Koronawirus w Polsce. Naukowcy z ICM UW: 2021 będzie rokiem powrotu do normalności
Po raz pierwszy od wielu miesięcy naukowcy mają dla nas optymistyczną prognozę. Istnieje szansa, że wakacje 2021 będą przypominać "normalne". Co więcej, już jesienią możliwe jest całkowite zakończenie epidemii koronawirusa w Polsce. Jest jednak pewne "ale". - Wszystko będzie zależeć od realizacji programu szczepień przeciwko COVID-19. Im więcej Polaków się zaszczepi, tym szybciej pożegnamy koronawirusa - opowiada dr Franciszek Rakowski z ICM przy UW.
1. Nie będzie wzrostu zakażeń?
W piątek 1 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 11 008 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (1453), wielkopolskim (1249), pomorskim (1027), kujawsko-pomorskim (967), zachodniopomorskim (951).
Z powodu COVID-19 zmarło 122 osoby, a 278 osób zmarło z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.
Od wielu miesięcy Centrum Modelowania Matematycznego (ICM) i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego tworzy wiarygodne modele rozwoju sytuacji epidemiologicznej w Polsce. Naukowcy przewidzieli gwałtowny wzrost zakażeń w listopadzie, a potem obliczyli, że w grudniu dzienna liczba przypadków będzie oscylować na poziomie 12-13 tys. dziennie. Najnowsza prognoza naukowców zakłada bardzo optymistyczny scenariusz.
Po pierwsze, ICM nie prognozuje wzrostu zakażeń po okresie świątecznym i sylwestrze.
- Z naszych analiz wynika, że jednodniowe wydarzenia nie mają potencjału zmiany trendu. Oznacza to, że owszem, po świętach możemy zaobserwować lekki wzrost dziennej liczby zakażeń, jednak nie spowoduje to trzeciej fali koronawirusa w Polsce. Zresztą po maturach, wyborach oraz Wszystkich Świętych obserwowaliśmy dokładanie takie zjawisko - lekki wzrost zakażeń, który jednak nie spowodował przyrostu wykładniczego - opowiada dr Franciszek Rakowski, kierownik projektu modelu epidemiologicznego ICM.
2. Nie będzie trzeciej fali koronawirusa?
Jak przewidywał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Andrzej Horban, krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych oraz główny doradca premiera ds. COVID-19, w marcu 2021 roku może dojść do trzeciej fali koronawirusa w Polsce.
Według prognoz naukowców z ICM takie zjawisko może wystąpić jedynie w przypadku, jeśli zostaną szybko poluzowane restrykcje.
- Liczba zakażeń jest ściśle związana z naszymi zachowaniami. Jeśli w lutym rozluźnimy kontakty społeczne, w marcu będziemy mieć trzecią falę epidemii. Wystarczy, że przywrócimy pracę restauracji, a już wtedy możemy się spodziewać wzrostu zakażeń - tłumaczy ekspert.
Problem będą stanowić również szkoły. Dzieci wrócą do nauki 18 stycznia. Czy lekcje dalej powinny być prowadzone zdalnie?
- Z pewnością odradzamy otwierania wszystkich szkół naraz. Według naszych obliczeń na początek można przywrócić naukę stacjonarną w klasach 1-3 przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Badania pokazują, że im mniejsze dzieci, tym mniejsza jest transmisyjność wirusa. Więc zakładamy, że powrót najmłodszych dzieci do szkół nie powinien sprowokować przyrostu epidemii, ale przyczyni się do spowolnienia tempa spadku zakażeń. - tłumaczy dr Rakowski.
3. Szczepionki szansą na powrót normalności
Jak opowiada dr Rakowski, naukowcy z ICM opracowali również model prognozy, w której tempo szczepień przeciwko COVID-19 jest ściśle związane ze stopniowym odmrażaniem gospodarki i społeczeństwa.
- Jeśli w Polsce miesięcznie będzie szczepić się około 1 mln osób, to już w maju będziemy mogli otworzyć wszystkie jednostki edukacyjne bez ryzyka wywołania trzeciej fali epidemii - opowiada dr Rakowski. - Jest dosyć duża szansa, że 2021 okaże się rokiem powrotu do normalności - dodaje ekspert.
Jak opowiada dr Rakowski, analizy ICM pokazują, że do osiągnięcia zjawiska odporności stadnej wystarczy, aby 52 proc. społeczeństwa miało przeciwciała koronawirusa we krwi.
- Będzie to wystarczający próg, aby zatrzymać epidemię. Szacujemy, że w tej chwili naturalną odporność po zakażeniu zyskało już pomiędzy 5 a 10 mln Polaków. Oznacza to, że musimy zaszczepić minimum 10-15 mln osób - uważa dr Rakowski.
Według szacunków naukowców, jeśli narodowy program szczepień przeciwko COVID-19 będzie realizowany z powodzeniem, to już tegoroczne wakacje będę przypominać normalne. Pełny powrót do normalności może nastąpić już na przełomie października i listopada 2021 r.
- Ważnym momentem będzie jesień przyszłego roku oraz, czy wystąpi kolejna fala zakażeń koronawirusem. Ostatnie dnie tygodnie pokazały, że powinniśmy być przygotowani na zjawisko mutacji koronawirusa. Tym razem mieliśmy szczęście, że nowy wariant wirusa nie warunkuje odporności na szczepionkę, co nie oznacza, że taka sytuacja nie może wystąpić w przyszłości. De facto oznaczałoby to nową pandemię - konkluduje dr Rakowski.
Zobacz także: Nowa mutacja koronawirusa. Jak będzie wykrywana? Wyjaśnia dr Kłudkowska
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- Koronawirus wprowadza reżim sanitarny: zakrywanie ust i nosa, dystans społeczny. Kiedy to się skończy? Czy musimy nabrać tzw. odporności stadnej? (WIDEO)
- Koronawirus a alkohol. Prof. Simon o jego wpływie na odporność i zakażenie (WIDEO)
- Koronawirus nie odpuszcza. Prof. Szczylik mówi, dlaczego warto zaszczepić się przeciwko grypie i kto powinien skorzystać w przyszłości ze szczepionki na COVID-19 (WIDEO)
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.