Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 2 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Emocje: Pytania do specjalistów

Jak rozumieć takie zachowania byłej partnerki?

Byłem z dziewczyną 5 lat ,ona zerwała kłóciliśmy się nie chciała się wprowadzić do mnie .nie jestem.z nią już 7 miesięcy zostawiła swoje rzeczy u mnie ubrania ,lampke drobne rzeczy i nie chce przyjść po nie .jak mam odczytać takie zachowanie?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny
Dotyczy: Psychologia Emocje

Czy taka relacja ma szansę przetrwać?

Spotykałem się z pewną dziewczyną przez kilka miesięcy. Spotkaliśmy się kilka razy, zawsze z mojej inicjatywy. Starałem się być od początku transparentny i wyznawać swoje uczucia, dziewczyna była trochę wycofana, ale sama często wychodziła z inicjatywą, wykazywała zainteresowanie moją osobą,... Spotykałem się z pewną dziewczyną przez kilka miesięcy. Spotkaliśmy się kilka razy, zawsze z mojej inicjatywy. Starałem się być od początku transparentny i wyznawać swoje uczucia, dziewczyna była trochę wycofana, ale sama często wychodziła z inicjatywą, wykazywała zainteresowanie moją osobą, znała moje zamiary. Poprosiłem ją przez wiadomość o kolejne spotkanie. Napisała mi, że ma dużo nauki i nie ma czasu się spotkać i że ma nadzieję, że to rozumiem. Odpisałem że rozumiem to, że ma dużo nauki ale nie rozumiem dlaczego nie chcę się spotkać, jak widzi naszą relację? Odpisala, że długo się nad tym zastanawiała i nie czuje nic romantycznego oraz nie widzi żeby to zmierzało w tym kierunku. Napisala, że wszystko było idealnie i że chciałaby nadal utrzymać przyjacielskie relacje. Ja napisałem że możemy spróbować, ale nie wiem czy to się uda wiedząc że wciąż mam do niej silne uczuciam napisała, że pogodzi się ze wszystkim co zdecyduje. Potem ograniczyła mnie na mediach społecznościowych i przestała się kontaktować. Zostałem zostawiony z wieloma pytaniami bez odpowiedzi bo wcześniej dawała wiele sygnałów wskazujących na to żebym się zaangażował i zaangażowałem się bardzo, może za bardzo. Po 3 tygodniach napisałem jej jeszcze raz wiadomość z prośbą o spotkanie żebyśmy mogli zakończyć to z klasą i żebym mógł iść dalej, że nie rozumiem tego że byliśmy dla siebie blisko a nagle z dnia na dzień stajemy się dla siebie o czy i że mnie to bardzo męczy. Napisała że nie ma siły się spotykać Napisałem że przykro mi, że tak to przeżywa i nie chciałem rozwlekac tego ponownie, ale zależy mi na niej itd. Oraz że jeśli to dla niej łatwiejsze mogę odsunąć się w cień. Z tym, że nie mogę. Bardzo mi na niej wciąż zależy. Pogodziłem się z tym, że może nic z tego nie być, ale chciałbym spróbować. Czy walczyć dalej? Pójść do niej z kwiatami? Lepiej od razu, czy później? Z drugiej strony obiecałem się nie narzucać ale chciałbym wiedzieć czy można to jeszcze uratować i jak pokazać jej że jestem gotowy zrobić wiele dla tej relacji?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak radzić sobie z takimi odczuciami?

Witam. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że zostałem sam i zrażam do siebie nowopoznanych ludzi. Mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie i nie chce zrozumieć, że codziennie muszę walczyć o szacunek do mnie. Za wszelką cenę staram się sprostać... Witam. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że zostałem sam i zrażam do siebie nowopoznanych ludzi. Mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie i nie chce zrozumieć, że codziennie muszę walczyć o szacunek do mnie. Za wszelką cenę staram się sprostać oczekiwaniom innych. A sam nie potrafię się do niczego zmotywować od najprostszych domowych obowiązków do nauki, rozwoju, diety i ćwiczeń o których zawsze myślę zaczynając dzień i zapominam kończąc. Wyjechałem do Szwajcarii, żeby móc powiedzieć ,,w końcu stać mnie na realizacje marzeń i robię to co lubię i jestem szczęśliwy" Ale wcale tak nie jest bariera językowa sprawia, że ludzie z pracy nie chcą ze mną rozmawiać. Rodzina oczekuje ode mnie zainteresowania w szukaniu partnerki. I stale mam wrażenie, że to czym się interesuje to w jaki sposób patrzę na świat zraża wszystkich dookoła i ludzie z najbliższego otoczenia traktują mnie jak dziwaka. Odkąd wyjechałem żaden z moich znajomych nie odezwał się do mnie. Mam wrażenie, że nikt na mnie nie czeka, a jedyne co robię to chowam głowę w piasek, dni przelatują, a ja dalej nie mam celu, ani niczego z czego mógłbym być dumny. Czy mógłby mi ktoś polecić jakieś ćwiczenia lub książki? Dać przysłowiowego kopa w tyłek i wyznaczyć kierunek? A jeśli rozwiązaniem będzie psychoterapia to czy inny rodzaj pomocy, czy mógłby mi ktoś polecić coś co działa online i jest dostosowane do mojego wolnego czasu po pracy?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak dalej powinno wyglądać leczenie psychiatryczne?

Witam, potrzebuje się poradzić. Od dłuższego czasu leczę się u psychiatry i korzystam z terapii psychologicznej. Od niedawna mam nową psycholog i nie jestem pewna czy jest odpowiednia i czuje się podłamana po ostatniej sesji. Mianowicie jednym z powodów moich... Witam, potrzebuje się poradzić. Od dłuższego czasu leczę się u psychiatry i korzystam z terapii psychologicznej. Od niedawna mam nową psycholog i nie jestem pewna czy jest odpowiednia i czuje się podłamana po ostatniej sesji. Mianowicie jednym z powodów moich kłopotów z psychika jest to co działo się w przeszłości. Już od bardzo dłuższego czasu tym żyje, w szkole podstawowej miałam ciężki okres. Nie miałam znajomych w klasie byłam sama, byłam prześladowana, znęcali się nade mną; głównie dziewczyny. Bardzo cierpiałam, byłam sama zdana tylko na siebie i wszyscy byli przeciwko mnie. To odbiło się mnie psychicznie i emocjonalnie. Kończąc szkołę podstawową myślałam że to już będzie koniec, że będę mogła zamknąć ten bolesny rozdział i zacząć życie na nowo. Myślałam że znajdę sobie znajomych, będę lubiana, że wszystko będzie inaczej i będę mogła zapomnieć o bolesnej przeszłości. Ale niestety moja matka i jedna lekarka na to nie pozwoliły. Miałam 13 lat, to był sam początek września, początek 1 ej klasy gimnazjum, dzień po rozpoczęciu roku szkolnego. Pojechaliśmy do lekarki rehabilitacji medycznej, miała tylko wypisać taki papier że nie mogę ćwiczyć na zajęciach wf z powodów zdrowotnych a dała jakieś koszmarne skierowanie do szpitala, które w ciągu jednego dnia wywróciło moje życie do góry nogami o 180 stopni. Mam zrośnięte kręgi szyjne w odcinku szyjnym, ograniczenie ruchomości kręgosłupa. Od dłuższego czasu z tym żyłam, w niczym mi to nie przeszkadzało , byłam w stanie normalnie funkcjonować. Skierowanie było po to bo kazała zrobić jakieś głupie badania, od tego momentu wszystko się zaczęło, przygotowania do szpitala na następny dzień rano już był szpital. Dla mnie to bardzo bolesne, jeszcze dzień przed rano niespodziewalam się że będę na następny dzień w jakimś koszmarnym szpitalu. Inne osoby chodziły do szkoły, poznawały się z rówieśnikami, wchodziły w nowe środowisko, a ja... To sprawiło że koszmar z podstawówki powrócił że zdwojoną siłą. Wszyscy się ode mnie odwrócili, dokuczali mi znęcali się, to było straszne i działy się wtedy bardzo zle rzeczy. To tej pory winie za to matkę i lekarkę, powtarzam że zniszczyły mi życie. Matce mówię że jej obsesja na punkcie kręgosłupa zmarnowała mi życie, że przez nich musiałam przeżywać wszystko jeszcze raz od początku. Nie umiem im tego darować. Nawet pisząc o tym jest to dla mnie bardzo bolesne i przejawiają przeze mnie emocje. Chciałam prosić o poradę co w tej sytuacji powinnam zrobić, czy to normalne że to bardzo przeżywam czy powinnam postarać się i tym zapomnieć mimo że to dla mnie bardzo bolesne. Z góry Dziękuję.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Paweł Rutkowski
Lek. Paweł Rutkowski

Jak radzić sobie z takimi zachowaniami partnera?

Boję się. Jestem w związku i boje się partnera. Kiedyś było wspaniale czułam się wspaniale po spotkaniu a od dłuższego czasu boje się rozmawiać. Boje się że go stracę jednak ten stan wywołała pewna sytuacja jak jeszcze się przyjaźniliśmy. Obraził... Boję się. Jestem w związku i boje się partnera. Kiedyś było wspaniale czułam się wspaniale po spotkaniu a od dłuższego czasu boje się rozmawiać. Boje się że go stracę jednak ten stan wywołała pewna sytuacja jak jeszcze się przyjaźniliśmy. Obraził się na mnie za coś co nie było moja wina i od tamtej pory nie potrafię z nim normalnie rozmawiać . Doszło do tego stopnia że jesteśmy razem w związku jednak nie wiem czy zgodziłam się ze strachu że stracę cenną i bliską mi osobę czy faktycznie go kocham. Często mi wypomina że się nim za mało interesuje. Zarzuca mi że nie mam czasu dla niego po pracy i ze spotkania sam na sam 2 razy w miesiącu to stanowczo za mało. Pracujemy razem, dojeżdżamy razem piszemy cały czas ze sobą. Niby akceptuje to że coś tam sobie robię typu sprzątam czy robię zakupy ale nie mam śmiałości mu powiedzieć i zapytać się że chce się spotkać z przyjaciółką której nie zna a utrzymuje z nią kontakt z czasów szkolnych. Boje się że zarzuci mi że mam go w dupie i zamiast z nim spędzić czas to spotykam się ze znajomymi. Jedyne wyjścia jakie wychodzimy to wspólne ze znajomymi z pracy. Dużo w życiu przeszedł i wiem że mu ciężko w życiu i potrzebuje stabilizacji jednak jak jest pod wpływem alkoholu to zaczyna się "odpalać" i wylewasz żale jakie on to ma ciężkie życie i sam mieszka przez co chce a przynajmniej ja tak odbieram zamieszkać razem (proponował mi jednak ja powiedziałam że przemyśle temat) nie wiem co robić. Myślałam że jako para będzie cieszył się tak jak ja z każdego naszego spotkania nawet w pracy ale ciągle mu mało przez co ja się zaczynam załamywać że jestem nie wystarczająca dla niego. Co robić?
odpowiada 1 ekspert:
 Dariusz Pysz-Waberski
Dariusz Pysz-Waberski
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak poprawić takie relacje z rodzicami?

Witam, mam problem odnośnie wyjazdu z chłopakiem w góry (przepraszam za chaotyczność) Za ok. 2 tygodnie będę mieć 20 lat, mam trudności z dogadywaniem się z rodzicami, już dłuższy czas jest taki problem, i pretensje z ich strony o wszystko,... Witam, mam problem odnośnie wyjazdu z chłopakiem w góry (przepraszam za chaotyczność) Za ok. 2 tygodnie będę mieć 20 lat, mam trudności z dogadywaniem się z rodzicami, już dłuższy czas jest taki problem, i pretensje z ich strony o wszystko, mam wrażenie, że nie mogę na nich liczyć i nie pomagają mi wejść w dorosłość (studiuję dziennie i pracuję - jednak jest to zlecenie więc mam może 1200 zł/m-c, jednak od kiedy mam dostęp do konta (technikum) to prawie wszystko opłacam sobie sama, wszystkie podręczniki, wycieczki w szkole, bilety na dojazdy, ubrania, paliwo, wszystkie naprawy samochodu, zakupy do domu które często były w okolicach 100 zł - oczywiście bez zwrotu dla mnie, chciałabym móc odłożyć pieniądze bo możliwe że będę musiała wynająć pokój w mieście w którym studiuje, jednak w takim tempie zanim cokolwiek odłożę sensownego to miną całe studia i nadal nie będę mieć nic na przyszłość, boli mnie to, gdy słyszę, że moi znajomi nie mają problemu, a rodzice dają im pieniądze na chociażby głupie paliwo, czy kupienie sobie coś raz na jakiś czas) widzę tu problem zdecydowanie z ich strony (bracia 6 i 17lat- niepełnosprawny mają wszystko czego zapragną, zabawki, słodycze, dowolność we wszystkim i zero obowiązków, jest problem gdy starszy ma umyć naczynia czy wynieść śmieci - po prostu nie umie nic i jest strasznie leniwy przez to rozpieszczanie - zawsze żyłam w jego cieniu mimo swoich osiągnięć, których niejeden by się nie powstydził, jednak to ja zawsze byłam najgorsza i musiałam rezygnować z tego co sprawiało mi przyjemność - hobby czy korki z angielskiego), nigdy nie dałam im powodu do braku zaufania wobec mnie (zawsze robiłam co chcieli, byłam grzeczna, zawsze dobre oceny i praktycznie 0 problemów z mojej strony). Problem polega na tym, że boję się ich zapytać o pozwolenie (chociaż głupio to brzmi, ale zawsze uważająz że będę na ich życzenie i to, że mogę mieć jakieś swoje plany dłuższe niż na jednej wieczór jest problem, chociaż z takimi też jest problem, że chłopak był za długo, czy że nie usłyszę przez zamknięte drzwi że coś do mnie mówili - z pokoju na drugim końcu domu Boję się pretensji z ich strony, że nie będzie mnie w domu, fakt jest to trochę spontaniczny wyjazd bo w następnym tygodnia, jednak wszystko opłacę i zaplanuję sama z chłopakiem, oni nawet nie przyłożą do tego ręki Jednak jak przekonać ten strach przed kolejnymi pretensjami? Często płacze po nocach z wyczerpania psychicznego przez ich zachowanie, boję się każdej konfrontacji, w której będę musiała powiedzieć, że nie będzie mnie w domu na jakiś czas
odpowiada 1 ekspert:
Dr Mieczysław Bakun
Dr Mieczysław Bakun
Dotyczy: Psychologia Emocje

Od czego powinienem zacząć, żeby dowiedzieć się co mi dolega?

Witam proszę o pomoc bo dostaje już za przeproszeniem jobla. Sprawa wygląda następująco: mam prawie 18 lat i niedawno przeżyłem 3-4 miesięczny epizod cięższej depresji spowodowany moim zdaniem wenętrznymi konfliktami co do tego co chcę robić, co czuje. Nosiłem w... Witam proszę o pomoc bo dostaje już za przeproszeniem jobla. Sprawa wygląda następująco: mam prawie 18 lat i niedawno przeżyłem 3-4 miesięczny epizod cięższej depresji spowodowany moim zdaniem wenętrznymi konfliktami co do tego co chcę robić, co czuje. Nosiłem w sobie bardzo duży ból psychiczny który charakteryzował się takim ściskaniem w klatce, wszystko było dla mnie cięzkie. Sam dziwiłem się co do swojej osoby, bo zazwyczaj byłem twardy, a tutaj taka klapa - bywało że płakałem i wszystko, co kiedys przeszłoby niezauważone w tamtym momencie wzmagało we mnie silne negatywne emocje. Ta depresja skończyła się poczuciem dużego odcięcia - depersonalizacji i derealizacji. Czułem się jakby mnie nie było. Trwało to może z 1-2 tygodnie. Po najsilniejszym epizodzie tego odcięcia teraz mam wrażenie jakby nadal dawało o sobie znać płynąc we mnie w postaci myśli egzystencjonalnych (umysł podsuwa mi myśli w stylu - czy ja rzeczywiście tu jestem? jak to jest że dopadła mnie taka derealizacja? czy ten świat wygląda tak jak wcześniej? jak inni widzą świat? czy w miejscu w którym mógłbym byc świat wyglądałby inaczej?). Generalnie ogromne natręctwa które mocno mnie dobijają, bywają dni dodam, że te natręctwa są mniejsze. Czuję się taki wyobcowany, niepołączony ze światem, niby czuje pewne emocje ale bardzo często wydają się takie stępione - zwłaszcza jak się na tym skupiam. Miewam mroczne, ciemne stany i tracę chęci do czegokolwiek ( co raz rzadziej ). Oprócz tego towarzyszy mi ogromna chwiejność emocjonalna, zmienne nastroje a co za tym idzie - mała sumienność i dyscyplina. Często odwołuje lub przenoszę różne rzeczy, ważne sprawy. Czuję jakbym nadmiernie skupiał się na sobie. Nie potrafię nad tym zapanować. W internecie czytając wychodzi na to, że dolega mi wszystko a jedna choroba z drugą się wyklucza. Dodam, że od dziecka mam podejrzenie ADHD lecz nigdy nie zostałem z tym wyraźnie zdiagnozowany. A co do tego odrealnienia - problem narasta w momentach silnych emocji, z których nawet nie zdaje sobie sprawy albo np. przy silnej stymulacji umysłowej np. w szkole. Później wybucham, mam napad agresji i dopiero wtedy na chwilę odczuwam ulgę i uświadamiam sobie, że świat powinien wyglądać mniej niż w takiej bańce (to jest takie dziwne odzczucie). Szczerze mówiąc to mega się nakręcam, bo nie wiem co powinienem ze sobą zrobić. Mam skłonności do popadania w różne skrajne stany. Potrafię oglądać cały dzień kilka odcinków serialu pod rząd - wydaję mi się, że to jakiegoś swego rodzaju ucieczka, ponieważ wtedy moje kłopoty się stabilizują. W przeszłości (ok rok temu) nałogowo korzystałem z pornografii, kolekcjonowałem ją i oglądałem różne dziwne materiały, które po zaprzestaniu teraz wydają się co najmniej dziwne. Teraz sporadycznie korzystam z takich filmów zazwyczaj po większej ilości przeżyć w dniu. Czuję się żałośnie. Wszystkie wyjścia do ludzi, spotkania ze znajomymi, wyjścia do szkoły wzmagają we mnie ogromne problemy w postaci tych odrealnień, silnych emocji itd. Co mi dolega? Czy kiedykolwiek będzie normalnie? Do jakiego specjalisty powinienem się udać? Czuję, że moja matka mi nie pomaga - ciągle zmienia zdanie i podważa mój stan przez co sam zaczynam głębiej myśleć. Długi czas również źle się odżywiałem. Ok 1,5 msc temu miałem robione badania krwi - Wit. D3: 9,8mg/dl. Od tego czasu suplementuję również 4000 j d3 oraz od tygodnia milligame 100 1x magne b6 forte 1x dziennie przepisaną od lekarza rodzinnego (miałem objawy ze strony układu nerwowego: drżenia mięśni w dziwnych miejscach, mrowienia twarzy itd). czuje lekką poprawe, ale sam nie wiem. Często mam wrażenie że czuje również taką mgłę mózgową. Naprawdę proszę o pomoc.. NIE WIEM Gdzie się udać. Szukam drogowskazu i wykazuję inicjatywę do próby poradzenia sobie ale nie wiem od czego zacząć, czuje że mam złożony problem! Psychiatra..psycholog terapia a może jedno i drugie? Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Dr Mieczysław Bakun
Dr Mieczysław Bakun

Czy to może być choroba Alzheimera?

Dzień dobry, mam dość abstrakcyjne pytanie. Mam 30 lat i choruje na nerwice lękowa. Ostatnio dużo czytałem o chorobie alzheimera. Po jakim czasie przypomniał mi się test zegara ale robiłem go na szybko w niepokoju i chciałem zaznaczyć godzinę... Dzień dobry, mam dość abstrakcyjne pytanie. Mam 30 lat i choruje na nerwice lękowa. Ostatnio dużo czytałem o chorobie alzheimera. Po jakim czasie przypomniał mi się test zegara ale robiłem go na szybko w niepokoju i chciałem zaznaczyć godzinę 11:10 a z rozpędu zrobiłem godzine 10:50 bo w głowie miałem że mała wskazówka musi być na 11 godzinie a duża po 11:00 po chwili się zreflektowałem i poprawiłem. Potem zrobiłem najróżniejsze formy zegara i już robiłem to na spokojnie i wszystko zrobiłem prawidłowo. Czy muszę się obawiać że to może być choroba alzheimera czy po prostu uznać to że to był ze względu na szybkość zrobienia/emocje itd. Oczywiście nie mam żadnych objawów choroby tylko głupia nerwica i ciekawość.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Dlaczego muszę płakać w stresie?

W sytuacjach stresowych od razu płaczę, nawet jeśli jest to straszna błahostka to również płacze, nie poradzę tego powstrzymać, bo od razu uronię łezkę. Czy da się to jakoś zmienić aby w sytuacjach stresowych nie reagować płaczem?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
Dotyczy: Psychologia Emocje

Czy dobrze postępuję, że się nie odzywam?

Dzień dobry, mam nadzieję, że uda mi się uzyskać dość konkretną odpowiedz od Państwa. Byliśmy z Partnerem ponad 3 lata ale ten związek ciężko nazwać stabilnym, ponieważ było w nim bardzo dużo burzliwych sytuacji takich jak moja zaborczość a jego... Dzień dobry, mam nadzieję, że uda mi się uzyskać dość konkretną odpowiedz od Państwa. Byliśmy z Partnerem ponad 3 lata ale ten związek ciężko nazwać stabilnym, ponieważ było w nim bardzo dużo burzliwych sytuacji takich jak moja zaborczość a jego zdrady emocjonalne i to mega wpłynęło na mnie jako na osobę i moją samoocenę i stad też zaczęłam do kontrolować natomiast starałam się z tym walczyć i jakoś pracować ale było ciężko ponieważ na świt wychodziły jakieś kolejne ukryte sprawy a dodatku mam już teraz 6 letniego syna z poprzedniego długoletniego związku i te kłótnie tez często syna dotyczy bo partner nie mógł go zaakceptować a dodam, że syn ma stwierdzone ADHD i tutaj chodziło o jego nadruchliwość jak i po prostu naturalne zachowani. W przeciągu tego czasu zrywał ze mną przy każdej kłótni w dodatku dwa razy nas wyrzucił z domu, pierwszy raz wróciłam po kilku miesiącach a drugi raz trwa obecnie już 7mies. Ale mimo wszystko wrócił po raz kolejny próbowaliśmy to jakoś poskładać ale ciężko bo ja nie widzę w jego podejściu zmian i generalnie kiedy mieliśmy ostatecznie to zakończyć okazało się, że jesteś w ciąży i wtedy zaczął się bardzo odsuwać i też z mojego pinku widzenia nie interesować. I niestety z racji tego też były kłótnie bo ja chciałam jego wsparcie a on tak zajęty własnymi sprawami i sprawami swoich rodziców, że nie zauważa mnie. Dzisiaj wiem, że niepotrzebnie kłótnie były ani wpadnie w ataki do takiego spodnia, że zaczęłam bilety rzucać w niego kapciami a to wszystko dlatego, że nie czuje się na tyle ważna ile bym chciała. No i ostatecznie znowu mnie zostawił twierdząc, że ma dość i nie chce tak żyć, przestał się odzywać robiłam próby nawiązania kontaktu po 2tyg wysłałam zdjęcie z usg dzieciątka to odpisał i w sumie pisaliśmy wtedy chwile w zasadzie jak by się nic nie stało, na drugi dzień dostałam życzenia na dzień kobiet ale gdy zadałam pytanie wieczorem, ”To jest koniec”? To bardzo burzliwie to się skończyło bo czułam atak z jego strony, proponowałam wspólną prace i terapie to odrzekł, że to nie ma sensu. Więc wybrałam się na konsultacje z psychologiem ten mi doradził aby wyrażać swoje uczucia i jak Tęsknie to może warto to napisać a więc oczywiście, że napisałam po 4 emocja odpisał, że on różnice też trochę tęskni ale ma dość takiego życia, ja to rozumiem bo oczywiście też nie chce tak żyć i to rozumienie mu okazałam. Ale pisaliśmy ten dzień również generalnie o moim zdrowiu i później znowu milczenie. A wiec postanowiłam się do niego wybrać pod pretekstem zabrania rzeczy po tygodniu od pisania i bardzo miło mnie przywitał był uśmiechnięty, wypiliśmy herbatę i zjedliśmy śniadaniem, porozmawialiśmy na różne tematy ale widziałam, że jest bardzo zaniedbany i to mnie zaniepokoiło, że niestety znowu robi nienormalne rzeczy przez internet a obecywał, że to się skończyło a może to robił tylko dla mnie a teraz czuje swobodę. Ale mimo wszystko nic się nie odezwałam na ten temat bo wcześniej bardzo często go z tym kontrolowałam, po dotykał brzuch i posłuchał i jakoś tak wyszło, że się zbliżyliśmy do siebie intymnie później trochę leżeliśmy natomiast czułam, że nie chce mnie obejmować ale starałam się na to nie zwracać uwagi, spytałam, czy chce rozumowania o nas czy jest na to gotowy odrzekł, że nie jest na to gotowy więc powiedziałam, że jak będzie to niech przyjdzie porozmawiać. No i generalnie mija już tydzień, ponieważ znowu jest milczenia a ja nie chce już się narzucać ani prosić o jego uwagę skoro on tego zainteresowania nie wykazuje. I ogólnie zmierzam do pytania czy ja dobrze robię? W tej sytuacji powinnam milczeć? Uważam, że gdyby chciał budować i interesował się to zadałby chociaż pytanie ” Jak się czujesz ”. Staram się skupić na sobie i na pracy nad sobą ale zupełnie inaczej się patrzy na świat gdy jest maluszek w brzuszku a drugiemu trzeba zrobić obiadek. Chcę zaznaczyć, że jestem sama bez rodziny. Proszę o porady co w takiej sytuacji uczynić? Co myśleć o jego podejściu? Ja mam 29 lat a partner 36 i jest bezdzietny.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak poradzić sobie z hamowaniem emocji?

Dzień dobry jak rozwiązać problem z hamowaniem emocji podczas seksu mieszkając w domu rodzinnym w własnym mieszkaniu ale ta myśl że rodzina jest piętro niżej nie potrafię się skupić na stosunku a w innym miejscu, w mieszkaniu gdzie nie znam... Dzień dobry jak rozwiązać problem z hamowaniem emocji podczas seksu mieszkając w domu rodzinnym w własnym mieszkaniu ale ta myśl że rodzina jest piętro niżej nie potrafię się skupić na stosunku a w innym miejscu, w mieszkaniu gdzie nie znam środowiska przychodzi mi to bez problemu stosunek ze stałym partnerem od 8 lat
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak dalej postępować w tej relacji z kobietą?

Cześć , piszę to tu ponieważ szukam fachowej porady co robić. rozwijając sytuację dziewczyna mnie kocha , ale olewa gdy jesteśmy na odległość (czyli przez jakieś 6 dni w tygodniu) , (a ten jeden dzień w tygodniu gdy jesteśmy sami... Cześć , piszę to tu ponieważ szukam fachowej porady co robić. rozwijając sytuację dziewczyna mnie kocha , ale olewa gdy jesteśmy na odległość (czyli przez jakieś 6 dni w tygodniu) , (a ten jeden dzień w tygodniu gdy jesteśmy sami we dwoje na żywo ) nie olewa i darzy mnie zaufaniem , sympatią , i ogólnie czuję się przy niej szczęśliwy a ona przy mnie oraz ona nie chce abym ją opuszczał (otwarcie mi o tym komunikuje) ja też tego nie chce ,ale pomimo starań nie da rady na ten moment ani w dłuższej perspektywie zmienić tej sytuacji :( . ale jak już nadmieniłem wcześniej, olewa moje wiadomości gdy jesteśmy na odległość potrafi odczytać i nie odpowiedzieć na pytanie, ufam jej i wierzę że jest zajęta czymś ważnym , ale ilekroć tak myślę to jej kuzynka uświadamia mi że tak nie jest i np. czyta e-booka a moją wiadomość kompletnie olewa. żeby nie było że nie próbowałem naprawić tej sytuacji albo spróbować cokolwiek zmienić na lepsze, ale pomimo inicjowania przeze mnie głębokich rozmów na ten temat (których było przynajmniej kilka) , że się źle czuje gdy się nie odzywa albo ignoruje moje wiadomości, niestety poprawa po rozmowie była widoczna na max 5 dni :( , i znowu tak samo . sytuacja się tym bardziej komplikuje ze względu na to że ona jest typem wysoko wrażliwym i wszystko bierze bardzo do siebie. kilka razy już miałem dość o czym też ją informowałem, ona z tego co wiem przeżywała w podobny sposób co ja. jesteśmy ze sobą dość głęboko związani emocjonalnie, a to nie pomaga w sytuacji. Nie wiem czy znosić dalej? zerwać? przyzwyczaić się? rozmawiałem z nią nic się nie zmieniało. ostatnio tylko stała się bardziej szczęśliwa i zadowolona oraz otwarta niż na początku relacji . potrzebuję tylko rady , opisowej odpowiedzi z której będę w stanie dowiedzieć/nauczyć się jak najwięcej , oraz świeżego trzeciego spojrzenia okiem eksperta .
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie
Dotyczy: Psychologia Emocje

Myśli samobójcze 15-latka

Witam! Mam 15 lat i od nie dawna zacząłem dojrzewać(z opóźnieniem) i od nie dawnego czasu kiedy się masturbowałem do dziewczyny , w głowie u fantazjował mi się goły mężczyzna i sie podnieciłem. Od tam tego czasu miewam ciągle myśli... Witam! Mam 15 lat i od nie dawna zacząłem dojrzewać(z opóźnieniem) i od nie dawnego czasu kiedy się masturbowałem do dziewczyny , w głowie u fantazjował mi się goły mężczyzna i sie podnieciłem. Od tam tego czasu miewam ciągle myśli a co jak jestem gejem , mam myśli samobójcze . ciagle mozg kaze mi sie tak jakby testowac i wlaczac gejowskie,heteroseksualne oraz lezbijskie porno i zobaczyc do ktorego najbardziej sie podniecam i wychodzi ze do gejowskiego. a nie chce byc gejem mam mysli samobojcze. Od dziecka , przedszkola zawsze zauroczalem sie w dziewczynach nigdy nie myslalem o tym jako dziecko wieksze czy mniejsze czy jako 12 latek aby miec chlopaka od zawsze czulem wiez emocjonalna z dziewczynami. Ale od tego czasu ciagle zaczynam zwraca uwage na chlopcow i patrzec na nich jak na dziewczyne. co najgorsze zaczalem sie przy tym podniecac. Mam mysli jak przytulam , caluje sie i masturbuje do mezczyzn i mnie bardziej podniecaja niz jakbym wyobrazil sobie to samo z dziewczyna. nie nawidze tego nie chce byc homoseksualny nie wyobrazam siebie za 20 lat z chlopem . chcialbym budowac wiezi uczucia, emocje z kobieta miec zone i dzieci. nienawdize tego prosze o pomoc bo nie wytrzymuje!!!!
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Martyna  Dudzińska
Mgr Martyna Dudzińska

Jak wykorzystać swoje umiejętności?

Dzien dobry. Głupio mi o tym pisać, ale mam może problem.Nie potrafie znalezc odpowiadajacej mi pracy. Mam smykałke do szybkiego uczenia się i jak mam coś zrobić , niepotrzebuje pomocy. Gdy byłem nastolatkiem już skonstruowałem jedną rzecz z rzeczy które... Dzien dobry. Głupio mi o tym pisać, ale mam może problem.Nie potrafie znalezc odpowiadajacej mi pracy. Mam smykałke do szybkiego uczenia się i jak mam coś zrobić , niepotrzebuje pomocy. Gdy byłem nastolatkiem już skonstruowałem jedną rzecz z rzeczy które były pod reką, by rozwiązać problem i zrobiłem to.Potrafie sam usiasc i zrobic to co chce.Problem w tym, że gdy jestem w pracy, za szybko rozumiem wiele rzeczy i chciałbym może iść dalej ale jestem blokowany i to bardzo przeszkadza żebym był pracownikiem. Gdy próbuje zaczepić się do jakiejkolwiek pracy, nie udaje się to a jak się uda to jest to praca najgorsza i bardzo mało płatna i jeszze wymaga się ode mnie Bóg wie czego i dochodzi do niezadowolenia z obydwu stron. Jestem troche indywidualistą. W życiu do wszystkiego doszedłem sam i to co robiłem , też sam i też może za szybko dorosłem. Nie miałem takiego swojego pewnego okresu w życiu. Nie znam swojej wartości do końca, bo gdy staram się realizować, zawsze się znajdzie jakaś ścieżka, że ktoś próbuje wykorzystać na swój sposób. Nie wiem ogólnie co miałbym robić a mam trochę takich swoich talentów, bo patrzę troche inaczej na rzeczy i to moje myślenie - inne - się doskonale sprawdza przynajmniej w tym co robie dla siebie i mam taki troche swój wstyd by się pokazać o tej strony. Siadłem troche ze wszystkim, bo nie mam wsparcia kiedy go właśnie potrzebuje i czasem jestem jak "żagiel na wietrze". Próbowałem porad psychologa, ale to działało do czasu. Niektóre osoby nie widzą tego, że to wsparcie jest mi potrzebne tylko widzą wciąż swój czubek nosa i się jeszcze drą, że nie dostają czego by chciały-tak były nauczone. Ograniczyłem bardzo wszystkie kontakty swoje i zamknąłem się w sobie co mi nie sprzyja.Myśle ponad schematami i nie umiem tego u siebie zatrzymać. Już coraz bardziej zaczynam myśleć, że w Polsce nie ułoże sobie niczego, że to moja strata czasu, życia. Kompletnie nie mam od nikogo wsparcia a wciąż tylko wymagania słysze. Uciąłem wiele toksycznych relacji a raczej były tylko chyba takie i tylko brano ode mnie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny
Dotyczy: Psychologia Emocje

Jak mam zrozumieć swój stan psyhiczny?

Dzień dobry, mam 19 lat i jestem kobietą. Mam od kilku lat już ogromny problem ze zdrowiem psychicznym oczywiście podejmowałam psychoterapię i chodziłam do psychiatry, gdzie postawił mnie z diagnozą, że mam specyficzne zaburzenia osobowości, ale szybko rezygnowałam niestety... Dzień dobry, mam 19 lat i jestem kobietą. Mam od kilku lat już ogromny problem ze zdrowiem psychicznym oczywiście podejmowałam psychoterapię i chodziłam do psychiatry, gdzie postawił mnie z diagnozą, że mam specyficzne zaburzenia osobowości, ale szybko rezygnowałam niestety mi się tak zmieniają nastroje wielkie napady złości potem histeria i smutek a potem pobudzenie i chęć do działania nie potrafię panować w ogóle nad emocjami przejawiam zachowania agresywne w sensie krzyczę, histeryzuje, przeklinam co chwila do rodziny, chłopaka i ciężko jest mnie uspokoić bo jestem cała w nerwach. W sekundę potrafi mi się tak zmienić nastrój, że mówię że chce się zabić, nie chce mi się żyć. Nie radzę sobie kompletnie z odrzuceniem są długie prośby by osoba zmieniła zdanie a jak nie to znowu płacze i krzyczę. I tak w kółko. Często wyzwam siebie i podkopuje sobie samoocenę bo już nie mogę patrzeć na siebie w lustrze obrzydza mnie moja twarz przede wszystkim przez stres zdrapuje krosty i strasznie się wszędzie drapie, a to dobrze nie wpływa na moją skórę bo pojawiają się nieestetyczne blizny i takie grudki na rękach bo oprócz samego stresu choruje na atopowe zapalenie skóry więc to potęguje świąd skóry. Mój związek to też zaczyna być okropny ja go sprowadziłam do takiego kryzysu, że ciągle tylko kłótnie i oczywiście ja jestem tego winna czasami już mnie tak rozpierają te nerwy, że uderzam rękoma w ścianę kiedyś przejawiałam inne zachowania autodestrukcyjne jak cięcie się. Jeszcze był taki okres gdzie pojawił mi stan psychotyczny, gdzie też był stwierdzony u psychiatry bo męczyły mnie głosy w głowie i nieustany niepokój, nie miałam ochoty w ogóle na kontakt z innymi i to trwało z taki dobry z miesiąc na szczęście narazie takie coś do mnie nie wróciło. To akurat nie było stwierdzone dokładnie, ale zachowuje się jakbym miała też fobię społeczną strasznie się boję ludzi, załatwiać jakieś sprawy samej a jak ma już do tego dojść, że rozmawiam z kimś obcym to zaraz ogromny stres i lęk przed tym to jakiś atak paniki. Obecnie spadły na mnie dodatkowe obowiązki bo moja mama zaczęła pracować na nocki i muszę opiekować się bratem, który ma 6 lat i staram się jak nie wiem przynajmniej z tym jakoś panować nad sytuacją i się nie da bo on jest agresywny do mnie bez powodu i oczywiście znowu się dzieje to samo, że wpadam w wielką histerię i bezsilność i w takich chwilach myślę by ktoś mnie zabił bo nie chce mi się żyć. Jak miałam go dzisiaj odprowadzić do przedszkola to wtedy jedynie był miły i nawet mnie przytulił tylko, że czuję nienawiść do niego za te zachowanie i często pojawia się u mnie, że kogoś kocham a potem go nienawidzę i tak w kółko. Przepraszam za takie rozspisanie się, ale to jest złożony dość problem i już sama nie wiem co robić czy ta psychoterapia coś da to już wątpię chyba już za późno bym bym się wyleczyła. I wiem, że nie zostanie mi jednoznacznie udzielona odpowiedź jaki typ osobowości mam, ale może jednak się dowiem co można u mnie podejrzewać bo jak chodziłam do psychiatry to się nie dowiedziałam konkretnie tylko te specyficzne zaburzenia osobowości.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamil Kamiński
Mgr Kamil Kamiński

Czy stres może opóźnić krwawienie miesiączkowe?

Witam mam pytanie Rozstałem się z dziewczyną i od pewnego czasu żyje cały czas w stresie i w złych emocjach Trwa to już kilka tygodni i moje pytanie brzmi czy z tego powodu może jej się spóźniac okres ? Do... Witam mam pytanie Rozstałem się z dziewczyną i od pewnego czasu żyje cały czas w stresie i w złych emocjach Trwa to już kilka tygodni i moje pytanie brzmi czy z tego powodu może jej się spóźniac okres ? Do czasu zerwania nie miała większych kłopotów z okresem Zawsze dostawała je praktycznie bez większych spóźnień Dziewczyna jest jeszcze dziewica Nie współżyliśmy anj razu tylko się pieściliśmy, np wkładałem jej paluszki do pochwy I drugie pytanie brzmi czy przez takie pieszczoty można zajść w ciążę ? Czy też była by taka możliwość gdyby na palcu była zaschnięta, bądź świeża sperma chwilę po wytrysku?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy mogę mieć takie preferencje seksualne?

Witam, mam 18 lat, niedawno skończone. Moim problemem od zawsze był fakt, iż podniecało mnie, gdy to kobieta dominuje w łóżku. Jednak wiem, że jeśli nie zmienie tych preferencji to ciężko mi będzię być szczęśliwym w relacji z drugą kobiętą w aspekcie seksualnym. Co moge zrobic?
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Jerzy Więznowski
Lek. Jerzy Więznowski
Dotyczy: Seksuologia Emocje

Czy można zmniejszyć intensywność emocji?

Czy istnieją leki, które pozwolą stłumić emocje np. Euforia czy gniew? Zdarza się. że gdy obejrzę lub przeczytam coś ciekawego to potem pod wpływem emocji nie mogę zasnąć a rano przez cały następny dzień jestem zmęczony. Przyjmuję rysperydon i amisulpiryd, które mogą powodować bezsenność a także escylopram.
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak mam leczyć kompulsywne objadanie?

Moim problemem są napady kompulsywnego objadania. Szykuje sobie zdrowe i zbilansowane posiłki, jem regularnie aż przychodzi myśl, że może jeszcze coś dojem i zaczyna się...wrzucam w siebie, co mam pod ręką, nie liczy się smak, byle tylko jeść. Na terapię u psychodietetyka mnie zwyczajnie nie stać
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska
Dotyczy: Psychologia Emocje

Czy stres powoduje te zaburzenia snu?

Dzień dobry, Od miesiąc mam problem z zasypianiem zajmuje mi to ponad godzinę. Za 2 miesiące mam dość ważny egzamin i czy jest możliwość że to przez to?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Martyna Dudzińska
Mgr Martyna Dudzińska
Dotyczy: Psychologia Emocje
Patronaty