Trwa ładowanie...

Koronawirus. Palenie papierosów trzykrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na COVID-19. Nowe badania

W modelach wystawionych na działanie dymu naukowcy stwierdzili od dwóch do trzech razy więcej zakażonych komórek
W modelach wystawionych na działanie dymu naukowcy stwierdzili od dwóch do trzech razy więcej zakażonych komórek

Naukowcy z University College London przeprowadzili badanie, które sugeruje, że palenie papierosów zwiększa ryzyko ciężkiej infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 poprzez osłabienie odpowiedzi immunologicznej. Badania laboratoryjne nad modelami dróg oddechowych wykonanymi z ludzkich komórek macierzystych ujawniają, że palenie powstrzymuje prawidłowe działanie kluczowych cząsteczek układu odpornościowego, zwanych interferonami.

spis treści

1. Palenie papierosów a koronawirus

Nowe badanie opublikowane w "Cell Stem Cell" , sugeruje, że palenie papierosów zwiększa ryzyko ciężkiej infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 poprzez osłabienie odpowiedzi immunologicznej organizmu.

Zgodnie z wynikami badań laboratoryjnych nad modelami dróg oddechowych wykonanymi z ludzkich komórek macierzystych, palenie uniemożliwia prawidłowe działanie kluczowych cząsteczek układu odpornościowego, zwanych interferonami.

Zobacz film: "Co się dzieje w organizmie, gdy palisz e-papierosy"

Interferony to przekaźniki, które nakazują zakażonym komórkom wytwarzanie białek atakujących patogen i są niezbędne do zwalczania początkowej infekcji. Stymulują również wsparcie ze strony szerszego układu odpornościowego i ostrzegają niezainfekowane komórki, aby przygotowały się na wirusa. Badanie wykazało, że palenie zaburza tę ścieżkę, co powoduje nawet trzykrotny wzrost liczby komórek zarażonych wirusem.

2. Szczegóły badania

W nowym badaniu naukowcy z UCLA wykorzystali ludzkie komórki macierzyste do stworzenia analogu dróg oddechowych, zwanego kulturą międzyfazową powietrze-ciecz. Naukowcy skupili się na tej części układu oddechowego, która poprzedza płuca, ponieważ jest to miejsce, w którym tworzy się śluz i żyje większość rzęsek, czyli małych włosków zaprojektowanych tak, aby pomóc usunąć śluz i wszelkie uwięzione infekcje z organizmu.

Niektóre z nich wystawiano na działanie dymu papierosowego przez trzy minuty dziennie przez cztery dni, a innych nie. Następnie obie grupy zostały zainfekowane SARS-CoV-2, aby zobaczyć, jak wirus zachowywał się w obu przypadkach.

W modelach wystawionych na działanie dymu naukowcy stwierdzili od dwóch do trzech razy więcej zakażonych komórek.

W modelach wystawionych na działanie dymu naukowcy stwierdzili od dwóch do trzech razy więcej zakażonych komórek (ilus. po prawej)
W modelach wystawionych na działanie dymu naukowcy stwierdzili od dwóch do trzech razy więcej zakażonych komórek (ilus. po prawej)

"Jeśli pomyślimy o drogach oddechowych jak o wysokich murach, które chronią zamek, palenie papierosów jest jak tworzenie dziur w tych ścianach" - mówi autorka badania dr Brigitte Gomperts z UCLA.

Dodaje, że palenie osłabia naturalne mechanizmy obronne, co pozwala wirusowi zaistnieć.

3. Zaskakujące analizy z początku pandemii

Na początku pandemii, kiedy niewiele jeszcze wiedziano o SARS-CoV-2, wirusie wywołującym COVID-19, naukowcy instynktownie ostrzegli, że palacze będą narażeni na większe ryzyko zakażenia ze względu na fakt, że koronawirus atakuje układ oddechowy, a palenie wyniszcza płuca i wywołuje szereg powikłań. Od dawna przecież łączy się je z rakiem płuc, udarami, cukrzycą i innymi chorobami przewlekłymi.

Jednak kiedy pojawiły się badania wskazujące na mniejsze ryzyko zakażenia koronawirusem wśród palaczy, eksperci zastanawiali się, jak to jest możliwe. Byli zdumieni, a tezy nazywali dziwacznymi.

Jednym z takich badań było to z Meksyku, opublikowane latem. Analizowano wówczas dane prawie 90 000 pacjentów i wykazano, że u palaczy prawdopodobieństwo rozpoznania COVID-19 jest o 23 proc.mniejsze niż u osób niepalących. Zespół odkrył również, że palacze, którzy zostali zarażeni, nie potrzebowali już intensywnej opieki, nie byli podłączeni do respiratora ani nie umierali.

Naukowcy z University College London również przejrzeli 28 artykułów i stwierdzili, że odsetek palaczy wśród pacjentów szpitalnych był "niższy niż oczekiwano".

Jedno z badań wykazało, że w Wielkiej Brytanii odsetek palaczy wśród pacjentów z COVID-19 wynosił zaledwie 5 proc., co stanowi jedną trzecią krajowego wskaźnika, który wynosi 14,4 proc.

Zaś badanie z maja przeprowadzone we Włoszech wykazało, że mniej niż pięć procent z 441 pacjentów z COVID-19, którzy musieli zostać przyjęci do szpitala, było palaczami. Naukowcy określili to jako "bardzo niską" liczbę, biorąc pod uwagę, że jedna czwarta populacji jest uzależniona od papierosów.

Francuscy lekarze zasugerowali natomiast, że nikotyna może kontrolować układ odpornościowy, powstrzymując go przed niebezpiecznie nadmierną reakcją na infekcję - zjawisko, które zabija wielu niepalących pacjentów z COVID-19.

Okazało się jednak, że połowa zakażonych palaczy zmarła. Wśród niepalących ta liczba wynosiła 35 procent.

4. Innowacyjność najnowszych badań

Kilka jeszcze innych badań zasugerowało, że palacze mogą być narażeni na zwiększone ryzyko zarażenia COVID-19, ale naukowcy wstrzymywali się z opinią na ich temat i czekali na to, aby móc dostarczyć rzeczywistych danych lub mechanizmu, który to potwierdza.

W czerwcu niemieccy naukowcy przeprowadzili kompleksowy przegląd wpływu palenia i waporyzacji na infekcję koronawirusem. Obie praktyki powodują twardnienie tętnic i zwiększają nawet siedmiokrotnie ryzyko rozwoju chorób płuc i serca - dwóch czynników szczególnie narażających na ciężki przebieg koronawirusa. Przyznali, że palenie jest bardziej toksyczne dla organizmu niż waporyzacja, ale ostrzegli, że nie powinna być traktowana jako "zdrowa alternatywa".

Ta grafika podsumowuje, jak obecność koronawirusa i dymu papierosowego wpływa na ludzkie drogi oddechowe.
Ta grafika podsumowuje, jak obecność koronawirusa i dymu papierosowego wpływa na ludzkie drogi oddechowe.

Najnowsze odkrycie stoi w sprzeczności z opiniami, według których palacze byliby w rzeczywistości mniej podatni na zarażenie koronawirusem lub ciężką chorobę z nim związaną. Najnowsze badania sugerują, że kiedy palacze trafią do szpitala, istnieje większe prawdopodobieństwo, że choroba szybko się rozwinie i doprowadzi do śmierci. Analiza potwierdza oświadczenie opublikowane w czerwcu przez Światową Organizację Zdrowia, które informowało, że palenie, które upośledza czynność płuc, może zwiększać podatność ludzi na COVID-19.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze