Koronawirus w Polsce. Aleksandra Rutkowska po hospitalizacji: "Sytuacja w Polsce jest szalenie trudna, ale trzeba doceniać to, co mamy" (WIDEO)

Lekarz POZ jasno powiedział, że potrzebuje pomocy zakaźników i ma dzwonić pod 112. Została przewieziona do szpitala z ciężkimi objawami COVID-19. Dziś 28-letnia Aleksandra Rutkowska opowiada, jak przebiegała jej choroba, i jak zajęli się nią lekarze w szpitalu.

Aleksandra była gościem programu "Newsroom".

- Wcześniej zweryfikowałam swój stan, bo korzystałam z aplikacji NFZ, która pozwala na ciągły kontakt z lekarzem. Dostałam jasny komunikat od lekarza prowadzącego, że to jest ten moment, kiedy powinna, dzwonić na 112. Opisując objawy zostałam skierowana do szpitala. Niedługo później pojawiła się karetka – wspomina Aleksandra Rutkowska.

Rutkowska dodała również, że podczas pobytu w szpitalu uświadomiła sobie m.in., jak trudna jest organizacja transportu dla chorych na COVID-19 w Polsce.

- Pamiętam, jak lekarze ze szpitala cały czas mnie przepraszali, że oczekiwanie na transport potrwa, bo karetki cały czas są w drodze, cały czas są używane - mówi.

Stan kobiety zaczął się pogarszać i konieczne było podanie tlenu. Trafiła do izolatki.

- Tylko słyszałam, jak pacjenci w pokoju obok się zmieniają - wspomina Rutkowska, przypominając tym samym, że jest wielu chorych na COVID-19, którzy potrzebują specjalistycznej opieki i choćby padania tlenu.

Jak dalej potoczyła się jej historia? Dowiesz się, oglądając WIDEO.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.