Trwa ładowanie...

Będziemy płacić za szczepienie? Prof. Simon: trzeba zachęcać ludzi wszelkimi metodami i zwalczać te wulgarne, prymitywne ruchy antyszczepionkowe

 Karolina Rozmus
28.06.2021 18:20
Prof. Simon: Trzeba zachęcać ludzi wszelkimi metodami i zwalczać te wulgarne, prymitywne ruchy antyszczepionkowe
Prof. Simon: Trzeba zachęcać ludzi wszelkimi metodami i zwalczać te wulgarne, prymitywne ruchy antyszczepionkowe (EastNews)

Prof. Magdalena Marczyńska przyznała, że narodził się w rządzie pomysł, by szczepienia przeciw COVID-19 stały się usługą płatną. Członkini Rady Medycznej nie jest przekonana do tego pomysłu, podobnie jak zapytany przez nas o zdanie prof. Krzysztof Simon.

spis treści

1. Ironia Grzesiowskiego staje się rzeczywistością?

Niecała połowa polskiego społeczeństwa została zaszczepiona co najmniej jedną dawką szczepionki. W pełni zaszczepione jest zaledwie 33,1 proc. populacji. Do 28 czerwca 2021 r. łączna liczba wykonanych szczepień wynosi 28 447 379.

To wciąż za mało, by móc mówić o osiągnięciu odporności zbiorowej i wciąż za mało, by łudzić się, że pandemia się skończyła lub skończy się niebawem. To, co jest obecnie priorytetem, to przyspieszenie programu szczepień.

Zobacz film: "Prof. Flisiak: Nie ma dowodów, że śmiertelność po szczepionce wśród seniorów jest większa"

Kilka dni temu media społecznościowe rozgrzał do czerwoności wpis dra n. med. Pawła Grzesiowskiego, pediatry i eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.

"Apeluję do władz. Szczepionki w Polsce powinny być darmowe tylko do końca lipca. Potem albo opłata za szczepionki, albo zgoda na szczepienie darmowe tylko po przejściu skomplikowanej, wielostopniowej procedury. Kiedy podaż przekracza popyt, czas robić zapasy" - czytamy.

Autor twitta wyjaśnił, że odpłatność za szczepionki i skomplikowane procedury kwalifikujące do szczepień to żart, a wpis miał charakter "prześmiewczy".

Jak się okazuje, pomysł dra Grzesiowskiego to nie tylko ponury żart i satyra na polskie społeczeństwo – w Radzie Medycznej taki pomysł się pojawił, co przyznała w rozmowie z RMF prof. Magdalena Marczyńska.

2. Odpłatne szczepionki przeciwko COVID-19?

Jaki jest cel takiego działania? Rzekomo zachęcający do szczepień, ale sama Marczyńska przyznaje, że mimo iż opłaty za szczepienie nie powinny być wygórowane, to nie jest przekonana, czy taki ruch przyniesie oczekiwany skutek. Zwłaszcza że nowy przepis mógłby wejść w życie dopiero późną jesienią.

Tymczasem oczywiste jest, że konieczne jest jak najszybsze wyszczepienie jak największej liczby Polaków, bo jesień to czas, kiedy w natarciu będzie kolejna fala epidemii – nie jest to, zdaniem Marczyńskiej kwestia tego, czy do niej dojdzie, ale kiedy.

3. "Jest za wcześnie, by mówić o odpłatności za szczepienia, bo część w ogóle nie chce się szczepić"

Poproszony o komentarz, w rozmowie z WP abcZdrowie, inny członek Rady Medycznej przy premierze, profesor Krzysztof Simon, specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych i Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM we Wrocławiu, odpowiada:

- Trudno mi się ustosunkować: znam i bardzo cenię prof. Marczyńską, nie wiem jednak, w jakim aspekcie jest ta wypowiedź. Prawdopodobnie chodzi o to, by zachęcić do szczepień, ale ja nie sądzę, że to jest w tej chwili ważne - mówi.

Według prof. Simona ważne jest co innego: promowanie prozdrowotnych postępowań i ułatwianie ludziom szczepień, by zapanować nad epidemią. Zdaniem eksperta należy to robić za wszelką cenę i wszelkimi dostępnymi metodami.

- Epidemia jest, była i będzie. Ja uważam, że to jest przedwcześnie mówić o odpłatności za szczepienia, bo część w ogóle nie chce się szczepić. Absolutnie trzeba zachęcać ludzi wszelkimi metodami i zwalczać te wulgarne, prymitywne ruchy antyszczepionkowe, które szkodzą Polsce – stwierdza członek Rady Medycznej przy premierze Morawieckim.

Prof. Simon sądzi jednak, że należałoby rozważyć nie odpłatność, a obowiązkowość szczepień, zwłaszcza z uwagi na konkretne grupy zawodowe – medyków czy szerzej pracowników służby zdrowia oraz nauczycieli szkolnych, przedszkolnych czy opiekunów w żłobku.

4. Odpłatność przy trzeciej dawce?

Na pytanie o to, czy odpłatność w takim razie powinna pojawić się przy trzeciej dawce szczepionki przeciw chorobie spowodowanej SARS-CoV-2, prof. Simon z całą mocą akcentuje, że choć trudno mówić o tym, czy powinna być odpłatna, to na pewno trzecia dawka będzie konieczna.

- Wiemy na pewno, że trzeba będzie niektóre osoby trzeci raz zaszczepić, bo już widzimy, że u niektórych osób odpowiedź na szczepienie jest żadna albo bardzo słaba. U osób starszych, z deficytem odporności – tu na pewno będzie konieczna trzecia dawka. My nie wiemy też, jak długo będzie się utrzymywała ta odpowiedź u osób po szczepieniu typowym, dwudawkowym czy jednodawkowym w przypadku szczepionki Johnson & Johnson. Nie wiemy, bo te obserwacje trwają dopiero rok – wyjaśnia prof. Simon.

Ekspert uświadamia, że w wakcynologii nie jest to nic niespotykanego – bo choć na odrę dzięki szczepieniu zyskujemy odporność na całe życie, to w przypadku choćby tężca konieczne jest regularne przyjmowanie dawki przypominającej - co 5 lub 10 lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze