Już nie tylko borelioza. Kobieta zmarła przez śmiertelny wirus Bourbon
Tamela Wilson zmarła w wyniku powikłań związanych z wirusem Bourbon. Jak trafił do jej organizmu? Przez ukąszenie kleszcza. Kobieta zaraziła się w parku miejskim.
1. Dwa kleszcze
Kobieta wyjęła ze swojego ciała dwa kleszcze. Kilka tygodni później przyjęto ją na oddział szpitala w Missouri. Miała bardzo niski poziom białych krwinek. Wyniki badań potwierdziły podejrzenia lekarzy. W organizmie wykryto wirus Bourbona. Na niego nie ma jeszcze lekarstwa.
Od 2012 roku kobieta zmagała się z chłoniakiem. Leczenie onkologiczne osłabiło jej organizm. To kolejny czynnik, który mógł zwiększyć ryzyko komplikacji po zarażeniu wirusem. Osoby po 50-tce oraz te zmagające się z chorobami przewlekłymi są w grupie szczególnego niebezpieczeństwa.
Jak dodaje córka 58-latki, jej matka była zdrowa i pracowała w pełnym wymiarze godzin jako pomocnik w parku stanowym. Tam również mieszkała.
"Mama uwielbiała swoją pracę. Kochała przyrodę, a kiedy tylko mogła, pływała w rzece. Często organizowała też ogniska. Była centrum naszej rodziny. W tym parku spędzaliśmy każde wakacje. To właśnie mama trzymała nas razem. Teraz jej nie ma..." - mówiła córka.
Sprawdź również:
Nowa moda. Wciągają czekoladę przez nos, żeby dodać sobie energii
Departament Zasobów Naturalnych poinformował, że Meramec State Park, czyli miejsce pracy Tamelii, ze względu na obecność zarażonych kleszczy jest terenem niebezpiecznym.
Zdaniem córki zmarłej kobiety - Amie May, oświadczenie nie jest zbyt jasne i nie ostrzega społeczeństwa we właściwy sposób. "Chcę, aby ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że ten wirus krąży właśnie tutaj. Na Bourbon nie ma lekarstwa. I to jest straszne" - dodała.
Wirusa Bourbon odkryto w 2014 roku. Jego nazwa pochodzi od hrabstwa, w którym po raz pierwszy doszło do zakażenia. Ofiarą był 50-latek ukąszony przez kleszcza. Mężczyzna po kilkunastu dniach zmarł na atak serca.
Objawy są bardzo podobne do zapalenia opon mózgowych lub zapalenia mózgu. Wirus wpływa też negatywnie na ilość krwinek czerwonych.
Od tamtej pory na świecie odnotowano tylko kilka przypadków zarażenia się wirusem Bourbon. Wilson jest piątą potwierdzoną ofiarą tej śmiertelnej choroby.
Rodzina zmarłej przekazała ciało Tamelii naukowcom. Mają nadzieję, że w jej organizmie znajdą coś, co pozwoli na stworzenie lekarstwa na ten wirus.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.