Kto trafia do szpitali podczas czwartej fali? "Co ciekawe niektóre z tych osób żałują, że się nie zaszczepiły" (WIDEO)

Gość programu WP "Newsroom", prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z UMCS w Lublinie mówi o hospitalizowanych pacjentach:

- Z reguły przebieg zakażenia jest ciężki. Dlaczego? Dlatego, że takie osoby zgłaszają się późno do lekarza, już w sytuacji kiedy objawy choroby są rozwinięte. Bardzo często muszą korzystać z tlenoterapii czy z respiratorów – tłumaczy ekspertka.

Wirusolog podkreśla, że obserwuje różne reakcje chorych, którzy wymagają hospitalizacji.

- Co ciekawe niektóre z tych osób żałują, że się nie zaszczepiły, ale inne w dalszym ciągu uważają, że to nie jest koronawirus i w związku z tym pandemii nie ma, koronawirusa nie ma, a ich spotkało jakieś zwykłe przeziębienie, które przerodziło się w nieco groźniejszą chorobę – mówi gość programu WP "Newsroom".

Czy rosnąca liczba chorych i tempo rozprzestrzeniania się wirusa zwłaszcza w słabo wyszczepionych rejonach Polski będzie wymagało przedsięwzięcia specjalnych kroków?

- W tej chwili jest taka potrzeba, by powstały izolatoria. Pytanie jest teraz, czy rzeczywiście osoby z lekkimi objawami zechcą się testować, zechcą się diagnozować, po to żeby stwierdzić, czy są zakażone i żeby tego wirusa nie roznosiły dalej – mówi ekspertka.

Jest to istotne zwłaszcza w świetle faktów wskazujących na niedoszacowanie danych dotyczących liczby zakażeń.

- Te dane są niedoszacowane, dlatego, że nie przeprowadza się wystarczającej liczby testów. To nie jest szerokie testowanie. To jeden problem. Drugi to ten, że ludzie po prostu się nie zgłaszają, obawiając się kwarantanny – podkreśla prof. Szuster-Cieielska.

Dowiesz się więcej, oglądając WIDEO

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.