Koronawirus w Polsce. Prof. Flisiak: Jedna dawka szczepionki nie daje gwarancji. U pacjentów może rozwinąć się ciężki COVID, może dojść do zgonu
W Polsce nadchodzi trzecia fala epidemii koronawirusa, szpitale szybko się przepełniają. - Już teraz mamy wszystkie łóżka zajęte - opowiada prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Ale są też dobre wieści. Jest mniej chorych w wieku 80-90 lat. Mogą to być pierwsze efekty szczepień przeciwko COVID-19.
1. Trzecia fala koronawirusa w Polsce
We wtorek 23 lutego resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 6 310 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 zmarło 247 zakażonych.
Przez cały ubiegły tydzień obserwowaliśmy wzrost liczby zakażeń koronawirusem. Zdaniem ekspertów ta tendencja utrzyma się również w tym tygodniu. Wyjątkiem są raporty z poniedziałku i wtorku, które tradycyjnie przedstawiają znacznie mniejsze liczby zakażeń ze względu na mniejszą liczbę testów wykonywanych w weekendy.
Jak podkreśla Ministerstwo Zdrowia, Polska stoi u progu trzeciej fali koronawirusa. W szpitalach przybywa chorych.
- Mieliśmy okres, kiedy obłożenie na naszym oddziale było na poziomie 50 proc. Teraz znowu mamy wszystkie łóżka zajęte – mówi prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Podobna sytuacja jest również w warszawskim szpitalu MSWiA. - Mamy coraz więcej pacjentów z COVID-19 - komentuje prof. Katarzyna Życińska, szefowa Kliniki Chorób Wewnętrznych i Reumatologii.
2. "Po pierwszej dawce szczepionki też można zachorować i umrzeć"
Zdaniem ekspertów wzrost zakażeń mogły spowodować różne czynniki - poluzowanie restrykcji, powrót najmłodszych dzieci do szkół. Niewykluczone jednak, że przyczyniły się do tego również mutacje koronawirusa. Jak wiadomo, w Polsce został już wykryty brytyjski i południowoafrykański szczep SARS-CoV-2. Oba warianty są zdolne do szybszej replikacji, przez co szybciej się przenoszą między ludźmi i mogą wywoływać nieco inne objawy zakażenia.
Zauważyli to brytyjscy lekarze, którzy twierdzą, że obecnie początkowe fazy choroby mogą przypominać przeziębienie. Jako pierwsze mogą wystąpić katar lub ból gardła, które od początku pandemii nie były uznawane za główne objawy COVID-19.
- Nie obserwujemy u naszych pacjentów innych objawów choroby, ale można ostrożnie mówić o tym, że są pierwsze oznaki tego, że COVID-19 ma mniej ciężki przebieg. Nie jest to związane z samą chorobą, tylko z faktem, że w ostatnim czasie mieliśmy mniej chorych w wieku 80-90 lat. Jeszcze nie można stwierdzić tego z całą pewnością, ale mogą to być pierwsze efekty szczepień przeciwko COVID-19 – opowiada prof. Robert Flisiak.
Jak podkreśla profesor, szczepienia wśród osób starszych jeszcze się nie zakończyły, więc na istotne zmniejszenie liczby zgonów z powodu COVID-19 musimy poczekać.
- Wielu pacjentów dostało dopiero jedną dawkę szczepionki, która w pierwszych dwóch tygodniach po zaszczepieniu gwarantuje tylko 30 proc. ochrony przed zakażeniem i w 47 proc. zabezpiecza przed rozwojem choroby. W kolejnych tygodniach ten poziom ochrony wzrasta, a po podaniu drugiej dawki osiąga maksymalny stopień. Nie istnieją jednak szczepionki, które gwarantowałyby skuteczność na poziomie 100 proc. Dzięki szczepieniom zmniejszamy ryzyko, ale nie eliminujemy go całkowicie. Dlatego będą zdarzały się pojedyncze przypadki zaszczepionych pierwszą dawką, a nawet osób po pełnym szczepieniu, u których rozwinie się ciężka postać COVID-19, a nawet dojdzie do zgonu – opowiada profesor.
Zobacz również: Te osoby najbardziej zarażają koronawirusem. 3 cechy superroznosicieli
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.