Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. 8536 nowych zakażeń. Prof. Boroń-Kaczmarska: "Nie jesteśmy gotowi na tworzenie szpitali polowych. Musimy walczyć o personel”

Avatar placeholder
18.10.2020 11:21
Elblag. Pomiar temperatury ciała w Szpitalu Wojewodzkim dokonywany wszystkim wchodzacym i wychodzacym (Stanislaw Bielski)
Elblag. Pomiar temperatury ciała w Szpitalu Wojewodzkim dokonywany wszystkim wchodzacym i wychodzacym (Stanislaw Bielski) (EAST NEWS)

Resort zdrowia poinformował o kolejnym wysokim przyroście zakażeń SARS-CoV-2 w kraju. Czy wprowadzone restrykcje spowolnią rozwój pandemii COVID-19 w Polsce? - Efekty nowych obostrzeń zależą głównie od społeczeństwa. Poznamy je bardzo szybko - w przyszłych dwóch tygodniach. Wtedy też rozegra się ogromna walka o personel medyczyny - komentuje prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka w dziedzinie chorób zakaźnych.

1. "Efekty nowych restrykcji zależą od społeczeństwa. Poznamy je w najbliższych tygodniach"

W niedzielę 18 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 8536 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz 49 zgonach pacjentów, u których potwierdzono zakażenie. Z powodu COVID-19 zmarło 5 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 44 osoby.

Liczba nowych przypadków co prawda jest o tysiąc mniejsza niż ubiegłej doby, jednak wciąż pozostaje wysoka. Prof. Annę Boroń-Kaczmarską, specjalistkę w dziedzinie chorób zakaźnych, pytamy, czy jej zdaniem nowe obostrzenia wystarczą, by spowolnić wyraźny wzrost zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 w kraju i kiedy będziemy mogli spodziewać się pierwszych efektów.

- Uważam, że wprowadzone restrykcje wpłyną na zmniejszenie liczby zakażeń, jednak pod warunkiem, że całe społeczeństwo się do nich zastosuje. Pierwsze efekty zobaczymy szybko, bo w najbliższych dwóch tygodniach - komentuje specjalistka.

Zobacz film: "Dramatyczna sytuacja w małopolskich szpitalach. Andrzej Kulig: "podejmujemy decyzje o likwidacji pewnych oddziałów""

- Do tej pory niejednokrotnie miałam okazję obserwować ignorowanie przez niektórych obywateli zasad bezpieczeństwa, choćby noszenia maseczki ochronnej, co moim zdaniem przyczyniło się do zwiększenia liczby zakażeń. Aby spowolnić pandemię w kraju, powinien obowiązywać definitywny zakaz zgromadzeń, ponieważ nadal właśnie w takich okolicznościach najłatwiej się zakazić – komentuje prof. Boroń-Kaczmarska.

2. "Coraz więcej pacjentów wymaga hospitalizacji. Musimy walczyć o personel medyczny"

Zdaniem ekspertki największym problemem w walce z pandemią COVID-19 w Polsce, jest niewydolność służby zdrowia, która zbliża się do zapaści, a konkretnie braki w personelu medycznym w szpitalach. Podkreśla, że coraz więcej pacjentów wymaga hospitalizacji.

- Obserwujemy coraz więcej przypadków konieczności hospitalizacji pacjentów z COVID-19 i nie tylko. Brakuje nawet nie tyle aparatury – z tym sobie poradzimy - ale ludzi do opieki nad chorymi i obsługiwania urządzeń. Bez tego sobie nie poradzimy. Obecnie jest bardzo, bardzo trudno. Szczególnie brakuje specjalistów od chorób zakaźnych, ale także personelu umiejącego obsługiwać respiratory - komentuje prof. Boroń-Kaczmarska.

Według dziennego raportu o koronawirusie przygotowanego przez Ministerstwo Zdrowia zajętych jest 8076 łóżek covidowych, czyli 464 więcej niż poprzedniej doby. 649 osób jest podłączonych do respiratorów, czyli 45 więcej niż dzień wcześniej.

3. "Przekształcanie oddziałów i szpitali w zakaźne: tak. Tworzenie szpitali polowych: nie"

Obecnie niektóre oddziały i szpitale niejednoimienne przekształcane są w jednostki zakaźne, co zdaniem specjalistki częściowo usprawni leczenie chorych na COVID-19 i walkę z pandemią. Prof. Boroń-Kaczmarska przestrzega jednak, że właśnie tam najbardziej będzie brakować odpowiednio wyspecjalizowanych lekarzy i pielęgniarek. Jej zdaniem to obecnie jedyne słuszne rozwiązanie doraźne w kryzysowej sytuacji polskiej służby zdrowia, z jaką niewątpliwie mamy do czynienia.

Wiele mówi się ostatnio na temat tworzenia tzw. szpitali polowych, m.in. w halach targowych, szkołach czy salach koncertowych. Niektórzy specjaliści wręcz apelują do wojewodów i prezydentów miast, by pomogli w ich organizacji. Prof. Boroń-Kaczmarska jest jednak sceptyczna wobec takiego rozwiązania.

- Uważam, że na razie nie jesteśmy gotowi na to, by tworzyć szpitale polowe. Przygotowanie takich miejsc zgodnie z procedurami, jakie obowiązują w jednostkach medycznych, będzie bardzo trudne organizacyjnie. A to dlatego, że w miejscach, gdzie przebywają pacjenci, powinna być m.in. odpowiednia temperatura, bezpieczny dostęp do zimnej i ciepłej wody, miejsce dla personelu do dezynfekcji. Jest również wiele innych wymagań, aby taki szpital powstał – tłumaczy specjalistka.

4. "Wizyty na cmentarzach powinny być zewnętrznie kontrolowane"

Zbliża się 1 listopada, czyli Wszystkich Świętych – święto, które w Polsce zazwyczaj obchodzone jest tłumnie i rodzinnie. Prof. Boroń-Kaczmarska proponuje, aby wizyty na cmentarzach nie były całkowicie zakazane, ale odbywały się w sposób zewnętrznie kontrolowany.

- Nie może być tak, że ludzie przychodzą na cmentarz całymi rodzinami. Wtedy prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się zakażenia jest bardzo wysokie. Na każdym cmentarzu powinien być ktoś, kto wpuszcza określoną liczbę osób i pilnuje, aby nie została ona przekroczona – mówi specjalista.

- Proponuję podejść do tego tematu z rozsądkiem i z odpowiedzialnością za zdrowie swoje i innych. Podobnie sprawa ma się z kościołami. Warto przypomnieć słowa wielu papieży, że kościół jest wszędzie. Modlić można się nie tylko w świątyni wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami, ale również w samotności, w domu – dodaje prof. Anna Boroń-Kaczmarska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze