Ciągła kontrola ze strony mamy

Dzien dobry! Moj problem jest banalny, ale jak łagodnie powiedziec mamie, że przeszkadza mi jej ciągła kontrola? Odczuwam dyskomfort w swoim domu, przez co ciagle jestem zamknieta w sobie i nieśmiała... Boje się cokolwiek robić i gdziekolwiek wyjsc ze znajomymi, żeby nie było problemów czy zeby mama tez nie wzbudzała we mnie poczucia winy... Co zazwyczaj działa... Nie chce jej ranić, ale jestem już dorosła i to bardzo mi przeszkadza w życiu... Co zrobić?
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

8 sposobów, aby uzdrowić swój dom, czyli tajniki sztuki feng-shui

Witam Panią
Zadaje Pani bardzo ważne pytanie o to jak odseparować się od mamy i jak dać sobie radę z wzbudzanym w Pani poczuciu winy. Spoglądając na to z strony mamy to mogę powiedzieć że Pani mama walczy o Panią i bardzo się boi, używa dobrze znanych sobie metod jak wzbudzanie poczucia winy i kontrolę. Czy zastanawiała się Pani może nad skorzystaniem z porady psychoterapeuty, mogłaby Pani zaprosić siebie i mamę na wizytę. Warto mamie powiedzieć że Pani nie chce jej ranić ale czuje Pani że chce być już traktowana po partnersku. Pani mogłaby również samodzielnie skorzystać z porady psychoterapeuty aby porozmawiać na temat swojego życia.
Anna Suligowska

0

Dzień dobry!

Niestety, często nie mamy wpływu na zachowania innych osób - nie mamy mocy, żeby np. odmienić swoich rodziców. Można jednak próbować, np. rozmawiając z mamą, podsuwając stosowny artykuł w gazecie albo pracować nad własnymi reakcjami wobec rodzica tak, aby były one bardziej stanowcze, pewne siebie, przekonywujące - aby mama mogła odkryć, że nie ma już do czynienia z dzieckiem, a z dorastającą kobietą.

Ma za to Pani duży wpływ na siebie samą - swoje emocje, uczucia, myśli, zachowania. Np. na to, czy czuje Pani poczucie winy w sytuacjach, w których obiektywnie jest to bezzasadne.

Pozdrawiam!

0

Witam Panią serdecznie. Zacznę od tego, że problem, który Pani porusza nie jest banalny, ale bardzo ważny. Pisze Pani bowiem o swojej potrzebie separacji od matki. Jest to trudny proces, ale niezbędny, by mogła Pani prawidłowo funkcjonować i tworzyć satysfakcjonujące, pełne relacje poza rodziną, a kiedyś założyć własną rodzinę. Potrzeba, którą Pani opisuje jest więc bardzo istotna i dobra. Jak czytam Pani maila od razu mam skojarzenie, że obie Panie jesteście ważne, nie tylko mama i jej uczucia. Naturalną koleją rzeczy jest to, że dzieci odchodzą i należy im na to pozwolić. Wyzwalanie w Pani poczucia winy jest tu krzywdzące i hamujące Pani rozwój. Nie pisze Pani nic o ojcu, nie wiem czy jest obecny w Pani życiu, bo to on pozostaje z matką. Kobieta oparta na swoim partnerze łatwiej pozwoli odejść dzieciom. Myślę, że nieuniknione jest tutaj uruchomienie złości do mamy i praca (samodzielna, czy z pomocą terapeuty) nad tym, by nie bać się wyrażania tej złości. Pani obawia się również uczuć swojej matki, jej złości, czy zawodu jakiego dozna, gdy Pani odejdzie. Nie chce jej Pani krzywdzić, ale chroniąc zbyt mocno może krzywdzi Pani siebie? Zachęcam do szczerości, do mówienia o tym co Panią boli, do wspólnego zastanowienia się jaką rolę pełni tata i czy mama nie może być poprostu dumna z tego, że jej dziecko pragnie dorosnąć. Proszę spróbować samodzielnie porozmawiać z mamą, jeśli będzie Pani trudno zalecam poradę u psychologa - psychoterapeuty. Małgorzata Danielewicz

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty