objawów spowodowała pojawienie się teorii, że w odróżnieniu od innych wariantów, zakażenie Deltą możliwe jest również poprzez układ trawienny, czyli przykładowo poprzez skażone wirusem jedzenie.
Eksperci jednak dementują te pogłoski, do tej pory naukowo nie potwierdzono możliwości tej drogi zakażenia. Sprawa jednak nie jest tak prosta. Ze względu na to, że w przypadku wariantu Delta do zakażenia jest potrzebna niewielka liczba cząstek wirusa, ryzyko transmisji drogą poprzez skażone ręce może być większe niż wcześniej.
- Wirus dostaje się do organizmu przez błony śluzowe. Więc jeśli będziemy mieć cząstkę wirusa na dłoni, nie zakazi on nas przez skórę. Natomiast jeśli tą dłonią dotkniemy naszych ust, nosa albo oczu, takie ryzyko już będzie istniało - wyjaśnia dr Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny. - Zwróćmy również uwagę, że układ pokarmowy i oddechowy zaczynają się w tym samym miejscu, czyli w ustach, gdzie również są błony śluzowe. Wirus wcale nie musi trafić do żołądka czy jelit, wystarczy, że dostanie się do gardła oraz przełyku - dodaje.
- Koronawirus może przetrwać na powierzchniach, zwłaszcza w wilgotnych i chłodnych miejscach. Więc teoretycznie zakażenie poprzez skażony pokarm, na którym osadzi się ślina osoby zakażonej, jest możliwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę specyfikę wariantu Delta. Jednak jak dotąd nie opisano żadnego takiego przypadku. Stwierdzono natomiast ognisko zakażenia w Nowej Zelandii, które wywołał wirus przetrwały prawdopodobnie na opakowaniu mrożonki - opowiada dr Weronika Rymer.
- Jeśli często będziemy myć dłonie albo je dezynfekować, zminimalizujemy ryzyko zakażenia poprzez skażone ręce. Pamiętajmy też o myciu rąk po powrocie do domu - podkreśla dr Rymer.
3. Podwójna maseczka? "Wystarczy trzymać nos pod jedną"
Kiedy w grudniu 2020 roku na świecie zaczął rozprzestrzeniać się wariant Alfa (tzw. mutacja brytyjska), wiele osób chroniło się przed nim, zakładając podwójne maseczki.
Zdaniem dr Rymer, aby zabezpieczyć się przed zakażeniem wariantem Delta, nie ma konieczności zakładania kilku masek.
- Wystarczy jedna, ale z wysokim stopniem ochrony i co najważniejsze prawidłowo założona. Niestety w Polsce znacznie częściej niż w innych krajach ludzie noszą maseczki pod nosem. To nie tylko nie chroni nas przed ewentualnym zakażeniem, ale i jeszcze bardziej na nie naraża. Na maseczce mogą osadzać się cząstki wirusa i jeśli taką maseczkę opuszczamy pod nos, możemy wraz z powietrzem wciągnąć z jej powierzchni patogen - wyjaśnia wirusolog.
4. Kto może zakazić się Deltą?
Eksperci jednogłośnie podkreślają, że najbardziej skuteczną bronią przeciwko wariantowi Delta pozostają szczepienia przeciw COVID-19. Badania wskazują, że szczepionki dają nawet 90 proc. ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby.
Oznacza to, że u części osób zaszczepionych mogą wystąpić jakieś objawy COVID-19, jednak nie przyjmą one formy na tyle ciężkiej, aby wymagać hospitalizacji.
Natomiast w przypadku zakażenia osób niezaszczepionych albo zaszczepionych tylko jedną dawką, ryzyko hospitalizacji z powodu COVID-19 może być nawet dwukrotnie większe niż w przypadku innych wariantów SARS-CoV-2.
Zobacz także: COVID-19 u osób zaszczepionych. Polscy naukowcy zbadali, kto choruje najczęściej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.