Koronawirus. Jak Szwecja radzi sobie z drugą falą pandemii COVID-19? Dr Dawid Kusiak komentuje (WIDEO)

W programie "Newsroom" WP lek. Dawid Kusiak, specjalista chorób wewnętrznych, który mieszka w Szwecji, opowiedział, co zaskoczyło Szwedów podczas drugiej fali pandemii COVID-19 i jak sobie z nią radzą?

Szwecja od początku pandemii COVID-19 przyjęła inny model walki w koronawirusem SARS-CoV-2. Władze tego kraju nie wprowadziły lockdownu, ale kierowały się zasadą: "musimy to przechorować". Opinie dotyczące szwedzkiej startegii walki z pandemią są podzielone. Co o niej sądzi dr Dawik Kusiak, lekarz mieszkający w Szwecji?

- To, czy to jest lepsza droga, pokaże historia - mówi ekspert. - Zaskoczyła nas sytuacja, w której zakażeń zaczęło przybywać w bardzo krótkim czasie przede wszystkim u ludzi młodych. Zaczęliśmy obserwować również, że osoby chore zaczęły zajmować miejsca szpitalne, natomiast nie w tak szybkim tempie, jak na wiosnę - mówi dr Dawid Kusiak.

Lekarz dodał również, powołując się na najnowsze statystyki Szwedzkiego Instytutu Zdrowia Publicznego, że obecnie na terenie całego kraju hospitalizowanych jest 1500 osób. Z kolei na oddziałach intensywnej terapii w całym kraju przebywają 174 osoby.

Specjalista był pytany również o to, czy w Szwecji może brakować miejsc w szpitalach dla pacjentów covidowych.

- Nie będzie ich brakować. Są przygotowane bardzo szczegółowe plany, jeśli brakowałoby miejsc na intensywnej terapii - twierdzi Dawid Kusiak.

Lekarz opowiedział również o nowych obostrzeniach wprowadzonych przez szwedzkie władze, a które zaskoczyły obywateli. Chodzi m.in. o ograniczenie zgromadzeń do 8 osób. Nowe zasady wejdą w życie 24 listopada.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.