Trwa ładowanie...

Naukowcy stworzyli chimerę człowieka i świni

 Anna Krzpiet
06.02.2017 15:59
Patricia Piccinini rzeźba
Patricia Piccinini rzeźba (Pinterest)

Mogłoby się wydawać, że to scenariusz rodem z filmów science fiction. Modyfikowane kody genetyczne, pół ludzie, pół zwierzęta. Czy to ma coś wspólnego z rzeczywistością, w której żyjemy?

1. Pierwsza chimera

Od jakiegoś czasu już ma. Właśnie teraz w Salk Institute w Kalirfornii powstała chimera człowieka i świni, czyli organizm zbudowany z komórek różniących się genetycznie. Jak na razie zawiera ona zaledwie 0,001 proc. komórek człowieka, jednak badacze zastanawiają się nad kontynuacją badań.

Jak to się stało? Eksperymentu podjął się zespół naukowców prowadzonych przez prof. Juana Carlosa Izpisua Belmonte z Salk Institute for Biological Studies. Do zarodka świni wstrzyknęli oni ludzkie komórki macierzyste, które zaczęły się rozwijać. Ludzkie komórki zostały wprowadzone aż do 2 tysięcy świńskich embrionów, z czego zaledwie 186 się przyjęło. Cały proces najdłużej trwał jedynie 28 dni.

Badacze z Instytutu Salk twierdzą, że to ogromny krok w rozwoju medycyny. To pierwszy raz, kiedy ludzkie komórki rozwinęły się w zarodku dużego zwierzęcia. Taka chimera jednak została wyhodowana wyłącznie w stadium embrionalnym w laboratorium. Po co jednak naukowcy podjęli się wykonania takiej mutacji?

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"
Rzeźba Patrici Piccinini - The Young Family
Rzeźba Patrici Piccinini - The Young Family (Pinterest)

2. Postęp w nauce

Naukowcy twierdzą, że chimera człowieka i świni da im szansę na testowanie leków, zanim zaczną się badania kliniczne, ponadto będą one mogły pełnić rolę inkubatora narządów do przeszczepów. Dodatkowo komórki macierzyste wprowadzane do zarodka świni mają dać szansę na rozwój poszczególnych narządów zbudowanych z ludzkich tkanek.

Naukowcy z Instytutu twierdzą, że dalsze badania będą wykonywać wyłącznie po akceptacji społecznej takich eksperymentów. W innym przypadku porzucą swoje badania. Eksperyment jest finansowany głównie z prywatnych hiszpańskich źródeł. Wcześniej część pieniędzy pochodziła od Narodowego Instytutu Zdrowia z USA, jednak w 2015 roku zrezygnowali z dofinansowania tego projektu z powodów etycznych.

Czy więc artystka Patricia Piccinini nie wybiegła w odległą przyszłość tworząc cykl rzeźb przypominających chimery stworzone z ludzi i zwierząt? Czy rozwój technologii i ingerowanie naukowców w kody genetyczne różnych gatunków może nam również zagrażać?

Rzeźba Patrici Piccinini
Rzeźba Patrici Piccinini (Pinterest)

To musisz wiedzieć

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze