Koronawirus w Polsce. Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie: "Musimy prowadzić selekcję pacjentów, brakuje personelu" (WIDEO)

Rekord pod względem liczby nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 odnotowano nie tylko w skali kraju, ale też w województwach. Największy przyrost jest w Małopolsce. Chorych na COVID-19 z tego rejonu przyjmuje Szpital Uniwersytecki w Krakowie. Marcin Jędrychowski, dyrektor placówki, w programie "Newsroom" przypomniał, że szpital nadal walczy na pierwszej linii frontu i zmaga się z problemami organizacyjnymi, m.in. z brakiem kadr.

1. Rekord zakażeń w Małopolsce. Szpital Uniwersytecki wciąż na pierwszej linii frontu

Szpital Uniwersytecki w Krakowie pełni obecnie funkcję szpitala koordynującego, co oznacza, że przyjmuje najcięższe przypadki chorych na COVID-19. Wraz ze wzrostem zakażeń w szpitalu zaczęło brakować łóżek dla pacjentów, dlatego wojewoda małopolski podjął decyzję o stworzeniu 450 dodatkowych miejsc dla chorych (w sumie w Małopolsce jest 1500 łóżek dla zakażonych). Jak się jednak okazuje, to nie do końca załatwia problem.

W programie "Newsroom" dyrektor placówki Marcin Jędrychowski tłumaczył, że szpital nadal musi prowadzić pewnego rodzaju selekcję chorych. Oznacza to, że placówka (jak przez cały okres pandemii w Polsce) przyjmuje wyłącznie najcięższe przypadki, dlatego że żaden inny szpital w Polsce nie jest wyposażony w tak nowoczesny sprzęt, m.in. sztuczne płuca (ECMO).

Czego brakuje na pierwszej linii frontu walki COVID-19 w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie?

- Walkę toczymy już od połowy marca. To, co w tym momencie zaczyna nam szczególnie doskwierać, to braki w personelu. Obserwujemy niezwykłe zmęczenie personelu medycznego – mówił Marcin Jędrychowski.

WIĘCEJ W WIDEO

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.