Trwa ładowanie...

Koronawirus uszkadza ośrodek mózgu odpowiadający za oddychanie? Naukowcy mają pewną teorię

Avatar placeholder
24.06.2020 14:15
Koronawirus uszkadza mózg
Koronawirus uszkadza mózg (Getty Images)

Koronawirus może bezpośrednio uszkadzać ośrodek oddechowy pnia mózgu – doszli do wniosku naukowcy. - To wyjaśnia, dlaczego u pacjentów z COVID-19 potrafi z godziny na godzinę dojść do gwałtownej niewydolności oddechowej – tłumaczy w rozmowie z abcZdrowie neurolog dr Adam Hirschfeld.

1. COVID-19 a uszkodzenie mózgu

W czasopiśmie "American Chemical Society - Chemical Neuroscience" ukazał się artykuł naukowców z Indian Institute of Chemical Biology (IICB).

W publikacji lekarze opisują teorię, do której doszli na podstawie analiz i obserwacji osób z COVID-19. Wynika z niej, że koronawirus dociera do opuszki węchowej mózgu poprzez jamę nosową i obecne tam zakończenia komórek węchowych. Stamtąd może infekować znajdujący się w pniu mózgu prekompleks Bötzingera, czyli główny ośrodek mózgu kontrolujący generowanie rytmu oddechowego.

Koronawirus może uszkadzać ośrodek mózgu odpowiadający za oddychanie?
Koronawirus może uszkadzać ośrodek mózgu odpowiadający za oddychanie? (Getty Images)
Zobacz film: "Szczepionka na koronawirusa. Kiedy może powstać?"

Jak zwraca uwagę neurolog dr Adam Hirschfeld z Centrum medycznego HCP w Poznaniu, dotychczas naukowcy i lekarze skupiali się głównie na infekcji dolnych dróg oddechowych. Teraz pojawia się coraz więcej dowodów na to, że choroba zaczyna się od uszkodzenia pnia mózgu.

2. Koronawirus. Gwałtowna niewydolność oddechowa

Badania naukowców z IICB nie są jeszcze potwierdzone klinicznie.

- Te badania sugerują pewną korelację, ale jeszcze jej nie udowadniają – podkreśla dr. Adam Hirschfeld. Nie zmienia to jednak faktu, że teoria naukowców może wiele wyjaśnić.

- Przede wszystkim mogłoby to wytłumaczyć, dlaczego pacjenci z COVID-19 nagle dostają ostrej niewydolności oddechowej. Dzieje się to bardzo szybko i gwałtownie. Zakażony w stanie stabilnym potrafi w ciągu pół godziny rozwinąć takie objawy – opowiada dr Adam Hirschfeld.

U chorych na COVID-19 potrafią nagle wystąpić duszności, a w konsekwencji niedotlenienie krwi. Pacjent natychmiast musi zostać podłączony pod respirator bądź dostać tlenoterapię.

Jak zwraca uwagę dr. Hirschfeld, dlatego właśnie Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii podczas zakażenia koronawirusem zapobiegawczo trafił na oddział intensywnej terapii. Lekarze objawiali się, że choć pacjent jest w dobrym stanie, może gwałtownie rozwinąć niewydolność oddechową.

Jeśli teoria naukowców z IICB znajdzie potwierdzenie w dalszych badaniach klinicznych, może to oznaczać zmianę podejścia do diagnostyki i leczenia COVID-19.

- Dotychczasowe leki stosowane w terapii chorych na COVID-19 były głównie skierowane na powstrzymanie procesów zapalnych w organizmie. Jeśli badania się potwierdzą, możliwe, że lekarze będą bardziej stawiać na leki przeciwwirusowe. Kierować leczenie na eradykację wirusa, żeby ocalić ośrodek oddechowy – wyjaśnia dr Hirschfeld.

Zmianie może też ulec diagnostyka. Wskazane mogą być częstsze badania płynu mózgowo-rdzeniowego oraz przeprowadzanie rezonansu magnetycznego, który pomógłby wykazać procesy zachodzące w głębszych warstwach mózgu.

3. Koronawirus atakuje mózg

Już wcześniej amerykańscy naukowcy alarmowali, że koronawirus może powodować daleko idące zmiany w tkankach mózgu. Wzywali też lekarzy, by częściej wykonywali tomografię komputerową. Ich zdaniem pozwala to ograniczyć poważne komplikacje po przebytym zakażeniu.

"Odkryliśmy, że znaczna liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 wykazywała poważne zmiany w tkankach mózgu. To pokazuje, że musimy częściej monitorować stan tych pacjentów, właśnie pod kątem neurologicznym. Pomoże to uniknąć w przyszłości takich problemów, jak zwiększenie liczby pacjentów chorych na przykład na chorobę Alzheimera" – mówi dr Majid Fotuhi z NeuroGrow Brain Fitness Center w północnej Wirginii, gdzie prowadzono badania.

Na podstawie obserwacji amerykańscy lekarze zauważyli pewne prawidłowości, które określili jako "trzy stadia NeuroCovid".

  • Stadium I: wirus niszczy komórki nabłonkowe w ustach i nosie, czego pierwszymi objawami jest utrata powonienia i smaku.

  • Stadium II: wirus powoduje tzw. burzę cytokinową, której następstwem jest powstawanie zakrzepów krwi w naczyniach w całym organizmie. Te, zdaniem naukowców, prowadzą do wystąpienia (mniejszych lub większych) udarów w mózgu, które niszczą jego strukturę.

  • Stadium III: Burza cytokinowa bezpośrednio niszczy mózg poprzez naruszenie naturalnej warstwy izolacyjnej naczyń krwionośnych mózgu. U pacjentów pojawiają się takie objawy jak drgawki czy śpiączka.

Nie wszyscy pacjenci rozwijają objawy neurologiczne, ale w niektórych przypadkach pojawiają się jako pierwsze, zanim nawet wystąpi kaszel, gorączka, czy problemy z oddychaniem.

Zobacz także: Koronawirus może uszkodzić mózg. Trzy stadia "NeuroCovid"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze