Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 3 4 5

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Zazdrość w związku: Pytania do specjalistów

Jak poradzić sobie z tą zaborczością w związku?

Dzień dobry mam problem z psychiką. Od dawna jestem osobą nadpobudliwą płaczliwą która pyskuje. Każdy mój związek kończy się przez to że nie umiem się zamknąć w odpowiedniej chwili przez co osobą nie wytrzymuje i mnie uderza. Jestem zaborcza muszę... Dzień dobry mam problem z psychiką. Od dawna jestem osobą nadpobudliwą płaczliwą która pyskuje. Każdy mój związek kończy się przez to że nie umiem się zamknąć w odpowiedniej chwili przez co osobą nie wytrzymuje i mnie uderza. Jestem zaborcza muszę mieć kontrolę nad partnerem gdy robi coś wbrew mnie szantażuje go wyzywam później za to przepraszam bo wiem że źle zrobiłam ale za chwilę jest znów to samo jestem jak tykającą bomba. Jestem zazdrosna boje się że mnie zdradzi skrzywdzi przez co mężczyźni mnie zostawiają. Boje się być sama za wszelką cenę chce z nim być. W domu rodzinnym była przemoc psychiczna. Jak mam sobie z tym poradzić
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak ulepszyć nasz związek?

Witam, od prawie roku jestem z obecnym chłopakiem. I niestety ta relacja jest dosyć toksyczna, ponieważ oboje jesteśmy bardzo wrażliwi i jesteśmy o siebie zazdrośni i o ile chłopak potrafi jakoś nad tym zapanować tak ja nie potrafię ukryć złości.... Witam, od prawie roku jestem z obecnym chłopakiem. I niestety ta relacja jest dosyć toksyczna, ponieważ oboje jesteśmy bardzo wrażliwi i jesteśmy o siebie zazdrośni i o ile chłopak potrafi jakoś nad tym zapanować tak ja nie potrafię ukryć złości. Są dni, że jest wszystko okej, tłumaczę sobie, że tylko na mnie mu zależy, a przychodzą dni, gdzie mam doła i jestem zła o nawet głupie spojrzenie i wmawiam sobie, że chłopak jest zainteresowany inna. Jednak największym problemem jest to, że wiem, że jest najlepszym chłopakiem jakiego mogłam sobie wymarzyć ale nie potrafię być szczęśliwa. Jest wszystko super, a ja na siłę szukam w nim wad, coś co mnie zdenerwuje i czuję, że potrzebuje od niego "odpocząć".. bardzo mi przykro, bo jest wszystko okej, a ja nie potrafię tego docenić. Na chwilę jestem mega szczęśliwa, kocham swojego chłopaka, uważam go za najlepszego na świecie, by za chwilę zezłościć się o drobnostkę i zepsuć wszystko... Nie wiem o co chodzi.. proszę o pomoc..
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Jak przekonać byłego partnera, że między nami jest koniec?

Z moim byłym partnerem a jednocześnie ojcem mojego dziecka nie układało mi się od czasu jak zaszłam w ciążę.Okazalomsie że ciągle klamie ma długi i jest maminsynkiem który po kłótni ucieka do mamusi u której zostaje na kilka dni.Wielokrotnie rozstawaliśmy... Z moim byłym partnerem a jednocześnie ojcem mojego dziecka nie układało mi się od czasu jak zaszłam w ciążę.Okazalomsie że ciągle klamie ma długi i jest maminsynkiem który po kłótni ucieka do mamusi u której zostaje na kilka dni.Wielokrotnie rozstawaliśmy się wtedy on spotykał.sie z innymi kobietami po czym szybko stwierdzał że tylko mnie kocha i błagał o kolejne szansę a ja dla dziecka próbowałam to składać.Po latach takiej męczarni i kłamstw izdrad powiedziałam dosc.Zawsze tak zmanipulował że wpędzał mnie w poczucie winy.Rok temu wyjechal do pracy za granicę i prawie zapomniał o istnieniu moim i córki.odzywal się raz w miesiącu lub rzadziej. Niedawno wrócił i przypomniał sobie że mnie kocha.Meczy mnie tel SMS ale jakoś córka nie bardzo go obchodzi.Jednak ja nie chcę mieć z nim nic wspólnego.Sprawdza mnie kontroluje wypisuje do znajomych rodziny nawet do mojej pracy i wypytuje o mój grafik.Nie dociera że to koniec i uważa że tylko tak mówię i zmienię zdanie jak zawsze.Wyzywa mnie obraża płacze prosi błaga i ma zmianę.Jednoczesnie spotyka się z innymi kobietami o cz mnie informuje chcąc pewnie wywołać zazdrość.Jak z nim rozmawiać jak przekonać że to koniec bo powoli wykańcza mnie psychicznie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy dobrze robię zrywając toksyczną relacje z ojcem?

Czy dobrze robię zrywajac toksyczną relacje z ojcem ? Mam 30 lat pracuję jako inzynier w Niemczech i mogę pozwolic sobie na dobre zycie. Mimo duzej wady wzroku udalo ukonczyc mi się studia i zaraz po nich wyjechalam za granice.... Czy dobrze robię zrywajac toksyczną relacje z ojcem ? Mam 30 lat pracuję jako inzynier w Niemczech i mogę pozwolic sobie na dobre zycie. Mimo duzej wady wzroku udalo ukonczyc mi się studia i zaraz po nich wyjechalam za granice. Mieszkalam ze swoim tatą jednak od poczatku znalazlam pracę co prawde jako pomocnik w fabryce ale nie znajac jezyka przyjelam tą ofertę poniewaz nie chcialam wykorzystwac taty i od poczatku dokladalam mu się na życie. Po roku nauczylam sie języka i znalazlam dobra pracę w wyuczonym zawodzie. Moj tato byl w zwiazku jednak czesto nocowal w swoim starym mieszkaniu bo mial z tamtąd bilzej do pracy. Dodam ze wczesniej kilka razy zawiodlam sie na nim bo po rozwodzie rodzicow raz się mna interesowal a potem znajdowal nowa narzeczona i mial mnie i moją mlodsza siostre gdzieś. Jednak odkad zamieszkalam praktycznie z nim nasza relacja zaczela sie znowu ukladać. Z jego partnerką tez mialam dobre stosunki. Żylo mi się wygodnie w mieszkaniu taty,. Sprzatalam, gotowalam, pomagalam mu w sprawach urzedowych poniewaz slabo zna niemiecki. Jenak okolo półtora roku temu poraz kolejny tato rozstal sie z partnerką i zamieszkalismy calkowicie razem. Nie idpowiadalo mi to ale nie wyprowadzalam sie poniewaz tato bal się samotnosci. Myślalam nawet o kupnie domu i znalezieniu w nim miejsca dla taty. Tacie marzyl się drogi samochód jednak nie mial odpowiedniej zdolności kredytowej wiec pozyczylam mu duzą sume pieniedzy. Przeprowadzilismy rozmowe powiedzialam mu ze będzie mu ciezko to splacić ale on zarzekal się ze da rade ze teraz zajmie siŵ mną moją siostrą i pracą bo ma dosć związkow wiec zaufalam mu. W miedzyczasie też postanowilam zabrać go na wakację na Sycylię razem z moją siostrą. Umowilismy sie z tatą ze oplacimy je na pół. Po 2 tygodniach odebraliśmy nowe auto taty byl taki szczęśliwy. Minely 3 dni i okazalo się że tato ma nową narzeczonà w Polsce nigdy jej nie widział poznal ją na fb. Poczulam się oszukana ale ok. Jednak po okolo 2 tygodniach tato zaczą mnie kompletnie olewać. Pomyślalamże wspolne wakacje odbudują naszą relacje jednak nic z tego tato po 14 godzin dziennie gadal przez telefon ze swoja narzeczoną, nie chodzil nigdzie ze mną i siostrą bo nie mial podobno pieniedzy, robil awantury. Po powrocie poprosilam go o oddanie polowy pieniędzy za wakacje zgodnie z umową powiedzial ze nie ma. Jednak po tygodniu pojechal na urlop ze swoją bezrobotną narzeczoną za ktory calkowicie zaplacil. Zaczelam szukac mieszkania dla siebie trwalo okolo 3 miesiace zanim udalo mi się wyprowadzic. Przez caly ten czas slyszalam jakim jestem darmozjadem, ze niszcze mu szczescie, ze jestem zazdrosna o jego prawdziwa milośc bo ja zmieniam czasami chlopakow, ze bez niego nic bym w zyciu nie osiagnela nie skonczyla studiów. Dodam ze studia byly dzienne na państwowej uczelni a tato przez pierwsze 3 lata nie wiedzial nawet jaki kierunek studiuję bo tak się mna interesowal. A kazdą pracę w Niemczwch zalatwilam sobie sama. I moj kochany tatus rozpowiadal na prawo i lewo jaka jestem wyrodna. Po wyprowadzce nie pomagal mi w remoncie bo nie mial czasu poniewaz sprowadzil sobie odrazu narzeczoną i znowu opowiadal jaka jestem wyrodna ze się wyprowadzilam. Teraz ma mnie i moja siostre gdzieś ale przychodzi jak coś potrzebuje i oczywiscie udaje kochajacego ojca na fb. Jednak nie oddaje swojego dlugu bo podobno nie ma pieniedzy ale prowadzi wystawne zycie na pokaz ze swoją ,,ukochaną". Ja bylam darmozjadem ale sponsoruje jej dorosle dzieci. A jak powiedzialam mu ze oni tez mogliby mieć prace i wyksztalcenie to uslyszalam że nie wszyscy musza byc kimś. I w ogole dla niego wyksztalcenie i ambicja to jest wada.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Tomasz Kościelny
Mgr Tomasz Kościelny

Czy takie agresywne zachowanie męża jest niepokojące?

Witam . Mam 24 lata i jestem zona od roku oraz matka rocznego dziecka . Moim problemem jest brak szacunku i agresja w małżeństwie . Mój mąż potrafi mnie popchać , gdy coś jemu zarzucam , albo nawet była taka... Witam . Mam 24 lata i jestem zona od roku oraz matka rocznego dziecka . Moim problemem jest brak szacunku i agresja w małżeństwie . Mój mąż potrafi mnie popchać , gdy coś jemu zarzucam , albo nawet była taka sytuacja , że odkurzał w mieszkaniu a ja chciałam o coś się zapytać męża , wtedy on mnie popchnął . Później przepraszał coś tam kupił i mówił ze więcej tego nie zrobi . Później inna sytuacja była , gdy mąż się ze mną zaczął drażnić i mnie zaczepiał a ja w odwecie jego lekko uderzyłam , wtedy mąż złapał mnie od tylu za szyje i przycisnął do ściany , mówiąc żebym tak nie robiła . Potrafi wyzwać mnie od suk , gdy np powiem coś z czym się nie zgadza i jego to zbulwersuje .Ogólnie między nami tak jest od kiedy zaczęliśmy tylko się spotykać . Od początku był patologicznie zazdrosny nie mogłam malować się tak jak chciałam i ubierać . Teraz trochę z tym odpuścił . Jednak najbardziej zabolało mnie to gdy popchnął mnie bez żadnego wyraźnego powodu , gdy tylko chciałam o coś się zapytać . Nie wiem czy jest sens dalej w to brać czy może ja wymyślam i to normalne sprzeczki w małżeństwie i to moja wina , ze męża prowokuje . Proszę o poradę ...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Skwierczyńska
Mgr Małgorzata Skwierczyńska

Jak mogę poradzić sobie z taką sytuacją w domu?

Dzień dobry, rok temu po 6 latach za granicą przeprowadziliśmy się z mężem i dziećmi( 4 i 2 lata) do Polski. Po jakimś czasie zaczęły się problemy, mąż zaczął popijać alkohol, wyrzucał mnie z domu- na który razem zapracowaliśmy.... Dzień dobry, rok temu po 6 latach za granicą przeprowadziliśmy się z mężem i dziećmi( 4 i 2 lata) do Polski. Po jakimś czasie zaczęły się problemy, mąż zaczął popijać alkohol, wyrzucał mnie z domu- na który razem zapracowaliśmy. Później wymyślił sobie że go zdradzam. W maju- kiedy jeszcze miał okresy że było lepiej poszliśmy do psychiatry- podejrzewał depresję i zespół Otella. Powiedział żeby jeszcze z kimś się skonsultować, przepisał lekarstwa. Niestety mąż nie chcę nic brać, wyzywa mnie od najgorszych, nie raz podniósł rękę. Starszemu dziecku wmawia głupoty. Do ludzi rozpowiada że go zdradzam co jest nieprawdą. Nie wiem co robić- szkoda mi dzieci, jego też bo kiedyś był dobrym mężem i ojcem.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Marciniak
Mgr Joanna Marciniak

Z czego mogą wynikać takie problemy z partnerem?

Witam serdecznie mam problem z partnerem, straciłem do niego zaufanie :( ciągle dopowiadam sobie różne scenariusze , o tym że mnie zdradza ciągle jestem podejrzliwy i w rozmowie z nim dopatruje się dowodów moich przeczuć, łapie go za każde słowo... Witam serdecznie mam problem z partnerem, straciłem do niego zaufanie :( ciągle dopowiadam sobie różne scenariusze , o tym że mnie zdradza ciągle jestem podejrzliwy i w rozmowie z nim dopatruje się dowodów moich przeczuć, łapie go za każde słowo .. wszystko zaczęło od dość wyzywających zdjęć na jego telefon (to były jego zdjęcia) mówił wprost, że ma na nim głupie zdjęcia , których się wstydzi , bardzo chciałem żeby mi je pokazał a on w tym momencie wyrwał mi telefon z ręki i zaczął je usuwać :( i tak naprawdę od tego się zaczęło, straciłem do niego zaufanie ..... wiem jaką ma pracę , ma też różnego rodzaju wyjazdy służbowe nie wierzyłem mu że gdzieś jedzie bo tak naprawdę każde tego typu stwierdzenie przekonywało mnie w tym, że to nie prawda, że to swojego rodzaju wymówka, żeby spotkać się z kimś innym... praktycznie dzień w dzień jest poruszany temat domniemanej zdrady wiecznie zadaje mu te same pytania , czasami wpadam w szał i nie panuje nad tym co mówię.. z reguły jest tak, że później tego żałuje... od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że staje się na mnie obojętny , ostatnio usłyszałem od niego , że nie chce do mnie przyjechać bo po pierwsze kilometry, paliwo i po drugie zmęczenie.... wcześniej nie było takiego problemu przyjeżdzał dzień w dzień , praktycznie bez przerwy i nie miał problemu z tym , że jedzie do mnie ponad 40 min, czuje, że zaczyna się zmieniać zawsze jak przyjedzie sprawdzam mu telefon i skrzynki mailowe, na których nic nie ma w dodatku nigdy nie przyłapałem go na kłamstwie opisze sytuacje w którąś tam w sobotę nie chciał zostać u mnie w domu tylko stwierdział , że musi pojechać do pracy ( w tym momencie ja pracowałem do 22) oczywiście mu w to nie uwierzyłem i zacząłem się go o to dopytywać, w tej sytuacji zadzwonił do mnie na messenger kamerka i pozakazał, że jest w pracy, nie wiedziałem co mam o tym myśleć. może jest jakiś problem, pytanie czy ten problem to ja? ostatnio powiedział mi też , że zaniedbuje swoje obowiązki w domu , że ma też inne rzeczy do roboty niż szukanie kogoś z kim mnie zdradzi , ciągle powtarza , że mnie kocha i jestem jego najważniejszą osobą i za każdym razem okazuje mi duże uczucia, pytanie brzmi po co skoro ja go wiecznie odpycham i męczę mu o tym, że mnie zdradza? raz już zostałem skrzywdzony drugi raz nie chce ... mówiłem mu wprost , jeśli coś robi albo ma taki zamiar niech nie okłamuję mnie w jakiś sposób po co ma się męczyć tyle czasu i wysłuchiwać dzien w dzień tego samego i do tego okazywać mi uczucia i utwierdzać w przekonaniu, że mu bardzo zależy prosze o pomoc w tej kwesti bo jestem znerwicowany cała tą sytuacją
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Anna Kasprzak
Mgr Anna Kasprzak

Czy mam nalegać na kontakt z dzieckiem?

Czy partner powinien zabronić kontaktu z dzieckiem? Witam Dwa tyg temu rozstałam się z partnerem, a w zasadzie uciekłam. Oboje jesteśmy po 40-stce, on jest wdowcem i ma 6-letnią córkę. Byliśmy razem półtora roku. Po 3 miesiącach zaczęła z niego... Czy partner powinien zabronić kontaktu z dzieckiem? Witam Dwa tyg temu rozstałam się z partnerem, a w zasadzie uciekłam. Oboje jesteśmy po 40-stce, on jest wdowcem i ma 6-letnią córkę. Byliśmy razem półtora roku. Po 3 miesiącach zaczęła z niego wychodzić irracjonalna zazdrość o wiele rzeczy I osób. Musiałam odejść z pracy I zakończyć kilka kontaktów, ale że tego ostatniego nie zrobiłam tak jak sobie tego życzył to zaczęły się jazdy. W kuchni latały różne przedmioty, nawet kompa mi raz roztrzaskał. Było sporo momentów w których mi naubliżał od najgorszych (Nawet przy dziecku zdarzyło się że mnie szarpną i na mnie bluzgał), groził że mnie zniszczy, kilka razy zdarzyło mu się też podnieść na mnie ręce. I po tym ostatnim razie powiedziałam sobie dość. Już kilkakrotnie wcześniej zdarzało mu się że kazał mi się wynosić, a jak tylko się uspokoił to mówił że wszystko będzie dobrze tylko mam go w końcu zacząć słuchać. Teraz cały czas do mnie pisze że mam się opamiętać I wrócić bo mnie kocha, żebym przestała psuć, tylko spróbowała naprawić, wrócić i dać ostatnią szansę. Na chwilę obecną główny problem jest taki, że nie pozwala na kontakt z dzieckiem. Na to żebym mogła z nią porozmawiać, wyjaśnić i ewentualnie się pożegnać. Przez te półtora roku się zżyłyśmy i obie za sobą tęsknimy (przynajmniej tak pisze że mała prawie cały czas o mnie pyta i tęskni). I nie wiem czy powinnam nalegać na rozmowę z nią czy dać sobie spokój skoro on nie wyraża na to pozwolenia. Co w tej sytuacji było by najlepsze dla niej.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak pozbyć się takich natrętnych myśli w związku?

Dzień dobry Chciałbym nakreślić swoją sytuację. Jestem w zwiazku już od prawie 1,5 roku z mężczyzna który obiektywnie nie daje mi żadnych przesłanek do tego żebym miała jakieś ale. Aczkolwiek przez pryzmat poprzednich nieudanych relacji(poznałam swojego faceta w wieku 29... Dzień dobry Chciałbym nakreślić swoją sytuację. Jestem w zwiazku już od prawie 1,5 roku z mężczyzna który obiektywnie nie daje mi żadnych przesłanek do tego żebym miała jakieś ale. Aczkolwiek przez pryzmat poprzednich nieudanych relacji(poznałam swojego faceta w wieku 29 lat) mam ciągle domysły i scenariusze czy aby na pewno jest ze mną z miłości i czy np jego wyjście z kolegami które nie zdarza się często nie jest powodem że może już tego czasu nie chce spędzać ze mną. Obawiam się ciągle ze może jednak po czasie spędzanie ze mną czasu i wspólne życie mu się znudzi i wybierze finalnie kolegów. Męczą mnie ciągle takie domysły i scenariusze chciałabym się tego wyzbyć. Ale ciągle boję się oszukania i staram się wychwytywać ewentualne ku temu powody.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Pigulska
Mgr Katarzyna Pigulska

Czy taki związek ma szansę na rozwój?

Ostatnio nie dogaduję się z dziewczyną, zastanawiam się czy przesadzam. Wszystko się zaczeło od tego gdy w czerwcu pisała z kochankiem z którym zdradziła swojego męża o tym że zastanawia sie czy sie ze mną rozstac że dzieci sie przywiązaly... Ostatnio nie dogaduję się z dziewczyną, zastanawiam się czy przesadzam. Wszystko się zaczeło od tego gdy w czerwcu pisała z kochankiem z którym zdradziła swojego męża o tym że zastanawia sie czy sie ze mną rozstac że dzieci sie przywiązaly i to ją trzyma, śmiała się z życia seksualnego ze mną, wyszło to najaw. Po 2 miesiącach dowiedziałem się że wysyła za pieniądze swoje zdjęcia o treści erotycznej uzasadniła to w sposób że brakowało jej pieniędzy. Od tego czasu nie dogadujemy się, nie ma kłótni gdzie się obrażamy nawzajem, sam często ukrywam swój smutek i mówię że wszystko okey bo i tak to nic już zapewne nie wniesie. Nie zmienia to faktu że od tej sytułacji panicznie sie boję że ją strace. Zdaża jej się chodzić na imprezy do klóbów gdzie pije duże ilości alkoholu wtedy nie mogę spać. Powiedziałem i tak już z nastawieniem że nic z tego nie wyniknie że po nocach wtedy nie śpię i że mam obawy, nic z tego nie wynikło. W poprzednich związkach nie mialem problemu z zazdrością która mnie wyniszcza. Mam poczucie że jestem nie zrozumiały w tym temacie gdyż jak był to świerzy temat właściwie przerabiany na gorąco, bo nadal jest świerzy (około miesiąca temu) za każdym razem mówiła że inaczej to poprostu widzimy, ja czuję się zdradzony w tych dwóch wymienionych sytulacjach a jej jest to obojętne. Staram się ile mogę być dla niej dobry, choć czasem pojawiają mi się myśli by to wszystko skończyć, nie chcę żeby ona żyła w strachu bo chcę widzieć że jej zależy nie z lęku. Zastanawiam sie czy przesadzam, kompletnie nie wiem co zrobić.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy moje nastawienie do partnera jest złe?

Dzień dobry, Jestem w związku z partnerką. Generalnie wszystko działa jak w normalnym związku, są wzloty i upadki ale jest stabilnie. Ostatnio doszło do rozmowy na temat byłych partnerów. Wiedziałem, że jacyś byli i jakoś sobie to w głowie ułożyłem,... Dzień dobry, Jestem w związku z partnerką. Generalnie wszystko działa jak w normalnym związku, są wzloty i upadki ale jest stabilnie. Ostatnio doszło do rozmowy na temat byłych partnerów. Wiedziałem, że jacyś byli i jakoś sobie to w głowie ułożyłem, ale okazało się, że było ich więcej (nie tak dużo więcej) w tym "przygody" na jedną noc. I o ile z dłuższymi związkami jakoś bym sobie poradził, tak wiedząc, że było z tym różnie zaczęła mnie to wszystko straszne dręczyć. Nie mam problemu z zazdrością, ufam i chyba jedynie występuje ta pozytywna zazdrość która pokazuje że mi zależy, nie próbuje partnerki kontrolować czy ograniczać. Nie mam też problemu z tym, żeby się porównywać do jej byłych. Moje poczucie wartości jest stabilne i nie bazuje na porównywaniu się do innych. Jednak podchodzę do związku w bardzo romantyczny i staroświecki sposób. Fakt, że inni mężczyźni ją mieli, czasem bez większych starań przytłacza mnie bardzo i już w trakcie rozmowy nabierałem obrzydzenia, ponieważ obrzydzają mnie inni mężczyźni i teraz całując partnerkę myślę o tym że całuję tych mężczyzn w penisy. Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna rzecz, że być może bardziej mnie to dotyka dlatego że ona miała więcej partnerów niż ja, tym samym inaczej do tego podchodzę. Jednak "nadrabianie" tego może nie rozwiązać mojego problemu, a tylko popsuć to co mam. Czy w ogóle psychoterapia może mi w tym pomóc?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Czy możliwe że mam borderline?

Nie wiem co zrobić... Nawet nie wiem od czego zacząć. Wydaje mi się że mam borderline, albo jakieś inne problemy psychiczne, boję się iść do lekarza, boję się że pójdę i tak nie będę w stanie powiedzieć tego co się... Nie wiem co zrobić... Nawet nie wiem od czego zacząć. Wydaje mi się że mam borderline, albo jakieś inne problemy psychiczne, boję się iść do lekarza, boję się że pójdę i tak nie będę w stanie powiedzieć tego co się że mną dzieje. A czasem już nie jestem w stanie sama że sobą wytrzymać. Cały czas mi źle. Nic mnie nie cieszy, nic nie interesuje, wszytsko nie ma sensu. Czasem są chwilę że jest ok. Ale to tylko chwilę. Sama nie wiem o co mi chodzi. Czuję po prostu że wszytsko jest bez sensu. Mam mężax który dzielnie znosi moje humory... Ciągle się na niego obrażam, kloce się z nim o pierdoly, czepiam się o wszytsko. Żaden normalny człowiek by tego nie wytrzymał. Jestem impulsywna, potrafię powiedzieć mu w złości takie rzeczy że masakra... Grozę mu ze się zabije itp... Mam wahania nastroju, w ciągu minuty, pod wpływem jakieś sytuacji mój humor zmienia się o 180 stopni... Nie lubie ludzi, nie chce się z nikim spotykać, w większości ludzi widzę wrogów... Ale później zostaje sama i np w weekendy jest mi źle że nie mam się z kim spotkać. Wszytsko się wyklucza. Płaczę bo sama nie wiem czego chce. Jestem złym człowiekiem, jesteśmy zazdrosna i zawistna. Nie umiem się cieszyć czyimś szczęściem. Mam niskie poczucie własnej wartości... Niby nie mam powodów.. Jestem wykształcona, mam pracę, jestem ładna, szczupła. Wiem że wiele osób nawet nie wyobraża sobie ze mogę tak o sobie myśleć. Ale ciągle coś że mną jest nie tak. Najbardziej szkoda mi męża że musi to wszytsko wytrzymywać boję się. Ze jak czegoś z tym nie zrobię to w końcu się rozstaniemy... Wydaje mi się że nie ma dla mnie pomocy. Nie wiem...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Jak radzić sobie z silną zazdrością o partnera u 29-latki?

Witam , jestem chorobliwie zazdrosna o partnera ale tylko i wyłącznie o to że podobaja mu się inne kobiety czuje się gorsza, nie mogę przez to jeść spać , przestaje normalnie funkcjonować. Nie wiem co jest ze mną nie tak... Witam , jestem chorobliwie zazdrosna o partnera ale tylko i wyłącznie o to że podobaja mu się inne kobiety czuje się gorsza, nie mogę przez to jeść spać , przestaje normalnie funkcjonować. Nie wiem co jest ze mną nie tak bo nigdy nie byłam zazdrosna , mam w tym temacie wręcz obsesyjne myśli i obrazy przed oczami np jak patrzy na inną i jeszcze gorsze... sama wiem że to jest chore ale nie wiem co powinnam zrobić i jak sobie z tym radzić. Czy to nadaje się już na wizytę u psychiatry
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Anna Kasprzak
Mgr Anna Kasprzak

Dlaczego mam taki problem w wieku 22-lat?

Witam, piszę ponieważ mam mętlik w głowie i potrzebowałabym jakiejś wstępnej diagnozy mojego stanu zdrowia psychicznego. Chcę napisać część moich przeżyć bo może to pomóc w jakiejś wstępnej diagnozie. Miałam ciężkie dzieciństwo - przez pare lat wychowywałam się bez... Witam, piszę ponieważ mam mętlik w głowie i potrzebowałabym jakiejś wstępnej diagnozy mojego stanu zdrowia psychicznego. Chcę napisać część moich przeżyć bo może to pomóc w jakiejś wstępnej diagnozie. Miałam ciężkie dzieciństwo - przez pare lat wychowywałam się bez ojca z którym łączyła mnie bardzo silna więź i byłam wtedy ,,wychowywana" przez moją matke. Była i jest do dziś alkoholiczką, znęcała się nade mną fizycznie, poniżała mnie, wyzywała i męczyła mnie psychicznie przez pare dobrych lat. W wieku może 8/9 lat główną opiekę przejął nade mną mój ojciec a matka pojawiała się od tamtego czasu w moim życiu epizodycznie i nie wnosiła do niego niczego pozytywnego. Wreszcie zaczeła skłócać mnie z Tatą oraz tworzyć konflikty pomiędzy rodziną od jego strony, manipulowała każdym i robiła z każdego idiotę czego nie widziałam bo marzyłam o normalnej rodzinie, normalnym kontakcie z moją mamą i o tym żebym czuła się wreszcie przez nią kochana. Brakowało mi w życiu matki, a gdy podrosłam i zdałam sobie sprawe z jej ciągłego alkoholizmu postanowiłam zamieszkać z nią i chciałam jej pomóc się pozbyć uzależnienia. Mieszkałam z nią przez prawie rok i codziennie byłam przez nią wyzywana od najgorszych, byłam bita i dalej poniżana. Jej alkoholizm zrobił z niej tak straszną osobę że potrafiła dopuścić się do najgorszych czynności względem mnie i moją próbe pomocy w walce z jej alkoholizmem uważała za kłamstwo. Nienawidziła mnie całym sercem i robiła ze mnie najgorszą osobę. Wreszcie gdy się poddałam i postanowiłam wrócić do ojca zaczeła mnie prześladować, gnębić, wypisywać kłamstwa na mój temat do mojego Taty i jej bliskich.  Po przeżyciach z moją matką próbuje sobie wmówić że nie potrzebuje jej w moim życiu, ale zazdroszczę każdej osobie która ma kochającą matkę w której można zauważyć wsparcie i okazuje dziecku miłość.  Oprócz sytuacji z moją mamą, miałam ciężkie życie w szkole od praktycznie 6/7 roku życia gdy zaczęłam chodzić do zerówki. Nie wpasowałam się w rówieśników i nie znalazłam koleżanek ani kolegów, natomiast byłam wyśmiewana przez nich od początku do końca mojej przygody w szkole podstawowej. Nabijali się z mojego wyglądu, potem w starszych klasach byłam poniżana przez moją wage ponieważ uprawiałam sport i przez kompleksy stosowałam głodówki które spowodowały opuchlizne i zatrzymanie wody w organiźmie. Przez całą podstawówkę budziłam się i zasypiałam z myślami o popełnieniu samobójstwa bo byłam sama z problemami i czułam że przestaje sobie z nimi radzić. Nie potrafiłam się zwierzyć mojemu Tacie który był mi w tamtej chwili najbliższy przez co czułam się totalnie samotna. Końcowo wylądowałam w szpitalu przez kiepski stan zdrowotny. Mam również problem z nawiązywaniem bliskich relacji z chłopakami. Czuję się tak jakby brakowało mi miłości. Zakochuje się bardzo szybko w każdym chłopaku z którym zacznę rozmawiać, czy nawet po prostu go zobacze (ale go nie znam). Byłam do tej pory w trzech poważniejszych związkach a każdy z nich kończył się zerwaniem z mojej strony ponieważ traciłam uczucia do partnera. Nie chciałam nigdy nikogo zranić i wiem że to we mnie tkwi problem i jest ze mną coś nie tak, bo przynajmniej dwóch z nich traktowało mnie tak jak każda inna kobieta by chciała być traktowana przez swoją drugą połówkę, ale ja mimo wszystko traciłam uczucia a oprócz tego potrafiłam zacząć się szybko denerwować lub irytować gdy z nimi rozmawiałam. Starałam się wmówić sobie że to pewnie tylko chwilowy kryzys, może mam gorszy dzień czy tydzień i potrzebuje odpoczynku, jednak mimo tego jak mocno starałam się znowu ich pokochać tym bardziej popadałam w szał i czułam się uwięziona w związku bo w końcu byłam w nim z kimś kogo nie kochałam. Bałam się za każdym razem zerwać. Podsumowując moim problemem jest pokochanie drugiej osoby i siebie samej. Nigdy nie czułam się kochana przez mamę o której miłości marzyłam i wychowywałam się będąc przez nią raniona. Kontakty z rówieśnikami doprowadziły mnie do ciężkich stanów gdzie ostatecznie przestałam dostrzegać w sobie jakiekolwiek pozytywy. Popadłam w kompleksy które trzymają się ze mną do dzisiaj, miewałam i mam nadal myśli samobójcze. Czuje się osamotniona, nie mam chęci do czegokolwiek, nie widzę siebie w przyszłości i mój los jest mi obojętny. Szybko potrafię się w kimś zakochać, ale nie potrafię pokochać drugiego człowieka na dłużej i mimo tego że nie chcę, to i tak przestaje darzyć go tym samym uczuciem i niecelowo go ranię.  Czy ktoś jest w stanie stwierdzić lub chociaż nakierować mnie na to, co może mi dolegać?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak radzić sobie z zazdrością partnera?

Dzień dobry, Od kilku miesięcy spotykam się z partnerem. Nigdy nie było sytuacji która mogłaby chociaż trochę wprowadzić partnera w zazdrość. Natomiast od jakiegoś czasu zauważyłam, że mój partner robi się zazdrosny o sam fakt, że pracuje z mężczyznami (dodam,... Dzień dobry, Od kilku miesięcy spotykam się z partnerem. Nigdy nie było sytuacji która mogłaby chociaż trochę wprowadzić partnera w zazdrość. Natomiast od jakiegoś czasu zauważyłam, że mój partner robi się zazdrosny o sam fakt, że pracuje z mężczyznami (dodam, że pracuje zdalnie i kontakt mam tylko i wyłącznie poprzez komunikatory firmowe). Z osobami z pracy kontakt mam tylko czysto służbowy, piszę do nich w sprawach w których potrzebuje pomocy w kwestii zawodowej. Dodatkowo prowadzę kilka kont na marketplacach różnych firm, tutaj także zdarza się, że wlaściciele firm dzwonią do mnie w różnych sprawach, typu proszą o przygotowanie raportu itp. Mój partner jest wtedy zazdrosny i mówi, że nie podoba mu się to że inni mężczyźni do mnie dzwonią. Próbuje przetłumaczyć mu, że jest to kontakt tylko służbowy, że nie mam możliwości nie odbierać telefonów bądź ich olewać bo na tym polega moja paca, że pracuje dla nich. Po takich sytuacjach relacja między nami robi się chłodna i czuje z jego strony, że obarcza mnie winą o te sytuacje.
odpowiada 1 ekspert:
Dr Mieczysław Bakun
Dr Mieczysław Bakun

Jak dalej postępować z byłą partnerką?

Dzień dobry, mam problem natury psychologicznej a dokładniej sercowej. Pół roku temu zerwała ze mną dziewczyna. Ja 31, ona 36 lat, oboje czyste karty ale już z pewnym doświadczeniem, oczekujący poważnego związku choć wiadomo nic na siłę. 5 miesięcy związku... Dzień dobry, mam problem natury psychologicznej a dokładniej sercowej. Pół roku temu zerwała ze mną dziewczyna. Ja 31, ona 36 lat, oboje czyste karty ale już z pewnym doświadczeniem, oczekujący poważnego związku choć wiadomo nic na siłę. 5 miesięcy związku - krótki czas ale na początku było niemal wzorcowo. Dziewczyna choć nigdy nie mówiła o swoich uczuciach do mnie to jednak zachowaniem i spędzaniem wspólnego czasu dawała do zrozumienia że jej zależy. (Ja się zaangażowałem tym bardziej że mój poprzedni związek dawał mało intymności a moim językiem miłości jest afirmacja i bliskość fizyczna). Po zerwaniu próbowałem na jakiś czas się odciąć dla swojego dobra ale ex prosiła o kontakt, kilka razy ukarała mnie za zbywanie, by potem "błagać" o odnowienie kontaktu. Obecnie pisze do mnie codziennie czasem dzwoni a ja nadal myślę o NIEJ... Z jednej strony mówiła kilka razy że nie wrócimy do siebie, wróciła też też zresztą na Tindera, a z drugiej pisze mi lekko dwuznaczne teksty i wysyła odważniejsze zdjęcia czy wspomina nasze życie łóżkowe że było jej dobrze. Jestem w rozsypce... Czy moja była jest narcyzką? Czy ja się uzależniłem? Rośnie we mnie frustracja z powodu braku bliskości i nieodwzajemnionych uczuć oraz zazdrość gdy wspomina o swoich "lowelasach".
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy mogę być nie empatyczny?

Czy jest ze mną coś nie tak? Myślę że nie mam w sobie empatii. Nawet jeśli moje dziecko trafiło do szpitala potrafię z pracy przyjść do domu i po prostu pójść spać a nie pojechać do Żony i dziecka.... Czy jest ze mną coś nie tak? Myślę że nie mam w sobie empatii. Nawet jeśli moje dziecko trafiło do szpitala potrafię z pracy przyjść do domu i po prostu pójść spać a nie pojechać do Żony i dziecka. Czuje strach ból czasem zazdrość natomiast nie potrafię myśleć o kimś jak o sobie. Nie mogę się wczuć co myśli druga osoba często nikogo nie słucham bo uważam że nie powie nic interesującego. Pytam gdyż nie czuję nawet z tego powodu większego dyskomfortu lecz bardziej ciekawość własnego rozumowania nie potrafię ocenić samego siebie
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Balcerzak
Mgr Katarzyna Balcerzak

Dlaczego partner woli oglądać pornografię?

Witam serdecznie. Jestem kobietą, mam 32 lata. Od ponad 10 lat jestem w związku. Problem jest z tym, że mąż przez pierwsze 3 lata miał ochotę na seks, mówił że bardzo go kręcę i było to widoczne . Później dość... Witam serdecznie. Jestem kobietą, mam 32 lata. Od ponad 10 lat jestem w związku. Problem jest z tym, że mąż przez pierwsze 3 lata miał ochotę na seks, mówił że bardzo go kręcę i było to widoczne . Później dość drastycznie ta częstotliwość zaczęła spadać, nie pomagały moje zachęty czy inicjowanie zbliżeń. Partner zbywał mnie, mówił, że seks nie jest najważniejszy, że jestem nimfomanką. A ja jedynie chciałam bliskości, częściej niż raz na pół roku. Nie tak dawno na jaw wyszło, że partner od wielu lat ogląda pornografię... Kiedy z nim porozmawiałam, przyznał się, że robił to codziennie, czasem częściej. Nie mogę sobie poradzić ze sobą od tego momentu. Zawsze lubiłam swoje ciało, akceptowałam je i miałam się za atrakcyjną kobietę. Jednak jeśli mój mąż wybierał tyle lat pornografię, zamiast zbliżeń z żoną, to nie potrafię już o sobie dobrze myśleć. Jestem zazdrosna, rozgoryczona, poniekąd czuje się zdradzona. Rozumiem czasami oglądnąć film dla dorosłych, kiedy jednocześnie występują zbliżenia. Ale filmy zamiast realnego partnera? Jak mam sobie poradzić z tym? Czuje się ze sobą tak źle...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Czy Trittico i Elicea mogą być łączone ze sobą?

Witam, chciałbym się upewnić czy przepisane przez lekarza leki triticco i elicea to dobry pomysł z walka przy chorobliwej zazdrości, problemem ze snem, wybuchowoscią i brakiem chęci na cokolwiek? Czy te leki nie będą ze sobą kolidować?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak poradzić sobie po trudnym rozstaniu z partnerką?

Witam. Chciałbym opisać swój problem... Otóż 3 dni temu zostałem porzucony przez partnerkę. Ehh... Nie wiem czy nie jest to błachy temat na tym portalu, ale po prostu jestem kompletnym wrakiem w środku... Tylko siedzę i głowę mam pełną myśli...... Witam. Chciałbym opisać swój problem... Otóż 3 dni temu zostałem porzucony przez partnerkę. Ehh... Nie wiem czy nie jest to błachy temat na tym portalu, ale po prostu jestem kompletnym wrakiem w środku... Tylko siedzę i głowę mam pełną myśli... Nic mnie nie cieszy, już nic nie motywuje... Nie wiem jak sobie z tym poradzić mimo wieku ale jednak nie jestem weteranem ilości związków które za każdym razem kończyły się albo zdradą albo oszukaniem. Myślałem że to ta jedyna, ta która zauważyła we mnie to czego inne nie widziały. Postanowiła nawet zmienić całe swoje życie wyprowadzając się do mnie za granicę, aż za koło podbiegunowe. To mi pokazywało że jej zależy... Ale jednak jej przeszło... Mimo że to ja nas utrzymywałem. Ona miała tylko za zadanie uczyć się języka i ruszyć z własną działalnością. Lecz po czasie okazało się że to ja mam za nią więcej motywacji niż ona.Gdy coś nie wychodziło momentalnie poddawała się i chciała uciec do kraju. I tak się stało, wróciliśmy na wakacje i już wiedziała że nie wraca za granicę. Lecz przez miesiąc nadal udawała mówiąc że mnie kocha, a nawet w sprawach intymnych nic się nie zmieniło. A chwilę przed powrotem info ze to koniec i że ona ma już dość. Już pomijając kwestie finansowe ale ten czas który jej poświęciłem aby poprawić jej byt i aby mogła realizować się na nowo. Co się stało? Stwierdziła że chce ona się nie zmieni, że chce robić co jej się podoba, patrzeć na kogo jej się podoba itp. Fakt, o to też był zgrzyt gdy zwróciłem jej uwagę że nie jest mi miło gdy siedzę obok niej a ona "odprowadza wzrokiem" obcego faceta. Jej odp było że jej coś wmawiam, że nie patrzyła w takim kontekście i że ona jest po prostu ciekawa ludzi. Fakt, jestem zazdrosny co mi też przeszkadza, też szukam sposobu aby nie być takim, ale myślę że każdemu by się nie spodobało. Chcę być wolną kobietą więc po co ja jej byłem potrzebny? Po co przeprowadzka 3000 km od Polski? Podobno chciała zobaczyć czy jeszcze jest w stanie się zmienić, bo wcześniej założyła sobie że już z nikim nigdy nie będzie. Fakt, też nieraz czepiałem jej się, często źle mi potem z tym było. Ale po prostu nie rozumiem dlaczego wszystko jest na mojej głowie. Pracuje jako nauczyciel w Norwegii. Mam dużo obowiązków i stresów. I też nieraz uwslnisłem to w domu będąc z złym humorze i w ogóle. Myślę że oboje mamy coś do przepracowania, zarówno z dzieciństwa jak i z poprzednich związków. Tylko ona nie rozmawiała ze mną że jej tak źle... Bo teraz było idealnie, a to nagle zostałem postawiony przed faktem dokonanym. A gdy spytałem dlaczego kazała mi rezerwować bilety, wtedy odpowiedziała "bo taka kolej rzeczy, kończą się wakacje, trzeba wracać". Mówiła jak obłąkana. Nie mogłem uwierzyć w to... Pytałem dlaczego nie powiedziała od razu, a ona "bo jestem nienormalna. Jak myślisz, dlaczego były mnie zdradzał". Aha... Czyli to ona też się przyczyniła do tego, a mi mówiła że to on tylko taki drań... Po prostu z ciepłej i życzliwej osoby, zamieniła się w zimną i obojętną kobietę... A teraz zostałem z tym wszystkim... Za kilka dni powrót do pracy, planowanie roku szkolnego, ja kompletnie nie mam głowy do tego. Zero chęci i motywacji... A tyle do zrobienia. Boję się że teraz to na co pracowałem przez 6 lat, tak po prostu zawali się... Mam problem ze znem, jestem kompletnie ściśnięty w środku. Jeść też się nie udaje... Powiedziała że możemy mieć kontakt... Co lepsze? Nagłe zakończenie, czy utrzymywanie kontaktu i czekanie na stopniowe wygaszanie tego. Sąm nie wiem... Nadal ją kocham... Ale czuję też złość... Ale też nie chce aby zrezygnowała teraz ze swoich talentów. Bo nie wierzy w siebie... Nie rozumiem jak może jej wystarczać takie życie jakie miała wcześniej? Za średnią krajową i wynajmowanie mieszkania bez ogrzewania go aby zaoszczędzić na rachunkach. Straszne to jest... Jej były prawie ją pobił ja nigdy na nią nie podniosłem głosu... Ale jeśli nadal będzie bawić się, to kiedyś może trafić na kogoś kto nie pozostanie dłużny. Świat jest pełen świrów... Wiem wiem, to jej wybór... Ale jak zwykle mam tak że chciałbym zbawić cały świat. Nawet nie dać sobie, aby inni mieli lepiej. No i tak potem cierpię za to... Dużo pisałem... Nie wiem czy ktokolwiek dotrze do końca... Jeśli tak, to bardzo dziękuję...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Oliwia Mazurowska
Mgr Oliwia Mazurowska
Patronaty