Trwa ładowanie...

Szczepienie ozdrowieńców nie ma sensu? Prof. Zajkowska: Tylko, jeśli ktoś chce zagrać w ruletkę z COVID-19

Avatar placeholder
11.08.2021 13:33
Nie ma sensu szczepić ozdrowieńców? Prof. Zajkowska: Tylko jeśli ktoś chce zagrać w ruletkę z COVID-19
Nie ma sensu szczepić ozdrowieńców? Prof. Zajkowska: Tylko jeśli ktoś chce zagrać w ruletkę z COVID-19 (Getty Images)

Wyniki badań sugerują, że nawet po ośmiu miesiącach od przechorowania COVID-19 ozdrowieńcy zachowują wysoki poziom przeciwciał neutralizujących. Czy to oznacza, że niekoniecznie powinni się szczepić przeciw COVID-19? - To nie jest zero-jedynkowe, a ozdrowieniec ozdrowieńcowi nie jest równy. Jedni mogą rozwinąć odporność, a inni nie. Nieszczepienie się jest jak gra w ruletkę z koronawirusem - mówi prof. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych.

spis treści

1. Większość ozdrowieńców zachowuje odporność co najmniej do 250 dni

Od początku pandemii koronawirusa naukowcy zastanawiali się, jak długo będzie utrzymywać się odporność po przechorowaniu COVID-19. W przypadku niektórych chorób zakaźnych naturalna odporność pozostaje nawet na całe życie. Jednak dość częste przypadki reinfekcji koronawirusem wskazywały, że z SARS-CoV-2 nie będzie tak łatwo.

Czy ozdrowieńcy mogą się nie szczepić?
Czy ozdrowieńcy mogą się nie szczepić? (Getty Images)
Zobacz film: "W maseczce na wakacjach. "W tak ogromnym tłumie trudno, żeby nie doszło do zakażeń""

Trochę więcej światła na to zagadnienie rzuca badanie, które przeprowadzili amerykańscy naukowcy. Przeanalizowali oni poziom odpowiedzi immunologicznej u 254 ozdrowieńców, wśród których 71 proc. osób przeszło chorobę łagodnie, 24 proc. umiarkowanie oraz 5 proc. ciężko.

"Jest to ważna praca, ponieważ pokazuje trwałość odpowiedzi humoralnej (przeciwciała) i komórkowej u ozdrowieńców po upływie ośmiu miesięcy po przejściu choroby" - podkreśla w mediach społęcznościowych prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii w Instytucie Nauk Biologicznych UMCS.

Analiza wykazała, że we krwi ozdrowieńców wciąż były obecne przeciwciała przeciwko białku S koronawirusa. Najwyższe miano przeciwciał było mierzone w czasie trzy do pięciu miesięcy po chorobie, zaś po sześciu-ośmiu miesiącach obserwowano ich obniżenie i utrzymywanie się już stabilnie na tym niższym poziomie.

"Poziom przeciwciał początkowo obniżał się, ale później ustabilizował, co wskazuje na obecność aktywnych komórek B pamięci. Okres półtrwania tych przeciwciał wynosił powyżej 200 dni" - wyjaśnia prof. Szuster-Ciesielska.

Zdaniem ekspertki wynika z tego, że większość ozdrowieńców zachowuje odporność co najmniej do 250 dni.

Wyniki badań są bardzo optymistyczne, ale czy oznaczają, że ozdrowieńcy nie muszą szczepić się przeciw COVID-19? W tym przypadku zdania ekspertów są jednoznaczne.

2. "Ozdrowieniec ozdrowieńcowi nie jest równy"

- Osiem miesięcy to jest średnia, którą obliczono w badaniach. Powinniśmy jednak rozumieć, że wytworzenie odpowiedzi odpornościowej jest sprawą bardzo indywidualną i zależy od takich czynników, jak wiek, obciążenie innymi chorobami, sprawność układu immunologicznego. Więc nie możemy zakładać, że każdy bez wyjątku pacjent ma taką samą odporność. Innymi słowy, ozdrowieniec ozdrowieńcowi nie jest równy. Dlatego zaleca się szczepić przeciw COVID-19 również osoby, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2 - wyjaśnia prof. Joanna Zajkowska, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UM w Białymstoku oraz podlaska konsultant w dziedzinie epidemiologii.

Zdaniem ekspertki nieszczepienie ozdrowieńców można porównać do gry w ruletkę z koronawirusem. Nigdy nie wiadomo, kiedy może dojść do reinfekcji.

- Przy tym podanie szczepionki przeciw COVID-19 nie grozi żadnymi konsekwencjami. Zastrzyk tylko przypomina i wzmacnia odpowiedź, która jest już wygenerowana po chorobie. Badania pokazują, że zaszczepieni ozdrowieńcy generują bardzo wysoki poziom odporności - podkreśla prof. Zajkowska.

Co więcej, wcześniejsze badania wykazały, że osoby, które przeszły zakażenie koronawirusem lekko bądź bezobjawowo rozwijają słabszą odpowiedź immunologiczną, ale również szybciej ją tracą. Z kolei osoby, które przeszły chorobę pełnoobjawowo lub ciężko, mogą nie wytworzyć silnej odporności ze względu na terapię stosowaną podczas leczenia COVID-19.

- W tej chwili w protokole leczenia osób z COVID-19 są uwzględnione sterydy. Te leki chronią przed wystąpieniem burzy cytokinowej oraz włóknieniem płuc, ale jednocześnie spowalniają rozwój reakcji immunologicznej - podkreśla prof. Zajkowska.

Z kolei prof. Szuster-Ciesielska zwraca uwagę na inną ważną zmienną.

"Nasuwa mi się pewna analogia do wirusa grypy. W stosunku do każdego (sezonowego) szczepu tego wirusa pojawiają się przeciwciała i komórki pamięci. Im człowiek starszy, tym bogatszą ma ich "bibliotekę". Jednak zmienność wirusa grypy powoduje, że nie zawsze odpowiedź z poprzednich (nieraz nawet dużo wcześniejszych) sezonów jest skuteczna. Tak samo jest z SARS-CoV-2 – nowe jego warianty mogą przełamywać obronę. I chociaż w stosunku do danego wariantu odpowiedź może być długotrwała, to wobec nowych – niekoniecznie będzie w pełni skuteczna" - pisze prof. Szuster-Ciesielska.

Tymczasem badania już potwierdziły, że szczepionki przeciw COVID-19 gwarantują bardzo wysoki poziom ochrony przez nowymi wariantami koronawirusa.

3. Jedna czy dwie dawki dla ozdrowieńców?

Ostatnio również amerykańskie CDC (Centra ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom) opublikowało na swojej oficjalnej stronie badania dotyczące ryzyka wystąpienia reinfekcji w zaszczepionych ozdrowieńców.

Jak okazało się, w grupie niezaszczepionych ozdrowieńców ryzyko reinfekcji było 2,34 razy wyższe niż w grupie w pełni zaszczepionych.

Zdaniem prof. Zajkowskiej ozdrowieńcy powinni się szczepić przeciw COVID-19, ale mogą to zrobić w ciągu 3-6 miesięcy po przejściu zakażenia. Czy powinni jednak dostać tylko jedną dawkę szczepionki?

- Wydaje się, że można byłby poprzestać na jednej dawce, ponieważ badania wskazują, że wówczas ozdrowieńcy rozwijają silną odpowiedź immunologiczną. Jednak nigdzie na świecie nie ma takich zaleceń. Oprócz tego przyjęcie jednej dawki nie daje statusu osoby w pełni zaszczepionej. Ewentualnie w przypadku ozdrowieńców można byłoby wykorzystać szczepionkę jednodawkową Johnson & Johnson - opowiada prof. Zajkowska.

Zobacz także: Dramatyczny apel hospitalizowanej na COVID-19 Włoszki. "Wszyscy są niezaszczepieni, każdy z nas się mylił"

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze