Trwa ładowanie...

Sportowcy, którzy po COVID-19 mają zaburzenia kardiologiczne powinni przerwać treningi nawet na pół roku. Polscy lekarze badają u nich powikłania

Lekarze apalują do sportowców. Po przejściu koronawirusa powinni zrobić badania
Lekarze apalują do sportowców. Po przejściu koronawirusa powinni zrobić badania (123rf)

Lekarze z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie prowadzą badania zawodowych sportowców, którzy przeszli COVID-19. Pierwsze wnioski są optymistyczne. Nie widać u nich poważnych powikłań po przejściu zakażenia, ale eksperci podkreślają, że to dopiero początek analiz.

Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj

1. Badania sportowców, którzy przeszli COVID-19

Lekarze z Narodowego Instytutu Kardiologii wspólnie z Centralnym Ośrodkiem Medycyny Sportowej od miesiąca badają sportowców, którzy byli zakażeni koronawirusem. Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy nie pojawiły się u nich odległe powikłania po przebytej infekcji.

- Mamy różnego rodzaju zalecenia międzynarodowe dotyczące tego, jak podchodzić do powrotu do sportu po przechorowaniu COVID-19. Jest to uzależnione od przebiegu choroby. Im cięższy przebieg lub objawy wskazujące na zajęcie serca, tym dokładniejsza powinna być diagnostyka. My podeszliśmy do badań szerzej ze względu na doniesienia płynące m.in. ze Stanów, w których wykazywano, że nawet w przypadku sportowców, którzy przeszli koronawirusa bezobjawowo ok. 15-30 proc. może zdradzać cechy zajęcia serca przez wirusa. W związku z tym wszystkim wykonujemy rutynowo rezonans magnetyczny serca. Staramy się sprawdzać, jak często w przypadku łagodnych postaci koronawirusa, dochodzi do zajęcia serca - tłumaczy dr hab. n. med. Łukasz Małek, kardiolog sportowy z Narodowego Instytutu Kardiologii.

Zobacz film: "Dbaj, nie panikuj. Akcja specjalna Wirtualnej Polski"
Dr Łukasz Małek
Dr Łukasz Małek (arch. prywatne)

W sierpniu na łamach "JAMA Cardiology" ukazało się alarmujące badanie przeprowadzone przez lekarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego we Frankfurcie na grupie 100 ozdrowieńców. Wskazywano w nim, że nawet 78 proc. osób, które przeszły koronawirusa miało kardiologiczne powikłania. Wykryto u nich głównie zapalenie mięśnia sercowego.

We wrześniu opublikowano kolejny raport dotyczący wyłącznie sportowców. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało u 15 proc. z nich wyniki sugerujące zapalenie mięśnia sercowego po przebyciu COVID-19, a 30 proc. miało ślady po potencjalnie przebytym zapaleniu.

- Były też badania u sportowców, gdzie nie wykazano istotnego wpływu na serce po COVID-19. Zawsze jest stawiane pytanie, z czego wynikają te różnice w poszczególnych badaniach. Z jednej strony kryteria oceny są oparte o wewnętrzne normy danego laboratorium, stad mogą wynikać różnice w raportach pomiędzy różnymi ośrodkami. Druga rzecz, która może mieć wpływ to kwestia geograficzna, widać różnice w przebiegu zakażenia, jeśli chodzi o różne szerokości geograficzne. Sugerowano też, że być może znaczenie mogą mieć szczepienia na gruźlicę, które mogą dawać większą odporność ogólną. To jest jedna z hipotez. Tych przyczyn może być więcej - mówi kardiolog.

2. Aktywność fizyczna przekłada się na większą wydolność organizmu również w walce z COVID-19

Dr Łukasz Małek wspólnie z zespołem lekarzy pod kierunkiem dr. n. med. Jarosława Krzywańskiego z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej prowadzi badania w Polsce. Kardiolog przyznaje, że większość sportowców, których do tej pory diagnozowali przeszło zakażenie łagodnie, albo bezobjawowo. Mieli stan podgorączkowy, kaszel i narzekali na ogólne rozbicie. Pierwsze wnioski płynące z polskich obserwacji są optymistyczne. Lekarze na razie nie widzą poważnych powikłań u sportowców, których przebadali.

- Badania trwają, w kontekście wyników nie chciałbym jeszcze ostatecznie wyrokować. Przebadaliśmy kilkunastu sportowców, a planujemy więcej, więc są to dane fragmentaryczne. Na razie widzimy, że szczęśliwie nie doszło u nich do zajęcia mięśnia sercowego.

To może potwierdzać, że aktywność fizyczna przekłada się na większą wydolność organizmu również w walce z COVID-19. Dr Małek podkreśla, że regularnie uprawiany sport wspiera układ odpornościowy, działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie. Nie zapobiegnie samemu zakażeniu koronawirusem, ale wiele wskazuje na to, że może wpłynąć na skuteczniejszą odpowiedź układu immunologicznego na wirusa.

- Myślę, że możemy tu mówić nie tylko o wyczynowych sportowcach, ale również o osobach aktywnych. One mają mniej czynników ryzyka: nie mają nadwagi, otyłości, a co tym idzie: nadciśnienia, cukrzycy, zaburzeń lipidowych. Widzimy podobną zależność jeśli chodzi o podanie szczepionki przeciwko grypie: u osób aktywnych fizycznie nawet o dwa miesiące dłużej utrzymuje się właściwy poziom przeciwciał po jej podaniu - wyjaśnia ekspert.

3. COVID-19 może prowadzić do uszkodzenia mięśnia sercowego i zawału

Dr Małek przestrzega jednak przed lekceważeniem potencjalnych powikłań po przejściu COVID-19. Jeżeli doszło np. do uszkodzenia mięśnia sercowego, trzeba odłożyć treningi nawet na pół roku, w przeciwnym razie skutki mogą być tragiczne.

Wiadomo, że koronawirus może powodować zatory i bezpośrednio atakować komórki mięśnia sercowego, może atakować wyściółkę tętnic wieńcowych, czyli śródbłonek, prowadząc do zapalenia mięśnia sercowego i zawałów.

- W kontekście sportowców najbardziej obawiamy się właśnie zapalenia mięśnia sercowego. Jeśli ten mięsień jest zapalnie zmieniony, to aktywność fizyczna będzie dodatkowo obciążała serce i pogarszała przebieg choroby. To stwarza ryzyko groźnych zaburzeń rytmu, które mogą prowadzić do zatrzymania krążenia, a z drugiej strony zwiększać ryzyko powikłań długoterminowych, w postaci niewydolności serca - ostrzega specjalista medycyny sportowej.

4. Jeżeli są powikłania, powrót do treningu możliwy dopiero po 3-6 miesiącach

Kiedy można wrócić do aktywności fizycznej po przejściu zakażenia koronawirusem?

Przy braku powikłań można wrócić do uprawiania sportu po dwóch tygodniach od przejścia zakażenia. Specjalista wyjaśnia, że jeżeli zakażenie było bardzo łagodne lub bezobjawowe, to przed powrotem do sportu, powinniśmy wykonać EKG i echo serca.

- Jeżeli była to infekcja z objawami umiarkowanymi lub objawy utrzymywały się przez dłuższy czas, to powinno się przeprowadzić dokładniejszą diagnostykę: badania uszkodzenia mięśnia sercowego we krwi, holter, próbę wysiłkową, a nawet rezonans serca. Szczegółowe badania powinny być przeprowadzone zawsze w sytuacji, kiedy są przesłanki wskazujące, że wirus mógł zaatakować serce: pojawiają się bóle w klatce piersiowej, kołatanie serca, czujemy wyraźny spadek wydolności.

- Jeśli są cechy zajęcia serca, to wyklucza to trenowanie. Sportowcy z zapaleniem mięśnia sercowego powinni być na okres 3-6 miesięcy wyłączeni z treningów i jakiejkolwiek aktywności sportowej. Zbyt szybki powrót do sportu stwarza ryzyko, że będą powikłania. Ostatnio głośno było o przypadku 27-letenigo zawodowego koszykarza, który szybko wrócił do aktywności po COVID-19 i w czasie treningu doszło do zatrzymania serca. Oczywiście mógł być to wynik powikłań po koronawirusie albo infekcja mogła przyczynić się do ujawnienia jakiejś innej choroby - podkreśla dr Małek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze