Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Dr Dzieciątkowski: "Należałoby wprowadzić stan wyjątkowy"

Koroanwirus w Polsce. Ponad 27 tys. nowych zakażeń
Koroanwirus w Polsce. Ponad 27 tys. nowych zakażeń (getty images)

- Lockdown jest działaniem krótkoterminowym i z wielu różnych powodów przynosi sporo strat. On jest wprowadzany zarówno z braku spójnego przekazu ze strony rządu, jak i absolutnego braku odpowiedzialności społecznej, jaka jest obecna w Polsce - komentuje bieżącą sytuację epidemiologiczną w kraju dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

spis treści

1. Koronawirus w Polsce. Raport Ministerstwa Zdrowia

W czwartek 18 marca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 27 278 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (4408), śląskim (3788) i wielkopolskim (2493).

Z powodu COVID-19 zmarło 78 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 278 osób.

2. Lockdown nie jest dobrym rozwiązaniem?

Zobacz film: "Dr Dzieciątkowski o testach na koronawirusa w Polsce"

18 marca padł kolejny rekord zakażeń koronawirusem w bieżącym roku w Polsce - mamy 27 278 osób z pozytywnym testem w kierunku SARS-CoV-2. Ministerstwo Zdrowia w środę 17 marca podjęło decyzję o wprowadzeniu lockdownu na terenie całego kraju, który potrwa od 20 marca do 9 kwietnia. Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski argumentował decyzję m.in. rozprzestrzeniającym się brytyjskim wariantem koronawirusa, który obecnie odpowiada za 52 proc. wszystkich zakażeń w Polsce.

Dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog i mikrobiolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego nie pochwala decyzji rządu. Zdaniem eksperta jest to działanie doraźne, które w dłuższej perspektywie niczego nie zmieni.

- Ja nie jestem zwolennikiem lockdownu. Proszę pamiętać, że to jest działanie ostateczne, którego celem jest przede wszystkim to, żeby rozładować potencjalne przeciążenie systemu opieki zdrowotnej. Jeżeli będziemy mieli za dużo pacjentów, to wszystko się zapcha i posypie. Ale lockdown jest działaniem krótkoterminowym i z wielu różnych powodów przynosi sporo strat. On jest wprowadzany zarówno z braku spójnego przekazu ze strony rządu, jak i absolutnego braku odpowiedzialności społecznej, jaka jest obecna w Polsce - komentuje wirusolog.

3. Wprowadzenie stanu wyjątkowego

Jak podkreśla dr Dzieciątkowski alternatywą dla lockdownu byłoby wprowadzenie zmian legislacyjnych, które zmobilizowałyby część społeczeństwa do respektowania zasad sanitarno-epidemiologicznych. To właśnie takie rozwiązanie jest postulowane już od roku przez wielu ekspertów.

- Należałoby po prostu zmienić prawo tak, aby osoby, które nie przestrzegają obostrzeń - nie noszą prawidłowo maseczek, nie utrzymują dystansu społecznego i biorą udział w zgromadzeniach ponosiły za swoje zachowanie kary finansowe. Przy czym, aby było to egzekwowane skutecznie, żeby ludzie nie mieli możliwości odwoływania się od mandatów. Należałoby w tym momencie wprowadzić stan wyjątkowy. Ale wiemy, czemu rząd tego nie robi. Gdyby był wprowadzony stan wyjątkowy, należałoby wypłacać odszkodowania - tłumaczy dr Dzieciątkowski.

Jest jeszcze jeden problem. Dane ze 166 państw z całego świata nie potwierdzają związku pomiędzy wprowadzanymi restrykcjami a zmniejszeniem liczby zgonów. Chwilowo zmniejsza się jedynie liczba zakażonych.

- Działanie to jest krótkofalowe. Jeśli dalej będzie tak, jak jest do tej pory, czyli jeżeli ludzie nie zaczną myśleć i nie wzrośnie tempo szczepień, to będziemy mieli dalej taką sinusoidę - wprowadzimy lockdown, po 3-4 tygodniach liczba zakażeń zaczyna spadać, potem następuje luzowanie obostrzeń i sytuacja ponownie wróci do punktu wyjścia. Wygląda na to, że całe nasze społeczeństwo chce się bawić w ten sposób, a to jest błędne koło. Jeżeli nie będziemy zachowywali solidarności społecznej, nie przestrzegali zasad bezpieczeństwa i higieny i nie wprowadzimy powszechnego testowania oraz szybszego tempa szczepień, to ta sytuacja się nie zmieni - ostrzega ekspert.

Lockdown mniejsza liczbę zakażonych, nie zmienia liczby ofiar śmiertelnych
Lockdown mniejsza liczbę zakażonych, nie zmienia liczby ofiar śmiertelnych (Getty Images)

4. Kościoły ogniskami zakażeń

W całym kraju od soboty 20 marca zamknięte zostaną hotele, kina, teatry, baseny i obiekty sportowe. Galerie handlowe będą funkcjonowały w sposób ograniczony. Otwarte pozostaną jednak kościoły - również w święta, podczas których kumulują się w nich setki osób. Ekspert nie ma wątpliwości, że to właśnie świątynie mogą stać się w najbliższym czasie głównym źródłem transmisji wirusa.

- Nie sądzę, żeby przestrzegano tam zasad sanitarno-epidemiologicznych, takich jak chociażby dystans społeczny. Wirus nie ma sumienia i nie wybiera sobie religii, którą oszczędzi. Zakazi każdego, kto mu da na to szansę. Moim zdaniem kościoły mogą stanowić ogniska zakażeń - podsumowuje dr Dzieciątkowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze