Trwa ładowanie...

Anna zakaziła się w przychodni gronkowcem i grzybicą. "Lekarze zabrali mi 15 lat życia"

Avatar placeholder
16.09.2021 21:39
Pani Anna: Lekarze zabrali mi 15 lat życia
Pani Anna: Lekarze zabrali mi 15 lat życia (Getty)

- Lekarze zamienili moje życie w piekło! Popełnili błąd medyczny, w wyniku którego zostałam zakażona grzybicą i gronkowcem. Zrobili ze mnie kalekę. Moje życie straciło sens - opowiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską pani Anna z Mosiny.

spis treści

1. Pacjentka poszła do lekarza z bólem ucha

W 2006 roku pani Anna zgłosiła się z bólem ucha do swojej przychodni rodzinnej w Lesznie. Została skierowana do laryngologa. Zdaniem pacjentki lekarz zachował się bardzo nieprofesjonalnie.

- Laryngolog nie przeprowadził ze mną wywiadu medycznego. Kazał mi usiąść. Wziął lejek. Przepłukał mi ucho zimną wodą z kranu - opowiada pani Anna.

- Lekarz przepłukiwał mi uszy rutynowo. Zdarzało się, że nie miał na sobie fartucha ochronnego ani rękawiczek. Nic dziwnego, że doszło do zakażenia grzybicą. Zaczęłam gorączkować i mdleć. Miałam niedokrwistość i silną anemię. Z ucha wypływały mi wycieki ropne z krwią. Uważam, że doszło do błędu medycznego w wyniku braku ostrożności lekarskiej a także w wyniku braku zapoznania się z ewentualnymi przeciwskazaniami - dodaje kobieta.

2. Lekarze nie wiedzieli, co dolega pacjentce

Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

Pani Anna cały czas żle się czuła. Chodziła na konsultacje lekarskie. Niestety medycy nie potrafili powiedzieć pacjentce, na co dokładnie jest chora. Wielokrotnie byla przez nich lekceważona i wyśmiewana.

- Na początku lekarze byli bezradni. Załamywali ręce. Nie wiedzieli, co mi jest. Sugerowali, że to tylko defekt kosmetyczny tzw. woskowina. Twierdzili, że jestem roszczeniowa, agresywna. Mówili, że konfabuluje. Jedna z lekarek śmiałą mi się w twarz. Twierdziła, że zmyślam. W końcu w dokumentacji medycznej postawiono diagnozę: ropne, wysiękowe, nieokreślone wycieki, przewlekłe zapalenie ucha środkowego - mówi Anna.

- Byłam sfrustrowana z powodu diagnozy. Ucho bardzo mnie bolało. Nie mogłam uwierzyć, że lekarze doprowadzili mnie do takiego stanu. Czułam się bezsilna. Ciągle płakałam. Rwałam sobie włosy z głowy - dodaje pacjentka.

Badanie pacjenta
Badanie pacjenta (mat. prywatne)

3. Pani Anna straciła słuch

Pacjentka zaczęła cierpieć na niedosłuch. Z tego powodu została zwolniona z pracy. Straciła środki do życia. Nie otrzymała żadnej renty. Jej życie zamieniło się w koszmar.

- Byłam zrozpaczona. Stałam się kaleką. Lekarze kazali chodzić mi kilka razy w tygodniu na oczyszczanie uszu. Sugerowali, żebym pojechała leczyć się za granicę. Tymczasem nie miałam na to pieniędzy, bo straciłam środki do życia. Nie otrzymałam żadnej pomocy finansowej - żali się pani Anna.

- Moje życie straciło dla mnie sens. Na szczęście wspierali mnie mąż i córka. Jedynie oni trzymali mnie przy życiu - dodaje.

4. W 2010 roku stwierdzono u pacjentki gronkowca

W 2011 roku u pani Anny podczas jednej z wizyt lekarskich stwierdzono gronkowca. Pacjentka była w szoku. Byla przekonana, że jest to efekt działań laryngologa, który przepłukał jej ucho.

- Diagnoza zwaliła mnie z nóg. Myślę, że zaraziłam się gronkowcem, ponieważ laryngolog płukał moje ucho brudną wodą - mówi pacjentka. Stan mojego zdrowia pogarszał się. Woda zalegała w przewodach słuchowych. Puchłam. Straciłam apetyt. Gdy leżałam na łożku ropa ciekła mi do gardła. W 2013 roku trafiłam na oddział wewnetrzny w Poznaniu. Leżałam tam przez kilkanaście tygdoni. Faszerowano mnie lekami, po których gorzej się czułam - twierdzi pani Anna.

5. Sprawa została zgłoszona do sądu

Sprawa została zgłoszona do sądu w Poznaniu. Pani Anna domaga się zadośćuczynienia za dokonanie uszczerbku na zdrowiu.

- Lekarze zabrali mi 15 lat życia. Powinni ponieść karę za popełnienie błędu medycznego. Chciałabym wygrać tę sprawę. Niestety narazie wszystko idzie opornie. Nie stać mnie na adwokata, który pomógłby mi w dochodzeniu moich praw - twierdzi pani Anna.

6. Opinia laryngologa

Redakcja Wirtualnej Polski próbowała skontaktować się z kilkoma różnymi laryngologami. Większość lekarzy nie chciała jednak skomentować sprawy i oceniać, czy doszło do błędu lekarskiego. Wypowiedzi udzielił jeden z laryngologów. Poprosił jednak o anonimowość.

- Laryngolog najpierw powinien przeprowadzić z pacjentem wywiad medyczny. Póżniej powinien przeprowadzić badanie podmiotowe, podczas którego oceni stan zdrowia pacjenta. Następnie trzeba przeprowadzić badanie przedmiotowe, gdzie lekarz dokładnie obejrzy ucho i sprawdzi, co się w nim dzieje. Lekarz może przemyć ucho wodą, jeśli uzna że jest to konieczne - wyjaśnił laryngolog.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze