Ból w klatce piersiowej

Witam. Mam 32 lata. W piątek 2 września rano obudziłem się z lekkim bólem gardła. Ogólnie cały tydzień czułem się jakoś lekko przeziębiony. W sobotę 3 września poszedłem do kolegi na małe posiedzenie przy alkoholu. W nocy, wracając od niego w stanie nietrzeźwym, od pewnego momentu zacząłem biec do domu, bo było zimno, a ja byłem w samym swetrze cienkim. Po dobiegnięciu do domu przed samymi drzwiami tak mocno oddychałem, że poczułem lekkie kłucie w klatce piersiowej. Poszedłem spać. Wstałem rano, ale nie wychodziłem z łóżka. Ból był, ale nie taki kłujący, lekki bym powiedział. Poniedziałek też leżałem w domu, wtorek poszedłem do pracy, po pracy dalej czułem ten ból, poczytałem trochę na internecie i byłem troszkę nerwowy, czytając od czego to może być. A że żona była jeszcze w Polsce i byłem sam, to miałem lekką panikę i podczas stanu zdenerwowania czułem ten ból w klatce troszkę bardziej, więc pojechałem wieczorem do szpitala, żeby mnie zbadali. Zrobili mi EKG, sprawdzili puls i temperaturę i było wszystko ok. Lekarz powiedział, że to tylko mięśnie międzyżebrowe na klatce piersiowej i że muszę przystopować w pracy, i że to przejdzie do 2 tygodni, trochę się uspokoiłem i mogłem normalnie iść spać. Ból pomału ustępował, ale i tak czułem się troszkę przeziębiony.

W czwartek, pracując od godziny 7, gdzieś koło godziny 10 poczułem takie mrowienie, pieczenie w kręgosłupie troszkę poniżej łopatek. Znów się zdenerwowałem lekko i znów jakieś myśli mi przyszły co to może być. Znów czytałem troszkę na necie, zobaczyłem raz post, że jak ból w klatce to może to być rak, jak to przeczytałem, to aż się spociłem momentalnie. Aż musiałem z mamą sobie porozmawiać. W piątek 9 września poszedłem do lekarza i mówię, że miałem ból w klatce, ale pomału przeszedł i teraz mam mrowienie w plechach, osłuchał mnie, sprawdził krew i przepisał mi antybiotyk na oskrzela. Brałem go cały czas, odpoczywałem w domu, ale we wtorek 13 września nie czułem poprawy, więc zadzwoniłem i powiedziałem, że nie ma poprawy. Poszedłem znów do lekarza, tym razem innego, ten znów zrobił mi EKG, (dobre) badanie krwi, że niby nie ma zapalenia, osłuchał i powiedział, że nie muszę brać już antybiotyku i przepisał mi 400 mg I*** rano i wieczorem oraz 1000 mg P*** 4 razy dziennie. Do tego jakiś syrop, bo spływała mi w gardle taka biała wydzielina, mówi, że to normalne. W piątek 16 września znów pojechałem do lekarza, ponieważ po tabletkach nie czułem się lepiej. Powiedziałem, czy możemy zrobić prześwietlenie klatki piersiowej. Na razie czekam na wyniki.

Ogólnie czuję się tak, że mam skoki temperatury, przychodzę po pracy, siadam przed kompem i czuję, że robię się troszkę cieplejszy i temperaturę mam 36,8-9. Często czułem się taki jakiś słaby, ogólnie dużo się stresowałem, że mogę mieć raka. Zaczynałem się denerwować, nie mogłem zasnąć. Dzisiaj jak żona przyjechała jest troszkę lepiej, nie myślę tyle, bo mam zajęcia z dzieckiem. Ale jak napnę mięśnie klatki tak mocniej, to czuję taki ból. Podciągałem się też i później czułem te mięśnie i lekki ból po ćwiczeniu. Ogólnie jakiś czas temu byłem u kręgarza, bo miałem problemy z dolnym odcinkiem kręgosłupa, mam czasami takie bóle u góry kręgosłupa między łopatkami, więc mnie też nastawił, ale jak mnie nastawiał i nacisnął mi tak mocno, że aż mnie podniosło, tak chrupnęło. Od tamtej pory w pracy często czułem mrowienie, ale nie tak często jak teraz.

Czy bóle w klatce to coś poważnego? Czy mają coś wspólnego z mrowieniem kręgosłupa? Klatka też trochę boli jak się schylam. Ogólnie oddycha mi się dobrze, czasem czuję jak mi coś siedzi w gardle i te skoki temperatury i takie dziwne samopoczucie. Czy te ciągłe zamartwianie się w domu i myślenie o raku mogło coś spowodować, jakieś zaburzenia w psychice? Dużo paliłem marihuany i haszyszu, ale już nie palę. Papierosy paliłem może jakieś 6 miesięcy. Ogólnie cały czas jeździłem na rowerze, nie piję za dużo alkoholu. Ale mam tiki nerwowe. Już dawno nie pisałem nic, więc myślę, że się jakoś połapiecie w tym co napisałem. Mieszkam w Norwegii, nie wiem, gdzie mam iść, co zrobić, jakie badania. Jaki lekarz?

MĘŻCZYZNA, 32 LAT ponad rok temu

Co jeść przy dolegliwościach ze strony układu ruchowego?

Twój układ ruchowy daje Ci w kość? Pokonaj to... dietą. Sprawdź, co warto jeść, aby kręgosłup nie bolał. Dietetyk kliniczny podpowiada, na jakie produkty warto zwrócić uwagę.

Witam!

Opisane dolegliwości mogą być spowodowane nerwobólem nerwów międzyżebrowych, przebytym zapaleniem/urazem mięśni międzyżebrowych a także zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa. Dodatkowe objawy mogą być spowodowane stresem i zamartwianiem się.
Ogólnie nie ma powodów do niepokoju, w dzisiejszych czasach dolegliwości spowodowane zwyrodnieniem odcinków kręgosłupa są dość częste. Zazwyczaj pacjenci skarżą się na mrowienie, ból kończyn, pleców, klatki piersiowej, zawroty głowy. W Pana przypadku zostały praktycznie wykluczone inne przyczyny podanych dolegliwości, jeśli zdjęcie RTG klatki piersiowej będzie prawidłowe (co jest wysoce prawdopodobne) to można przypuszczać, że przyczyną są zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa lub ewentualnie mięśnie międzyżebrowe.
Wówczas proponuje odpocząć, odciążyć kręgosłup i jeśli to możliwe skorzystać z masażysty. W razie silniejszego bólu mogą być pomocne środki przeciwbólowe.
Proszę nie myśleć o przyczynach nowotworowych, w Pana przypadku są one naprawdę mało prawdopodobne. Ciągłe zamartwianie nie się raczej nie zostawi trwałych śladów w psychice, ale jest bezcelowe i na pewno nie pomoże w uzyskaniu powrotu do zdrowia. Zachęcam do optymistycznego spojrzenia na problem.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty