Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Dr Dzieciątkowski: Balansujemy na skraju zapaści. Czas wprowadzić stan wyjątkowy

Avatar placeholder
24.03.2021 15:21
W Warszawie praktycznie nie ma wolnych miejsc w szpitalach
W Warszawie praktycznie nie ma wolnych miejsc w szpitalach (Getty Images)

- Nie jestem zwolennikiem lockdownu, ale jeśli liczba zakażeń będzie dalej rosła, być może nie pozostanie nic innego, jak wprowadzić kolejne, surowe ograniczenia. Już teraz polski system opieki zdrowotnej balansuje na skraju zapaści - opowiada wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

spis treści

1. "W Warszawie praktycznie nie ma wolnych miejsc w szpitalach"

- Nie jestem zwolennikiem lockdownu, ale jeśli liczba zakażeń będzie dalej rosła, być może nie pozostanie nic innego, jak wprowadzić kolejne, surowe ograniczenia. Już teraz polski system opieki zdrowotnej balansuje na skraju zapaści. W Warszawie praktycznie nie ma wolnych miejsc w szpitalach. Pacjenci z podejrzeniem COVID-19 są przewożeni do szpitali w Siedlcach i dalej. Więc może się okazać, że lockdown po prostu będzie konieczny, żeby uniemożliwić ludziom irracjonalne zachowania, przyczyniające się do wzrostu zakażeń - opowiada dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Będzie drugi lockdown w Polsce
Będzie drugi lockdown w Polsce (Getty Images)
Zobacz film: "Reinfekcje u ozdrowieńców. Coraz więcej przypadków. Komentuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska"

Zdaniem dr. Dzieciątkowskiego twardy lockdown, jaki mieliśmy wiosną ubiegłego roku, był potworną traumą dla całego społeczeństwa.

- Rządzący zdają sobie z tego sprawę i dlatego próbują za wszelką cenę tego uniknąć - opowiada wirusolog. - Istnieje jednak ryzyko, że ograniczenia wprowadzone zbyt późno już nie będą w stanie powstrzymać transmisji koronawirusa, który rozproszy się w społeczeństwie.

Według dr. Dzieciątkowskiego można byłoby uniknąć konieczności wprowadzenia lockdownu, gdyby całe społeczeństwo przestrzegało podstawowych zasad bezpieczeństwa.

- Ale tak nie jest. Z tego powodu teraz wszyscy cierpimy - opowiada dr Dzieciątkowski. - Należy jednak podkreślić, że nieodpowiedzialne zachowania ludzi wynikają też z tego, jaki przykład dostają odgórnie. Nie traktują epidemii poważnie, ponieważ słyszą banialuki pokroju tych, że koronawirus nie zakaża w kościołach. Zdrowie publiczne nie powinno znać czegoś takiego, jak polityka czy religia. W Polsce niestety o tym zapomniano, a pandemia została maksymalnie upolityczniona, skutki czego wszyscy teraz odczuwamy - opowiada dr Dzieciątkowski.

2. "Czas ogłosić stan klęski żywiołowej"

Wirusolog uważa, że Polska zbliża się do stanu klęski żywiołowej i jest to czas na podjęcie zdecydowanych kroków.

- Samo wprowadzenie lockdownu nie pomoże nam opanować epidemii koronawirusa. Fakt, że zamkniemy ludzi w domach, jednak nie zmieni ich nastawienia do powagi sytuacji. Niestety, Polacy już zaczęli sobie zdawać sprawę, że część rządowych rozporządzeń została wprowadzona prawem kaduka. W związku z tym nie przyjmują mandatów i grzywien za naruszenie przepisów sanitarnych. Idą z tym do sądów, które najczęściej umarzają te grzywny, jako niezgodne z prawem - opowiada dr Dzieciątkowski.

- Żeby prawo zaczęło obowiązywać, musiałby zostać ogłoszony stan wyjątkowy lub też stan klęski żywiołowej. Rząd jednak nie chciał zrobić tego w ubiegłym roku i nie chce też zrobić tego teraz, ponieważ w takiej sytuacji musiałby wypłacać odszkodowania. Obecnie kolejne gałęzie gospodarki upadają, a rząd może rozłożyć ręce i powiedzieć: "to nie my, to sprawka wirusa" - opowiada dr Dzieciątkowski.

Zdaniem wirusologa przed nami duże wzrosty zakażeń i tylko ogłoszenie stanu wyjątkowego pozwoliłoby skutecznie walczyć z ignorowaniem zasad bezpieczeństwa.

- Wtedy osoba, która nie chce nosić maseczki, dostawałaby bezwarunkową grzywnę. Jeżeli kolejne grzywny kogoś nie nauczą przestrzegania zasad, to wtedy taka osoba byłaby kierowana do przymusowych prac społecznych. Niekoniecznie ktoś taki mógłby pracować w szpitalu, bo trzeba byłoby płacić ubezpieczenie oraz go szkolić, ale już przy zamiataniu ulic owszem - opowiada dr Tomasz Dzieciątkowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze