Co oznaczają duszności u 25-latka?
Gdzie iść, jak się leczyć, co ze sobą zrobić? Jestem mężczyzną, lat 25 i od pewnego czasu (kilka miesięcy) mam całą masę objawów, wydawało by się niezwiązanych ze sobą. Zaczynając od duszności (te akurat wyłamują się ze schematu czasowego gdyż towarzyszą mi całe życie, odkąd pamiętam, kiedyś jednak były bardzo rzadkie i bardzo lekkie - uznano wówczas że są na tle nerwowym), które określił bym raczej jako "brak satysfakcji z oddechu" lub uczucie braku możliwości wzięcia głębokiego oddechu (bardzo charakterystyczne jest to że ziewnięcie zawsze przynosi natychmiastową i całkowitą ulgę - choć raczej krótkotrwałą). Do tego dochodzi czucie kołatania lub zwiększonej siły bicia serca, zawroty głowy (zarówno klasyczne jak i związane z uczuciem "obcości"), zmęczenie, zaburzenia snu, kłujący ból w różnych miejscach (lewa strona klatki piersiowej - ale raczej w okolicach lewego płuca niż serca, żołądka, lewego podżebrza [promieniowanie od trzustki?], mięśni rąk i nóg), gula w gardle, ostatnio łatwo podrażnia mi się nos i leci krew (nigdy w życiu wcześniej nie leciała mi krew z nosa), ostatnio bardzo łatwo drętwieją mi ręce (prawie zawsze budzę się ze zdrętwiałą ręką i dość szybko podczas siedzenia przy komputerze), czasami bóle głowy. Prawdę mówiąc nie jestem pewien czy wypisałem wszystko co wystąpiło u mnie przez ostatnie 3-4 miesiące ale sam się w tym gubię. Pierwsze moje podejrzenie padło na nerwicę - i owszem, po wizycie u psychiatry stwierdzono u mnie stany lękowe (część objawów jest ponoć typowa przez ostatnie 2 lata miałem niestety dość sporo sytuacji stresowych, śmierci bliskich itd). Oczywiście psychiatra zalecił mi wykluczenie przyczyn somatycznych i przejście się do lekarzy. Poszedłem do pulmonologa-internisty (duszności wówczas były "głównym" objawem miały najdłuższą historię), zostałem przebadany i wszystko mam rzekomo w normie. Za 2 tygodnie mam iść na kontrolę i jeśli nic się nie zmieniło podjąć decyzję czy chcę rtg, bo powierzchowne badania (spirometria itd) nic nie wykazały. I tu dopiero pojawia się moje pytanie - gdzie właściwie powinienem się zapisać? Do jakiego lekarza dalej udać się z tymi wszystkimi objawami?
P.S. - dodam jeszcze że objawy występują raczej po kolei, np. w jednym tygodniu są to głównie duszności, w drugim głównie zawroty głowy a w trzecim "kołatania" serca - raczej się nie nakładają. Same duszności zaś są dość nietypowe, bo najsilniej występują w stanie spoczynku i zazwyczaj ustępują przy wysiłku. Przyszło mi też do głowy że część objawów może być wynikiem diety/trybu życia - łatwe krwawienie z nosa raczej nie pasuje do objawów psychosomatycznych (dieta wegetariańska i raczej siedzący tryb życia) ale może być chyba wynikiem braku witamin?
Przepraszam za zdania wielokrotnie złożone i dość chaotyczny wpis ale prawdę mówiąc samo myślenie o tym jest dość stresujące.
Pozdrawiam
