Brak wiary w siebie i rozstanie

Witam,moja sytuacja wygląda następująco.Często nie wierzę w siebie i w to,że jestem fajną dziewczyną.Dwa lata temu spotkałam fantastycznego chłopaka, z którym byłam naprawdę szczęśliwa,ale przez niedostateczną wiarę w siebie sprawiłam,że czuł się kontrolowany przeze mnie. Niedawno rozstał się ze mną,bo czuł się tłamszony i stwierdził,że nie ufa mi i wypalił się przez.Zrozumiałam swój błąd i chcę to naprawić.Jak mogę Jemu pokazać,że naprawdę pragnę naprawić wszystko i odzyskać jego zaufanie?
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Gdy ukochana osoba odejdzie

Dzień dobry,

Obawiam się, że o "niepokazywnie" tutaj chodzi.
Jeżeli CHCE Pani zmienić SIEBIE, bo jakieś Pani aspekty zachowania / przeżywania uniemożliwiają bycie w satysfakcjonującym związku, to warto zastanowić się nad podjęciem psychoterapii.

0

Witam

wierzę, że jest Pani niełatwo wobec rozstania i myśli o tym co zdarzyło się zanim do niego doszło. To bardzo ważne, że potrafi Pani ocenić sytuację, że dostrzega Pani błędne działania i potrafi poszukiwać sposobów poradzenia sobie.
Zakochujemy się, dbamy o ten związek staramy się ze wszystkich sił... ale zaniedbujemy siebie, a związek z sobą samą jest tym, o który warto byłoby troszczyć się ze wszystkich sił. Od tego związku zaczyna się umiejętność przyjęcia i obcowania z miłością. Zachęcam Panią do zaoferowania sobie troski, dbałości i uciszenia tego surowego krytyka, który skłania do działań o których Pani wspomniała. Zachęcam do psychoterapii, do spotkania ze sobą.

pozdrawiam
A.Aleksandrowicz

https://www.facebook.com/pages/Psychoterapia-Anga-Aleksandrowicz/849652415108571?fref=ts

0

Witam
wierzę, że jest Pani niełatwo wobec rozstania i myśli o tym co zdarzyło się zanim do niego doszło. To bardzo ważne, że potrafi Pani ocenić sytuację, że dostrzega Pani błędne działania i potrafi poszukiwać sposobów poradzenia sobie.
Zakochujemy się, dbamy o ten związek staramy się ze wszystkich sił... ale zaniedbujemy siebie, a związek z sobą samą jest tym, o który warto byłoby troszczyć się ze wszystkich sił. Od tego związku zaczyna się umiejętność przyjęcia i obcowania z miłością. Zachęcam Panią do zaoferowania sobie troski, dbałości i uciszenia tego surowego krytyka, który skłania do działań o których Pani wspomniała. Zachęcam do psychoterapii, do spotkania ze sobą.

pozdrawiam
A.Aleksandrowicz

https://www.facebook.com/pages/Psychoterapia-Anga-Aleksandrowicz/849652415108571?fref=ts

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty