Koronawirus w Wielkiej Brytanii. Gwałtowny wzrost śmiertelności z powodu Alzheimera
W okresie pandemii koronawirusa w Wielkiej Brytanii gwałtownie wzrosła liczba zgonów z powodu choroby Alzheimera oraz demencji. Analitycy jednak uważają, że realną przyczyną śmierci ok. 13 tys. osób był niezdiagnozowany COVID-19.
1. Koronawirus a wzrost śmiertelności
Od początku epidemii koronawirusa w Anglii i Walii odnotowano ponad 46 tys. zgonów więcej w porównaniu z poprzednimi latami. Dane odnoszą się do okresu między 7 marca a 1 maja. 72 proc. z tych zgonów było spowodowanych COVID-19. Co z pozostałymi przypadkami?
Brytyjski urząd statystyczny uważa, że prawdopodobnym wyjaśnieniem większej śmiertelności jest koronawirus.
Według urzędu 12,9 tys. osób, które zmarły w tym okresie, mogły mieć niezdiagnozowany COVID-19, dlatego nie jest wymieniony w aktach zgonu.
2. Kobiety umierają częściej
Jak wynika z danych urzędu statystycznego, w większości przypadków jako przyczynę zgonu podawano demencję oraz chorobę Alzheimera. W okresie między 7 marca a 1 maja odnotowano wzrost śmiertelności z powodu tych dwóch chorób o 52 proc. w porównaniu ze średnią liczbą zgonów w tym samym okresie w ciągu ostatnich pięciu lat.
W tej grupie liczba zgonów wśród kobiet wzrosła ponad dwukrotnie w porównaniu z mężczyznami.
"Wzrost liczby zgonów z powodu demencji jest tak gwałtowny, że nie można przypuszczać, że nie ma on związku z COVID-19 – podkreśla Nick Stripe, szef ds. Analizy zdrowia w Urzędzie statystycznym. - Szczególnie że na początku epidemii w domach opieki była ograniczona możliwość testowania podopiecznych".
3. Hipoksja u chorych na COVID-19
Według urzędników dane te mogą potwierdzać ostatnie badania kliniczne, w których u części pacjentów z COVID-19 zaobserwowano nietypową hipoksję.
Hipoksja to kliniczne określenie niedotlenienia organizmu. Lekarze w USA zauważyli, że trafia do nich coraz więcej pacjentów zakażonych koronawirusem z niskim poziomem tlenu we krwi. Część z nich z trudem łapie oddech. Jednak nie rozwija się u nich typowy zespół ostrej niewydolności oddechowej (ARDS) charakterystyczny dla COVID-19. Co więcej, pacjenci mimo zakażenia czują się stosunkowo dobrze i nie wykazują oznak duszności, co usypia ich czujność.
"U osoby z zaawansowaną demencją i chorobą Alzheimera objawy COVID-19 mogą być trudne do odróżnienia od choroby podstawowej, szczególnie gdy są trudności komunikacyjne z pacjentami" – podkreśla Nick Stripe.
Zobacz także: Koronawirus. Pacjenci umierają w samotności. Brytyjska pielęgniarka postanowiła pomóc
Dołącz do nas! Na wydarzeniu na FB Wirtualna Polska - Wspieram Szpitale - wymiana potrzeb, informacji i darów będziemy na bieżąco informować, który szpital potrzebuje wsparcia i w jakiej formie.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.