Bóle łydek i kolan, brak odruchów w kolanie - jak zdiagnozować przyczynę?

Witam bardzo serdecznie. Problem dotyczy mojego męża. Obecnie przebywamy za granicą. Około rok temu mój mąż zaczął uskarżać się na bóle w kolanie. Najpierw trochę go to kolano pobolewało, ale było coraz gorzej i gorzej. Mój mąż pracuje "na nogach", jest barmanem i właściwie nie tyle, że non stop stoi, co raczej biega, a jego zmiany trwają nawet po 12 godzin z niedługą przerwą. Jest młodym człowiekiem, ma zaledwie 30 lat, ale ma też trochę nadwagi. Wracając do sprawy: ból kolana się nasilał i promieniował na łydkę. W pewnym momencie nie mógł on już prawie chodzić i kulał, wieczorami po powrocie do domu ledwo się ruszał, widać było, że bardzo go boli. Poszedł do lekarki pierwszego kontaktu, najpierw dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Przynosiły one jakąś ulgę, ale generalnie stan się nie poprawiał. Następnie mąż dostał skierowanie na rtg kolan - wyniki były OK. Mąż był w sumie 3 miesiące na zwolnieniu, powoli było mu lepiej, zaczął fizjoterapie, leczono go ultradźwiękami i jego stan się poprawiał. Dostał też kule do chodzenia, żeby nie przesilać kolan. Już wtedy lekarka pierwszego kontaktu zwróciła uwagę, że mąż nie ma odruchów w kolanie, ale temat jakoś ucichł, nie zlecono żadnych dodatkowych badan. Fizjoterapeutka zwróciła też uwagę na to, że mąż nieprawidłowo stawia stopę przy chodzeniu i pracowała nad korekcją tego stanu rzeczy. Generalnie diagnoza brzmiała: zapalenie mięśni łączących kolano z kością promieniową. Pragnę też zaznaczyć, że sprawa zaczęła się od bólu jednej nogi, ale po niedługim czasie zaczęły go boleć obie, fizjoterapeutka stwierdziła, że jest to spowodowane tym, że mąż oszczędzając bolesne kolano za bardzo nadwyręża to drugie. Po trzech miesiącach mój mąż wrócił do pracy, choć jego dolegliwości całkowicie nie minęły. Postanowił pracować w mniejszym wymiarze godzin (3 dni w tygodniu). Czasem nogi mu dokuczały, ale generalnie nie było najgorzej. Niestety dwa, trzy miesiące temu mój mąż wrócił do pracy w pełnym wymiarze godzin i sytuacja się powtórzyła. Potworny bo, niemożność chodzenia... Mąż poszedł ponownie do lekarki i ta ponownie zwróciła uwagę na brak odruchów w kolanie i tym razem skierowała męża do neurologa. I tak już od ponad miesiąca czekamy na wizytę... Mąż jest na zwolnieniu, w domu funkcjonuje zupełnie normalnie, ale już na przykład po dłuższym spacerze z dziećmi bardzo narzeka na nogi. Ten ból pojawia się właściwie nie w momencie chodzenia, ale w spoczynku i często towarzyszą mu takie jakby skurcze mięśni (nagle "drgawki" nóg, coś w rodzaju przechodzenia prądu). Ból, który mój mąż opisuje jest to podobny do tego, jaki zdarza się przy stanach grypowych - ciągły i nieprzyjemny ból mięśni. Bardzo się martwię i zastanawia mnie, czemu skierowano go do neurologa - czy jest możliwe, że jest to jakieś poważne schorzenie neurologiczne, jak na przykład SM? Bardzo proszę o odpowiedź! Pozdrawiam, Zmartwiona Żona

ponad rok temu

Trening na zdrowy kręgosłup

Coraz więcej osób zmaga się z wadami postawy. Wszystko przez siedzący tryb życia. Jeździmy samochodem, potem pracujemy przed komputerem, a nasze plecy cierpią. Sprawdź, jakie ćwiczenia wzmocnią kręgosłup.

Redakcja abcZdrowie
82 poziom zaufania

Witam!

Opisane dolegliwości nie są typowe dla chorób neurologicznych. Oczywiście warto skorzystać z konsultacji, aby po przeprowadzeniu badania neurologicznego upewnić się, że nie ma innych odchyleń. Brak odruchu kolanowego może być również w chorobach ortopedycznych, czy też reumatologicznych dotyczących kolana.

Myślę, że w pierwszej kolejności celowe jest badanie obrazowe kolana - usg kolana albo badanie rezonansu magnetycznego (w zależności, co jest lepiej dostępne). Rtg pokazuje tylko ewentualne zmiany kostne. We wspomnianych badaniach będzie można natomiast zobaczyć przyczepy mięśni, więzadła, kaletki, ocenić powierzchnie stawowe itp. Dzięki temu okaże się, czy istota choroby tkwi w kolanie, czy jednak nie.

Ponadto warto oznaczyć kwas moczowy w surowicy krwi. Również choroby biodra mogą objawiać się bólem kolana. Jeżeli jeszcze nie było, warto po konsultacji neurologicznej udać się do ortopedy.

Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty