Trwa ładowanie...

Nawet 40 tysięcy zakażeń dziennie. Naukowcy przedstawili nowe modele rozwoju pandemii w Polsce

Nawet 50 tysięcy nowych zakażeń dziennie. Naukowcy przedstawili modele rozwoju pandemii w Polsce
Nawet 50 tysięcy nowych zakażeń dziennie. Naukowcy przedstawili modele rozwoju pandemii w Polsce (East News)

Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego przedstawili sześć hipotetycznych modeli rozwoju pandemii. Z najbardziej pesymistycznego modelu wynika, że dziennie czeka nas nawet 40 tys. zakażeń, ponad 3 tys. hospitalizacji i 300 zgonów. Dlaczego liczby są tak wysokie?

spis treści

1. W szczytowym punkcie pandemii nawet 40 tys. zakażeń dziennie

Ministerstwo Zdrowia otrzymało od naukowców z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego Uniwersytetu Warszawskiego sześć możliwych scenariuszy rozwoju pandemii koronawirusa w Polsce. Wynika z nich, że istotny wzrost zakażeń w kraju potrwa do 15 marca. Eksperci podkreślają jednak, że to, który model nas czeka, zależeć będzie od zachowania obywateli i poziomu wyszczepienia społeczeństwa.

Najbardziej optymistyczny model zakłada, że nowych i potwierdzonych zakażeń może być dziennie maksymalnie 15 tys. W tej wersji wzrost zakażeń miałby się zacząć na początku listopada, a szczyt czwartej fali przypadłby na pierwszą połowę stycznia. Liczba hospitalizacji wyniosłaby wówczas 7,5 tys.

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Czy warto wykonywać badania profilaktyczne?"

W pesymistycznym wariancie liczba zakażeń miałaby wynieść maksymalnie 40 tys. dziennie (miałoby do tego dojść w pierwszej połowie listopada i potrwać do 1 lutego). Wówczas do szpitala będzie trzeba przyjąć nawet ponad 15 tys. chorych, którzy mogą wymagać m.in. tlenoterapii.

Nawet 40 tysięcy nowych zakażeń dziennie. Naukowcy przedstawili modele rozwoju pandemii w Polsce
Nawet 40 tysięcy nowych zakażeń dziennie. Naukowcy przedstawili modele rozwoju pandemii w Polsce (East News)

2. Jakie są prognozy względem zgonów?

Naukowcy przewidują, że dziennie do szpitali może trafiać od niemal 1500 do ponad 3000 osób wymagających hospitalizacji, a ochrona zdrowia może być nadmiernie obciążona już od połowy października. Duża liczba pacjentów utrzymywałaby się do marca. Zgodnie z danymi zawartymi w modelach, codziennie będzie umierać nawet 300 osób.

Jak to możliwe, że mimo zaszczepienia ponad 19 milionów Polaków, czwarta fala może przybrać tak potężne rozmiary?

- Liczby przedstawione w modelach są tak wysokie, ponieważ mamy wciąż za małą liczbę osób zaszczepionych i tych, które dopiero co przechorowały COVID-19, żeby móc w zupełności zatrzymać wzrost zakażeń koronawirusem – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego.

- Przewidywania dotyczące obłożenia w szpitalach wynikają z tego, że wciąż duża liczba niezaszczepionych jest powyżej 65. roku życia – zwłaszcza w obszarach pozamiejskich. Bardzo się obawiamy tego, że wirus najbardziej dotknie tę społeczność, która będzie potrzebowała pomocy – dodaje ekspertka.

Obok seniorów grupą, która także może być narażona na ciężki przebieg choroby, są dzieci do 12 r.ż., które ze względu na wiek nie mogą przyjąć szczepionki.

- Pod uwagę należy wziąć także nastolatków, którzy mogą się zaszczepić, ale już widzimy, że zainteresowanie szczepieniami nie jest wśród nich zbyt duże. To stanowi pewne zagrożenie. Oczywiście dzieci poniżej 12 lat, które jeszcze nie mogą przyjąć szczepionki, także mogą być motorem napędzającymi czwartą falę – nie ma wątpliwości specjalistka.

Duże niebezpieczeństwo zakażenia dotyczy także osób, które nie mogą się zaszczepić ze względu na stan zdrowia.

- Nie dość, że nie mogą przyjąć preparatu przeciwko COVID-19, to będą narażeni na zakażenie przez tych, którzy mogli przyjąć szczepionkę, ale tego nie zrobili. Ponadto w najgroźniejszej sytuacji będą ci, którzy się nie zaszczepili, nigdy nie chorowali albo chorowali rok temu. Wyniki badań mówią wprost: odporność utrzymuje się 6-8 miesięcy po naturalnym zakażeniu. Oczywiście jest różna w zależności od wieku, ale generalnie prędzej czy później przemija – precyzuje dr Afelt.

3. Delta namnaża się znacznie szybciej. Konieczne wietrzenie pomieszczeń

Ekspertka zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Wariant Delta rozprzestrzenia się niemal trzykrotnie szybciej niż pozostałe warianty, dlatego oprócz noszenia maseczek, dezynfekcji rąk oraz utrzymywania dystansu społecznego konieczna jest jeszcze jedna czynność.

- Konieczne jest apelowanie o bardzo intensywne i częste wietrzenie pomieszczeń. Przy wariancie Delta nawet małe stężenie wirusa w pomieszczeniu zamkniętym wystarczy, aby kogoś zakazić. Mam nadzieję, że model dotyczący 40 tys. zakażeń dziennie się nie ziści, ale to wciąż zależy od społeczeństwa i tego, czy będzie chciało się zaszczepić, będzie nosiło maseczki, utrzymywało dystans i wietrzyło pomieszczenia – kończy dr Afelt.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze