Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 2 5 4

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Uzależnienie od narkotyków: Pytania do specjalistów

Jak pomóc mojemu uzależnionemu od marihuany chłopakowi?

Witam. Mój chłopak prosił mnie o pomoc, bo chce rzucić palenie. Pali marihuanę od 7 lat z przerwami. Jego najdłuższa przerwa trwała 2 lata. Jesteśmy razem od 5 lat i ta długa przerwa była związana z tym, że nie chciał...

Witam. Mój chłopak prosił mnie o pomoc, bo chce rzucić palenie. Pali marihuanę od 7 lat z przerwami. Jego najdłuższa przerwa trwała 2 lata. Jesteśmy razem od 5 lat i ta długa przerwa była związana z tym, że nie chciał być najarany przy mnie. Zabraniałam mu palić i mnie słuchał, ale teraz znów wszystko wróciło, bo pali codziennie, albo kilka razy dziennie od jakiegoś roku. Stwierdził jednak, że nie może palić, bo przez to niszczy nasz związek. Ale problem tkwi w tym, że on obiecywał mi tak wiele razy. Jak mam z nim rozmawiać? On do psychologa nie chce iść, a ja nie wiem, jak mam go zmusić, bo nic nie pomaga - ani krzyk, ani płacz, ani straszenie, że ja w końcu od niego odejdę. Nie wiem, jak ma wyglądać moje zachowanie względem niego i jak mam z nim rozmawiać.

Dodam jeszcze, że innych narkotyków również próbował (amfetaminę wziął może 3-4 razy, kiedy miał 17-18 lat, czuł się strasznie, mówił, że więcej tego nie weźmie; próbował również kokainy, kiedy się rozeszliśmy w zeszłym roku i martwi mnie to, bo podobało mu się, ale na tego typu narkotyk nie stać go. Powiedział mi o tym, kiedy się zeszliśmy po 4 miesiącach). Teraz ma 21 lat. Największy problem stanowi marihuana i nie wiem już, co mam robić. Bardzo proszę o pomoc.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy dopalacz może coś mi zrobić po takim czasie?

Witam. Mój problem zaczął się od wzięcia przeze mnie dopalacza (zamiennik marihuany). Wziąłem to świństwo 2 raz w życiu i żałuję strasznie. Zaczęło mi się robić słabo, przez ciało przechodziło jakby promieniowanie, po chwili w klatce miałem uczucie, że...

Witam. Mój problem zaczął się od wzięcia przeze mnie dopalacza (zamiennik marihuany). Wziąłem to świństwo 2 raz w życiu i żałuję strasznie. Zaczęło mi się robić słabo, przez ciało przechodziło jakby promieniowanie, po chwili w klatce miałem uczucie, że coś mi tam rośnie, jakby rozrywa mi płuca, ale na szczęście przestało, następnie namacalne przeze mnie jakby bąble przechodzące przez brzuch. 4 takie ataki aż znalazłem się na pogotowiu, tam dostałem zastrzyk i kroplówkę. Po 3 godzinach wróciłem do domu. Czułem się słabo, ale po jakichś 4 dniach od tego wydarzenia nawet nieźle. W zasadzie jakby nic się nie wydarzyło.

Tydzień po tym wydarzeniu w chwili poczułem się słabo, uczucie, że zaraz zemdleje, myślałem coś mi się stanie. Spędziłem noc w szpitalu (skarżyłem się na ostry ból brzucha, ból głowy i ucisk przy lewej skroni i oku. Tam badania: morfologia, inne badania krwi, mocz, cukier, TSH, ekg, neurolog), ale niby wszystko wporządku. Od tego czasu zaczęły się objawy typowe dla nerwicy, tak stwierdzil neurolog, lekarz rodzinny. Zacząłem mieć wrażenie odrealnienia, zaburzenia równowagi, męty przed oczami, uciski głowy, silne bóle głowy, osłabienie, brak apetytu, szczypanie ciała, gula w gardle, nudności, bóle w okolicy serca, ucisk w klatce piersiowej, brak ochoty na cokolwiek, senność.

W ciągu tych 2 miesięcy miałem kilka ataków osłabienia i myśli, że zaraz umrę co kończyło się na pogotowiu, gdzie ekg, relanium i do domu. Lekarze patrząc na wyniki mówią, że to na 99% nerwica, a dopalacza to już dawno nie ma w organizmie i nic mi się przez niego nie stanie. Natomiast neurolog na moją sugestię, że może guz mózgu albo SM powiedział, że mogę zrobić rezonans, ale po co, jak tam nic nie wykryje. Od jakichś 3 tygodni cały czas mam wrażenie, że zaraz zemdleję, że umrę, nic mi się nie chce, że dopalacz i tak mnie zabije. Ciagły strach, ale tylko o swoje zdrowie. Ciągle mam ucisk od nosa w górę głowy i tył głowy. Mam pytanie: czy możę mi się coś stać po takim czasie od zażycia czyli, 2 miesiące temu? Jeśli tak, to gdzie się zgłosić? Czy może to bardziej moja głowa i nerwica?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Jak rozmawiać o uzależnieniu od narkotyków?

Witam serdecznie, Jak większość osób tu piszących martwię się o swoją bliską osobę. Temat dotyczy mojego chłopaka, z którym mieszkam od 2 miesięcy. Na początku związku byłam zupełnie nieświadoma, że mój partner jest od czegoś uzależniony. Pierwszy raz zapalił przy...

Witam serdecznie, Jak większość osób tu piszących martwię się o swoją bliską osobę. Temat dotyczy mojego chłopaka, z którym mieszkam od 2 miesięcy. Na początku związku byłam zupełnie nieświadoma, że mój partner jest od czegoś uzależniony. Pierwszy raz zapalił przy mnie na naszym pierwszym wspólnym wyjeździe... Sytuacja raczej sugerowała, że "zakup towaru" był formą zabawy. Byliśmy w Czechach i tak jakoś wyszło, że to COŚ trafiło w jego ręce. Było wtedy nawet całkiem zabawnie... Później już nie było mi do śmiechu. Z racji tego, że nigdy nie miałam nic wspólnego z osobą, która ma tego typu problem, starałam się Go zrozumieć na wszystkie możliwe sposoby. Miał, ma bardzo dużo stresów związanych z własną firmą. Jest młodym, ambitnym mężczyzną, którego w pewnym momencie sytuacja przerosła- tak mi się wydaje.

Kiedy nieśmiało staram się uzyskać informacje- od kiedy pali- dowiaduję się, że miało to miejsce po rozpadzie jego poprzedniego związku, które miało miejsce jakieś 5 lat temu. Od wtedy pali praktycznie codziennie, kilka razy dziennie... Jak wygląda jego zachowanie? Jest coraz bardziej nerwowy, wyprowadzają Go z równowagi coraz mniejsze rzeczy- nawet to, że coś mu wypadnie z rąk. Z Jego pamięcią też jest coraz gorzej. Ma mnóstwo obowiązków na głowie i widzę, że radzi sobie z nimi z coraz większym wysiłkiem. Niepokoi mnie również fakt, iż nie śpi do 3, 4 w nocy. Ma trudności z zasypianiem. Rano nie może wstać i źle się czuje. Ostatnimi czasy jest bardziej podatny na przeziębienia. Ma częste bóle głowy, powiększone węzły i "tiki" czyli widoczne i mocne spięcie mięśni- nie potrafię w inny sposób tego opisać.

W tygodniu, jak pracuje do późna, praktycznie się nie kochamy. W ostatnim czasie były nawet dwie sytuacje, że podczas stosunku nagle "czar pryska". Wtedy wymyśla rożne powody dlaczego tak się stało. A ja niestety myślę, że powód jest całkiem inny. Opisuję Go troszkę jak tyrana. Nie mniej jednak w większości czasu jest dla mnie dobry, troskliwy i kochany. Czasami zdarza się, że powie mi coś głupiego - czego nie przemyśli, ale taka jest też chyba natura ludzka i nie ma to związku z nałogiem. Nie ukrywam, że jak sobie zapali sama widzę, że schodzi z niego ciśnienie związane z trudem dnia codziennego. Nie chcę Go zostawiać. Kocham Go bardzo i wiem, że szantaż emocjonalny pod tytułem "palenie albo ja" nie jest wyjściem- to w jakiś sposób oznacza również moje poddanie się temu nałogowi. Szukam sposobu jak mu pomóc. Chcę podjąć walkę dla Niego i dla Nas. Chciałabym dowiedzieć się jak w ogóle taką rozmowę zacząć, aby nie uciekł, aby nie poczuł się osaczony i oskarżany za swój nałóg. Nie można, według mnie, potępiać kogoś za błąd przeszłości, z którym zapewne i On nie umie sobie teraz poradzić. Należy takiej osobie podać dłoń i pomóc jej wstać. Jeśli są jakieś inne metody niż wysyłanie Go do psychologa/ psychiatry byłabym wdzięczna za przytoczenie ich. Ja już nie mogę patrzeć jak On się marnuje w tym uzależnieniu. Bardzo proszę o ustosunkowanie się do mojej wiadomości. Pozdrawiam

Czy palenie marihuany spowodowało zaburzenia równowagi?

Witam! Mam 19 lat. Piszę z pewnym problemem: pewnego dnia, dokładnie 75 dni temu, zapaliłem dość sporą ilość marihuany i zaczęły się moje problemy, mianowicie zacząłem mieć zaburzenia równowagi, zaburzenia widzenia i ten stan utrzymuje się do dzisiaj. Dodam, że...

Witam! Mam 19 lat. Piszę z pewnym problemem: pewnego dnia, dokładnie 75 dni temu, zapaliłem dość sporą ilość marihuany i zaczęły się moje problemy, mianowicie zacząłem mieć zaburzenia równowagi, zaburzenia widzenia i ten stan utrzymuje się do dzisiaj. Dodam, że jestem osobą przy kości:) i tu mojej pytanie: co mi może być? Czy to nadal skutek marihuany? Jeżeli tak - jak mogę przyspieszyć jej usunięcię z organizmu? Pozdrawiam!

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy po narkotykach mogą występować zaburzenia psychotyczne?

Witam. Mam na imię Tomek, mam 25 lat. Chciałbym się dowiedzieć wszystkiego o zaburzeniach psychotycznych po narkotykach - czy to może być wstęp do schizofrenii i czy jest to uleczalne? Mojej przyjaciółce to zdiagnozowali, a ja nawet nie wiem co to jest.
odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Marihuana - czy jeden raz mógł wpłynąć na moją pamięć?

Witam serdecznie! Postanowiłem spróbować gandzi. Zapaliłem 1 raz (1 lufka, za drugim były to 2 buszki małej zawartości lufy, bo się rozmyśliłem dla zdrowia). Mało co poczułem, jedynie zmęczenie. I teraz: czy od tego jednego razu mógł mi się uszkodzić...

Witam serdecznie! Postanowiłem spróbować gandzi. Zapaliłem 1 raz (1 lufka, za drugim były to 2 buszki małej zawartości lufy, bo się rozmyśliłem dla zdrowia). Mało co poczułem, jedynie zmęczenie. I teraz: czy od tego jednego razu mógł mi się uszkodzić w jakichś sposób mózg? Jakieś zaburzenie pamięci czy coś? Może przesadzam, ale np. nie pamiętam kiedy stosujemy present perfect czy jakiegoś zagadnienia z matmy z tamtego roku szkolnego. Przesadzam czy mam jakiś problem? Ostatnio słuchałem monologu Bodka i to może od tego... Mój znajomy palił ok. 5 razy i mi odradzał spróbowanie, czemu? Czy po tych 5 razach mogły wyjść jakieś przykre konsekwencje, że już jest tak na nie? Proszę o rzetelne odpowiedzi, bez wyzwisk. Pozdrawiam.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Witam, chciałabym zapytać jak można nakłonić bliską osobę do przestania palenia marihuany

Robię wszystko, co w mojej mocy, ale on po prostu mówi, że to nie uzależnia i że nie ma problemu, a ja widzę jak z dnia na dzień staje mi się coraz bardziej obcy. Proszę o pomoc!

Nadużywanie alkoholu i innych substancji psychoaktywnych

Co jakiś czas myśli samobójcze skłaniają mnie do szukania pomocy, ale gdy tylko mijają ignoruję całą sprawę. Boję się, że kiedyś pod wpływem emocji odbiorę sobie życie, kiedy tak naprawdę chcę chyba żyć. Nie wiem czy to depresja, i...

Co jakiś czas myśli samobójcze skłaniają mnie do szukania pomocy, ale gdy tylko mijają ignoruję całą sprawę. Boję się, że kiedyś pod wpływem emocji odbiorę sobie życie, kiedy tak naprawdę chcę chyba żyć. Nie wiem czy to depresja, i wydaje mi się, że nie, bo są to stany przeplatające się z okresami, kiedy właściwie żyje mi się całkiem dobrze.

Fakt faktem brakuje mi w życiu najważniejszych według mnie rzeczy - przyjaźni i miłości (straciłam i to i to, tracąc pewną osobę, mimo upływu długiego czasu, wiem, że coś takiego mi się już nie zdarzy, jeśli chodzi o miłość, a przyjaźń chyba w tych czasach nie ma już racji bytu), ale przy trzeźwej ocenie mojej sytuacji nie mam wcale aż źle. Zawsze w sumie miałam problemy z zaakceptowaniem rzeczywistości taką jaka jest, kiedy myślę o otaczających mnie ludziach, sytuacjach, to chciałabym żyć gdzieś z boku, z dala od tego wszystkiego, ale jednak żyć.

Ostatnio coraz częściej odczuwam jednak chęć przerwania tej całej farsy, a właściwie to chciałabym żeby mnie nie było zwyczajnie i jest to jakieś dziwne uczucie, strasznie intensywne, niepozwalające myśleć o niczym innym. Już wiem nawet jak chciałabym się zabić. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że jutro mi pewnie przejdzie, i zapomnę o tym do następnego razu, a każdy następny raz jest coraz intensywniejszy.

Coraz częściej piję, bo wtedy wszystko wydaje się być lepszym niż jest, i czyni mnie obojętną na różne przykrości. Miałam epizody z opioidami i lekami psychotropowymi, ale zwyczajnie mnie znudziły, zmieniłam je na łatwo dostępny i bardziej towarzyski alkohol. Dzisiaj nie piłam, ale przez to wszystko mnie drażniło i teraz nie mogę spać. Nie wiem czy to jest już jakiś problem alkoholowy, czy zwyczajnie wina spadku nastroju.

Zawsze miałam jakieś takie nihilistyczne podejście do życia, mimo tego często potrafiłam cieszyć się najdrobniejszymi rzeczami, zachowywać się jak wulkan energii i śmiać się z nie wiadomo czego, i mam tak do teraz, z tym, że zawsze to się mieszało z czasem, kiedy wręcz miałam ogromny problem chociażby ze wstaniem z łóżka. Ostatnio coraz częściej rzeczywistość miesza mi się z tym co np. mi się śniło, albo z tym, co wymyśliłam sobie.

Wszystko wydaje mi się jakieś dziwne, a wręcz absurdalne. Mam jakieś takie stany, że czuję że kłębią się we mnie jakieś niezidentyfikowane uczucia, czuję się jakoś dziwnie, nieswojo. Parę razy zdarzyło mi się obudzić w nocy z przerażającym krzykiem, raz mimo tego że mnie współlokatorka uspokajała, nie mogłam przestać krzyczeć przez jakieś 5 minut, a rano sama byłam zdziwiona tym co się stało.

Ogólnie często odczuwam paraliżujący strach przed czymś zupełnie nieokreślonym. Chyba bardzo chaotycznie wszystko opisałam, tak jakby wszystko na raz, ale chciałam przybliżyć trochę obraz własnej osoby, by na końcu spytać czy zwyczajnie nie jest to wszystko normalne i nie robię wideł z igły. Możliwe, że po prostu wyolbrzymiam pewne sprawy, zawsze chyba miałam skłonności do przesadzania.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Bierne palenie marihuany a derealizacja?

Witam serdecznie... Chciałabym zapytać, czy kilkugodzinny pobyt w klubie techno w oparach marihuanowego dymu (ubrania i włosy były później niemożliwie przesiąknięte słodkawym zapachem) mógł spowodować derealizację, nerwicę lękową i depresję? Czy narkotyk mógł w jakikolwiek sposób na mnie wpłynąć?...

Witam serdecznie... Chciałabym zapytać, czy kilkugodzinny pobyt w klubie techno w oparach marihuanowego dymu (ubrania i włosy były później niemożliwie przesiąknięte słodkawym zapachem) mógł spowodować derealizację, nerwicę lękową i depresję? Czy narkotyk mógł w jakikolwiek sposób na mnie wpłynąć? Po wizycie w klubie czułam dziwny spokój i pogodzenie się z codziennymi problemami, strasznie długo spałam, a następnie wystąpiło TRWAŁE PRZYMULENIE, które trwa do dzisiaj, czyli od jakichś ośmiu lat. Nie jestem pewna, czy derealizacja, nerwica i depresja występowały już u mnie wcześniej, więc nie wiem, z czym to powiązać. Pozdrawiam

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Zapaliłem marihuanę, a teraz życie mi się sypie. Co ja mam robić?

W maju zostałem poczęstowany marihuaną. Nie wiem czemu, ale nie odmówiłem i to był mój największy błąd. Poczułem się strasznie, mega się przestraszyłem. Zaczęły powracać wszystkie złe wspomnienia, złe emocje, lęki, odświeżyło mi się wszystko to, co...

W maju zostałem poczęstowany marihuaną. Nie wiem czemu, ale nie odmówiłem i to był mój największy błąd. Poczułem się strasznie, mega się przestraszyłem. Zaczęły powracać wszystkie złe wspomnienia, złe emocje, lęki, odświeżyło mi się wszystko to, co zostało dawno zakopane.

Wtedy właśnie miałem po raz pierwszy ból głowy (taki uciskający, jak to jest przy nerwicach opisane, taki tępy ucisk w przedniej części głowy). Popadłem w mega depresję, nikomu o tym nie mówiłem przez długi czas. Po pewnym czasie ta silna depresja przeszła. Powiedziałem o tym dziewczynie i rodzicom. Zauważyli, że coś nie tak. Zawsze jak dostawałem takiego ataku, zaczynałem czuć niepokój i powracały mi te myśli, nad którymi nie mogłem zapanować, ciężko mi było przypomnieć sobie rozmowy z dziewczyną w czasie tych ataków czy miejsca, gdzie dokładnie byłem.  Depresja przeszła, ale to zostalo :/, czuję za każdym razem to napięcie w głowie.

Wtedy, właśnie wtedy gdy to mam, jestem mega labilny emocjonalnie, przechodzę wewnetrzną walkę z własnymi myślami, żeby je odgonić - czasami się udaje, czasami nie. Za każdym razem jak nachodzą mnie te myśli, powracają emocje podobne do tych, które czułem gdy to się wydarzyło (sa to sprawy sprzed kilku miesięcy a nawet sprzed kilku lat). Co mam z tym zrobić? Za każdym razem jak nachodzi mnie taka myśl zaczynam to analizować, wgłębiać sie. I cały czas, nawet jak chcę przestać o tym myśleć, siedzi mi to w głowie i jest dominującą myślą.

Często jak jestem w pewnych miejsach nachodzą mnie myśli żeby nie spotkać pewnych osób i zaczyna się myślenie co by było gdyby ta osoba tędy przeszła, zaczepiła mnie itd. Jak mogę przestać myśleć? Wyłączyć to chore analizowanie, wspomnienia, złe emocje? Wcześniej tak nie miałem, wszystko się zaczęło od tej marihuany, która to wszystko mi odświeżyła oraz ten ból głowy, który miałem tamtej nocy, który powraca mi do dzisiaj co pewien czas. Zauważyłem też, że bardziej mi zależy na opinii innych, wszystko mi się pomieszało :/

Mam fajną dziewczynę, jestem na dobrych, przyszłościowych studiach, zawsze miałem zainteresowania, zero problemów na studiach, ze zdrowiem, a tu nie mogę sobie poradzić sam ze sobą - dziewczyna przez to wszystko prawie ze mna zerwała, do tego zawalone studia… Wszystko to się stało od tak, od jednej nocy.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Jak pomóc osobie uzależnionej od narkotyków?

Witam serdecznie. Bardzo proszę o wskazówki jak rozmawiać z moim chłopakiem, który jest uzależniony od marihuany. Nie pali od 5 miesięcy, ale ostatnio coraz częściej mówi, jak bardzo jest mu źle i jak bardzo za tym tęskni. Moje próby...

Witam serdecznie. Bardzo proszę o wskazówki jak rozmawiać z moim chłopakiem, który jest uzależniony od marihuany. Nie pali od 5 miesięcy, ale ostatnio coraz częściej mówi, jak bardzo jest mu źle i jak bardzo za tym tęskni. Moje próby wyjaśnienia czegokolwiek kończą się awanturą. Ostatnio stał się mało cierpliwy i agresywny. Co robić? Bardzo proszę o pomoc, z góry dziękuję.

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Magdalena Kowalska
Lek. Magdalena Kowalska

Uzależnienia - gdzie szukać pomocy?

Mam problem: od 6 lat palę zioło (codziennie). Na początku ślepo wierzyłam kolegom, którzy twierdzili, że ziółko nie uzależnia. Twierdziłam, że palę dla odprężenia i w każdej chwili mogę odstawić palonko bez problemu (oczywiście nie dostrzegając, że kiedy nie ma...

Mam problem: od 6 lat palę zioło (codziennie). Na początku ślepo wierzyłam kolegom, którzy twierdzili, że ziółko nie uzależnia. Twierdziłam, że palę dla odprężenia i w każdej chwili mogę odstawić palonko bez problemu (oczywiście nie dostrzegając, że kiedy nie ma ziółka, a mam ciśnienie, moje zachowanie się zmienia). Po paru latach już wiem, że marihuana ma nade mną przewagę, przez co czuję się żałosna, w ogóle bezwartościowa. Nie pamiętam już, jak to jest być sobą, nie wiem dlaczego nie potrafię wyobrazić sobie życia bez palenia. Wiem, że wyrządzam sobie krzywdę i chcę z tym skończyć, ale odczuwam paraliżujący strach przed porażką. W dodatku jestem sama z tym problemem, bo moja mama i tak za przeze mnie wycierpiała (swoją drogą nie zasługuję na nią) i nie chcę jej już krzywdzić, a z kolei mój chłopak, mimo tego, że 4 m-ce temu wyszedł z odwyku alkoholowego i sam przechodził przez to piekło, nie potrafi lub po prostu nie chce dać mi wsparcia. Potrzebuję kogoś, kto mnie podniesie na duchu, kogo będę mogła poprosić o radę, ale nie wiem do kogo mam się zwrócić (mieszkam w K.). Bardzo proszę o jakąkolwiek odpowiedź czy radę, bo niedługo zwariuję.

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy palenie marihuany mogło wpłynąć na moją pamięć?

Ostatnio zadałem pytanie, czy od jednorazowego zapalenia marihuany mogło dojść do uszkodzenia mózgu i pogorszenia pamięci. Otrzymałem odpowiedź, że to bardzo mało prawdopodobne. Co przez to rozumieć? Te objawy mogą być spowodowane przez coś innego, np. depresję czy coś w...

Ostatnio zadałem pytanie, czy od jednorazowego zapalenia marihuany mogło dojść do uszkodzenia mózgu i pogorszenia pamięci. Otrzymałem odpowiedź, że to bardzo mało prawdopodobne. Co przez to rozumieć? Te objawy mogą być spowodowane przez coś innego, np. depresję czy coś w ten deseń? Czy to normalne, że nie pamiętam pewnych rzeczy po 2 miesiącach?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy dopalacze mogą uszkodzić serce?

Witam. Mam 18 lat. Jakieś 2-3 miesiące temu sięgnęłam po dopalacze. Przesadziłam z ich ilością, miałam drgawki, a moje serce biło tak szybko, jakby miało rozerwać mi klatkę piersiową. Przez około tydzień po tym bolało mnie serce. Potem na...

Witam. Mam 18 lat. Jakieś 2-3 miesiące temu sięgnęłam po dopalacze. Przesadziłam z ich ilością, miałam drgawki, a moje serce biło tak szybko, jakby miało rozerwać mi klatkę piersiową. Przez około tydzień po tym bolało mnie serce. Potem na pewien czas te objawy ustały. Jednak nagle znowu to powróciło. Nadal czuje ucisk w klatce i jakby kłucie serca. Znajomi mówią, że po prostu wmawiam to sobie, ale ja wiem, że przed akcją z dopalaczami nigdy tak wcześniej nie miałam. Zastanawiam się czy to kiedyś minie (chociaż upłynęło już tyle czasu) i czy jest to w jakimś stopniu niebezpieczne. Czy dopalacze mogą uszkodzić serce?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Czy mój mąż jest chory psychicznie?

Mój mąż od około 2 lat pali marihuanę prawie co dzień, stał się osobą bardzo impulsywną i nerwową. Od dłuższego czasu łapie go silna agresja, której nie umie opanować, znęca się nade mną fizycznie i psychicznie, ma zmienne...

Mój mąż od około 2 lat pali marihuanę prawie co dzień, stał się osobą bardzo impulsywną i nerwową. Od dłuższego czasu łapie go silna agresja, której nie umie opanować, znęca się nade mną fizycznie i psychicznie, ma zmienne zachowania, uraja sobie różne rzeczy w głowie i zawsze musi miec racje, za wszystko, co mu źle wychodzi to obwinia mnie, jest bardzo zazdrosny, a nie okazuje mi uczuć.

Wymyśla sobie różne historyjki związane z moją osobą i chodź to jest nieprawda, jak mu to mówie - bije mnie. Myślę, że to jego zachowanie jest poważną chorobą psychiczną, coś mi to podchodzi pod schizofrenię. On mnie straszy, że mnie zabije , zachowuje się tak, jakby mu na niczym nie zależalo, ma myśli samobójcze i nie chce mu się żyć, coraz częściej dostaje napadów agresji, jakieś głosy do niego mówią, sam ze sobą rozmawia... Ostatnio obciął mi włosy. Prawie codziennie mnie zaczepia i bije.

Próbuję z nim rozmawiać, ale to nic nie daje, bo jak mu mówię, że powinnien iść do lekarza i się leczyć, to demoluje mi mieszkanie, wszystko niszczy i nawet znęca się nad moimi dziećmi - wyzywa je wulgarnymi słowami, a jak ja staję w ich obronie to znów mnie chce bić. Najgorsze, że on jak coś sobie wymyśli w glowie, to myśli, że to tak jest. Już nie mam pojęcia co się z nim dzieje. On na chwilę jest dobry. Mówię mu, że już nie dam rady tak żyć dłużej, on mnie traktuje jak swoją własność - nic nie mogę, prawie całymi dniami muszę siedzieć w domu, a jak gdzieś wyjdę, to znów historie wymyśla.

Chociaż dzwonię na policję - on się nie boi, po wyjściu z komisariatu znów próbuje dostać się do domu, na chwilę jest spokojny, a potem znowu to samo. Czasem nie jestem w stanie uciec z domu i wtedy on mnie maltretuje. Mam dwoje dzieci - 5 i 9 lat, ale nie chce mi się czasem żyć, bo co to za życie? Gdyby nie dzieci, to już dawno bym sobie coś zrobiła. On się nie boi sądów i policji, nic i nikt go nie wystraszy.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Arleta Balcerek
Mgr Arleta Balcerek

Jakie są skutki palenia marihuany?

Witam! Mam 15 lat, ostatnio zauważyłam u siebie niepokojące wahania nastroju, niezadowolenie z praktycznie niczego i przede wszystkim niechęć do czegokolwiek. Nie będę ukrywać, że przez długi okres ze znajomymi (rówieśnikami jak i starszymi) podpalałam marihuanę, lecz nie pale już... Witam! Mam 15 lat, ostatnio zauważyłam u siebie niepokojące wahania nastroju, niezadowolenie z praktycznie niczego i przede wszystkim niechęć do czegokolwiek. Nie będę ukrywać, że przez długi okres ze znajomymi (rówieśnikami jak i starszymi) podpalałam marihuanę, lecz nie pale już cały miesiąc. Być może jest to skutek mojego zachowania i przygnębienia. Przez jakiś czas bardzo opuściłam się w nauce i zaczęłam wagarować, z rodzicami też nie jest przyjemnie. Jeszcze kilka lat temu bardzo sobie ufaliśmy, a teraz kłócimy się praktycznie o wszystko. Wiem, że to m.in. przez moje zachowanie, ale i tak naprawdę to oni nigdy nie umieli ze mną porozmawiać i robili wszystko w nerwach... Czuję się beznadziejnie, choć czasem mam humor, ale ostatnio rzadko się to zdarza. Ogólnie to często czuję się słabo i tak jakbym w ogóle, wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale jak bym w ogóle nie wiedziała, co wokół mnie się dzieje i po chwili przypomniała sobie, gdzie jestem. Kiedyś byłam pewną siebie, wesołą i zawsze uśmiechniętą dziewczyną, lecz od pewnego czasu bardzo się to zmieniło, nie wiem jak sobie poradzić z nawet najmniejszymi problemami, kiedyś zawsze potrafiłam sama je rozwiązywać. Chciałam nawet porozmawiać o tym z mamą, ale nie potrafię. Czasem wydaje mi się, że wszyscy są przeciwko mnie. Jestem ciągle ospała i "bez życia". Najchętniej zamknęłabym się w domu i nie wychodziła. Ze stresu czasem bardzo boli mnie żołądek, byłam u lekarza i nawet moja lekarka powiedziała, czy aby to nie pod wpływem stresu, ale zaprzeczyłam. Bardzo chcę odzyskać mój dawny optymizm i cieszyć się z drobnych rzeczy oraz odzyskać spokój ducha. Pozdrawiam, Marta
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Jan Karol Cichecki
Lek. Jan Karol Cichecki

Czy to ja przesadzam?

Witam. Jestem z chłopakiem od roku. Bardzo go kocham. On od 10 lat pali marihuanę, a odkąd jesteśmy razem pali codziennie po 3-4 razy. Uważa, że to nic złego i traktuje to jak hobby. Ja niestety zauważam, że coraz...

Witam. Jestem z chłopakiem od roku. Bardzo go kocham. On od 10 lat pali marihuanę, a odkąd jesteśmy razem pali codziennie po 3-4 razy. Uważa, że to nic złego i traktuje to jak hobby. Ja niestety zauważam, że coraz częściej jest zły i agresywny. Wszystko wyprowadza go z równowagi. Nie mam już sił z tym walczyć. Zastanawiam się czy długoletnie palenie marihuany może tak wpłynąć na psychikę człowieka?

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Łukasz Kowalski
Lek. Łukasz Kowalski

Jak szkodliwa jest marihuana dla noworodka, jeśli matka karmiąca piersią pali?

Jestem 32-letnią mamą dwójki dzieci. Bardzo długo palę marihuanę. Wiem, że to niemądre. Nie mam jednak kłopotów z zajęciem się dziećmi czy domem, ale nie będę siebie tu tłumaczyć. Ostatnio dużo myślałam o moim zachowaniu i nie jestem z...

Jestem 32-letnią mamą dwójki dzieci. Bardzo długo palę marihuanę. Wiem, że to niemądre. Nie mam jednak kłopotów z zajęciem się dziećmi czy domem, ale nie będę siebie tu tłumaczyć. Ostatnio dużo myślałam o moim zachowaniu i nie jestem z siebie dumna. Paliłam w czasie drugiej ciąży i palę nadal. Dziecko urodziło się zdrowe i ładnie przybiera na wadze. Karmię piersią i martwię się, jakie skutki może to wywołać, jeśli palę. Postanowiłam przestać, gdyż bardzo kocham swoje dzieci i nie mogę się tak prowadzić. Czas przestać! Jest mi bardzo przykro:( Martwię się i chciałabym wiedzieć, co mogłam spowodować paleniem i karmieniem dzieciątka?

odpowiada 1 ekspert:
 Agnieszka Jamroży
Agnieszka Jamroży

Marihuana. Czy to uzależnienie?

Witam. Jestem z chłopakiem 4 lata, w tym roku mamy się pobrać. Kiedys zapalił sobie raz na 2-3 miesiące, a teraz, od ponad 3 miesięcy, pali 3-4 dni pod rząd, dzień przerwy lub dwa, i znowu to samo. Nie wiem...

Witam. Jestem z chłopakiem 4 lata, w tym roku mamy się pobrać. Kiedys zapalił sobie raz na 2-3 miesiące, a teraz, od ponad 3 miesięcy, pali 3-4 dni pod rząd, dzień przerwy lub dwa, i znowu to samo. Nie wiem jak już z nim rozmawiać - prosiłam, błagałam, a on obiecuje, że w tym tygodniu nie zapali ani razu, ale i tak nie dotrzymuje slowa. Ja palę papierosy, wiem jaki wpływ mają na mój organizm, ale on twierdzi, że trawka jest zdrowsza, nie uzależnia, że może przestać palić kiedy chce. Wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat i prawie zawsze kończyło się to kłótnią. Jego koledzy palą bez przerwy, nawet w pracy. Co mam robić? Błagam o radę i bardzo dziękuję.

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Magdalena Kowalska
Lek. Magdalena Kowalska

Mój mąż jest uzależniony od marihuany - co mam robić?

Mój mąż z przerwą około roczną pali od 10 lat marihuanę, czyli od zawsze kiedy go znam. Udało mi się raz go zmusić do rzucenia, ale jak już wspomniałam - nie na długo. Jesteśmy w sumie ze sobą 6...

Mój mąż z przerwą około roczną pali od 10 lat marihuanę, czyli od zawsze kiedy go znam. Udało mi się raz go zmusić do rzucenia, ale jak już wspomniałam - nie na długo. Jesteśmy w sumie ze sobą 6 lat i kiedy powrócił do nałogu z początku się nie zorientowałam, a kiedy się dowiedziałam, że znów pali, zaszłam w ciążę. Potem ślub, narodziny dziecka i w sumie jego nałóg w tym czasie się nasilił. Jestem wściekła na siebie, że wzięłam z nim ślub, w tej chwili sytuacja jest nie do zniesienia. Nie możemy na siebie patrzeć, każda nasza rozmowa kończy się awanturą. On obwinia mnie, że pali - twierdzi, że to przez te kłótnie pali, a ja mu tłumaczę, że przez to, że pali są te kłótnie - ja już nie mogę tego znieść. Nie rozmawiamy ze sobą, nie spędzamy ze sobą czasu, praktycznie żyjemy jak lokatorzy. Tylko dziecko jeszcze powstrzymuje mnie przed odejściem. Nie mogę na chwilę przestać myśleć czy np. nie pali; sprawdzam mu telefon czy dzwoni do jakichś nieznanych osób po trawę; czy ma pieniądze, żeby sobie kupić itp. - w sumie najlepiej chciałabym mieć go na oku.

Kiedy mówię mu o rozwodzie, to nie chce się zgodzić, a niestety w tej chwili jego zgoda jest mi potrzebna, ponieważ jestem uzależniona od jego pieniędzy. Ja już mu nie wierzę, straciłam nadzieję, nawet nie wiem czy go kocham - może gdzieś tam w środku, ale w tej chwili częściej go nienawidzę. Chciałabym, żebyśmy byli szczęśliwą rodziną, ale wydaje się to niemożliwe. Nie wiem co mam robić - czy mam odejść czy zostać z nim i próbować dalej? ale jak ja mam się powstrzymać, żeby się nie kłócić, skoro on ciągle na mnie naskakuje, wyzywa mnie, przekręca sytuacje, wali pięściami po ścianach, zrzuca coś z półek lub telefonem - ciągle sobie coś wypominamy, a ostatnio doszła jeszcze zazdrość (może dlatego, że nie sypiamy ze sobą co najmniej od roku, ale ja mam blokadę - niby mam ochotę się do niego przytulić, ale nie mogę, a co dopiero seks). Co ja mam robić?

odpowiada 1 ekspert:
Lek. Anna Syrkiewicz
Lek. Anna Syrkiewicz
Patronaty