Organy państwowe nie są w stanie kontrolować składów suplementów diety. Grupa aktywistów bierze sprawę we własne ręce
Suplementy diety nie są lekami i w związku z tym, nie podlegają rygorystecznej kontroli. Ten wyjątek wykorzystują nieuczciwi sprzedawcy, którzy nie przestrzegają składu deklarowanego na opakowaniu. Na taki stan rzeczy nie zgadza się grupa aktywistów.
1. Jak czytać skład suplementów diety?
Z suplementów diety mam w domu tylko witaminę C. Choć wiem, że nie jest lekiem, to przed pierwszym zażyciem czytam jej skład, tak jak to robię zawsze, gdy muszę zażyć coś z apteczki. Kwas L-askorbinowy, substancja wypełniająca: celuloza; cukier; substancje przeciwzbrylające:poliwinylopirolidon; talk; aromat; barwnik E171.
Do tej pory nie wiedziałem, że robię to zupełnie niepotrzebnie. Dlaczego? Otóż suplementy diety nie są traktowane jak leki. Ich składy nie są sprawdzane w tak rygorystyczny sposób, jak może się wydawać. To, czy w swojej witaminie C odnajdę barwnik E171 (tlenek tytanu), czy będzie to na przykład E104 (żółcień chinolinowa) zależy tak naprawdę od dobrej woli producenta.
2. Badamy suplementy
Do podobnego wniosku doszedł Maciej Szymański i postanowił działać. I tak powstał projekt społeczny "Badamy suplementy", którego zadaniem jest rzetelne badanie składu suplementów diety dostępnych na polskim rynku. Osoby zaangażowane w projekt chcą publikować wyniki badań, by konsumenci mieli pewność, co biorą.
- Projekt zaczął kiełkować po opublikowaniu raportu NIK w 2017 roku. Po przeczytaniu go zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę rynek produktów, z których sam korzystam, jest w niewielkim stopniu kontrolowany przez organy administracyjne. Raport wykazał szereg nieprawidłowości, jednocześnie wskazując, jak ten rynek się rozrasta – mówi WP abc Zdrowie Maciej Szymański, pomysłodawca projektu.
Na stronie internetowej i facebookowym profilu, osoby, które wpłacą chociaż minimalny datek na przeprowadzenie badań w laboratorium, mogą wziąć udział w głosowaniu dotyczącym tego, jaki suplement diety należy przebadać.
Suplementy są kupowane w sklepach internetowych i bezpośrednio wysyłane do laboratoriów. Analiza składu, którą przygotowuje ośrodek badawczy, jest publikowana na stronie projektu.
3. Nieścisłości w wynikach badań
Czy to oznacza, że państwo zupełnie nie kontroluje tego segmentu rynku? Powiedzmy, że ta kontrola jest ograniczona, o czym mówił wspomniany już raport NIK.
- Wówczas wystarczało tylko zgłoszenie do GIS. Po takim zgłoszeniu producent mógł wypuścić suplement na rynek. Tylko od jego dobrej woli zależało, czy zawartość jest przebadana i skład jest tożsamy z tym, co jest na etykiecie. Raport NIK-u wskazał zafałszowania w tym temacie – mówi Maciej Szymański.
Projekt rozwijał się błyskawicznie. Na Facebooku pojawiały się nowe osoby, strona sięgała swoimi zasięgami coraz dalej. To pozwoliło na przeprowadzenie kolejnych badań.
- W tych badaniach pojawiały się nieścisłości. Chociaż to nawet za mało powiedziane. Rozbieżności między tym, co zadeklarował producent, a tym, co faktycznie znajdowało się w opakowaniu były spore - mówi Szymański. - Nawet, teraz kiedy rozmawiamy, jestem świeżo po złożeniu zawiadomienia w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zawiadomienie dotyczy nieprawidłowości pomiędzy tym, co producent zadeklarował na etykiecie, a tym, co finalnie znajdowało się faktycznie w odżywce białkowej - dodaje.
Co takiego znajduje się we wspomnienej odżywce?
- Badania wykazały dwukrotnie większą zawartość cukrów. Dodatkowo, producent, jako drugi składnik deklarował fruktozę, natomiast w rzeczywistości fruktoza była poniżej poziomu wykrywalności. Skontaktowałem się z producentem, przez tydzień nie otrzymałem odpowiedzi, dlatego zdecydowałem się na wystosowanie oficjalnego zapytania do organu administracyjnego, który jest odpowiedzialny za ochronę konsumentów - wyjaśnia.
Pierwsze nieścisłości Maciej Szymański zgłosił do GIS-u. Otrzymał odpowiedź, że wszczęto w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Następnie pojawiło się pismo z Sanepidu, któremu zostało przydzielone wyjaśnienie tej sprawy.
- Czekam kilka miesięcy i nie dostałem żadnej odpowiedzi. Ochrona jest iluzoryczna, bo mogła już zostać wyprzedana cała partia tego produktu. To się odbija na zdrowiu konsumentów. Bezradność organów administracyjnych jest zatrważająca – podsumowuje Maciej Szymański.
A wy stosujecie suplementy diety?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.